Po walce HBK'a, nim ten zdążył zejść na Backstage, Michael Cole powstał, podnosząc ze stołu komentatorskiego mikrofon.

Michael Cole: Czy mogę prosić o waszą uwagę? A ty Shawn, może lepiej zostań tam, gdzie stoisz. Moim i państwa gościem w tym czasie będzie nikt inny, jak John Cena!

Na titantronie pojawia się Cena, leżący w łóżku szpitalnym, co jest skutkiem jego ekstremalnego wyczynu na Extreme Rules. Michael już podnosił mikrofon by zadać mu pytanie, jednak tuż obok niego wyrósł Michaels, chcąc odebrać mikrofon od komentatora. Ten walczył chwile, jednak zaraz został powalony przez Sweet Chin Music! Publika oszalała, a  Ikona podniosła z podłogi mikrofon, przysuwając go do ust.

Shawn Michaels: Ok, nie mam czasu na słuchanie durnych pytań Michaela Cole'a. Chciał, żebym tu został? Więc jest na tyle głupi, że nie przewidział tego kopniaka. Ostatnie kilka tygodni, było wypełnione gadaniem. Pieprzeniem o życiu. Chaingang, Gangbang. Co to za różnica? Jeden ch*j. Oh, przepraszam najmocniej za moje słowa. Są tak niecenzuralne, że chyba pora się zamknąć. Jednak moje milczenie, równa się zawsze z działaniem. Pamiętaj to John, bo od przyszłego tygodnia kończą się żarty. Jednak w tym tygodniu mam coś jeszcze do powiedzenia. Możecie posłuchać tego wszyscy. To zaczynam!



Słuchaj chłopie uważnie moich słów
Bo teraz kończy się okres twoich snów!
Już za tydzień zobaczysz mego buta!
Kiedy? Jak wjadę nim w twojego fiuta!

Mój freestyle jest być może cienki
tak samo chu***y, jak twoje spodenki.
Jednak rzucam trochę tych rymowanek
bo za tydzień nie będzie chowanek.

Jutro pewnie wychodzisz ze szpitala
a za tydzień jest już nowa gala.
znajdę cię w ringu, w stołówce i w szatni.
twój pobyt w szpitalu nie jest ostatni.

Po tych słowach Shawn rzucił mikrofonem w zwijającego się z bólu Cole'a i zszedł na Backstage.