Hala nabrała zielonych barw, a publika zaczęła dość głośno buczeć, gdy usłyszała tę piosenkę, po chwili na rampę wychodzi Manager zawodnika, Finlay.

Panie i Panowie, chciałbym przedstawić państwu, ważącego 124kg, pochodzącego z Dublinu, Irlandii, najwspanialszego zawodnika który kiedykolwiek stąpał po brytyjskich ziemiach, Celtyckiego Wojownika, Sheeeeaaaaamuuuuuus.

Wtem wybuchły fajerwerki, a Sheamus wraz z Finlayem zmierzał pewnym krokiem w stronę kwadratowego pierścienia, zmotywowany jak nigdy dotąd. 

Ostatnio edytowany przez Matisek (2014-11-12 21:50:58)

No panowie czas zacząć. Sędzia łączy was jednym długim pasem, w narożnikach światełka. By wygrać musicie klepnąć w 4 narożniki prędzej niż zrobi to rywal. Teraz zaczynamy normalnie i liczę na pomysłowość!

GONG! Strap mecz rozpocznie kto ładniej na 380 słów. (+30)

+24
+12
(Nie ogarnąłem się mimo wszystko z napisaniem KŁ, sorki ((( Głównie brak czasu, ale następnym razem...!!! ^^ )

Ostatnio edytowany przez Shadow (2014-11-15 00:14:37)

Ryback powoli podnosi swoje cielsko ze śnieżnobiałej maty, równocześnie trzymając się za obolałą twarz. Wtem zauważyłem, że trzyma on swoją głowę ręką przywiązaną do pasa więc pociągnąłem za długi sznur przez co oponent upadł na ziemię. Ta, jakże komfortowa sytuacja pozwoliła mi wykonać na nim Rolling Elbow Drop Combo, po którym szybko wstałem na wyprostowane nogi. Pociągając za sznur pomogłem wstać również swojemu przeciwnikowi, aby następnie podejść do jego zamroczonego ciała i wykonać STO. Ooo tak, udało się! Jestem na dobrej drodze ku glorii i chwale. Wreszcie odnalazłem prawdziwego siebie. Nagle przyszedł mi do głowy niesamowity pomysł. Skoro jego ręka jest zawiązana sznurem to mogę w razie czego nią sterować, dlatego najlepszym wyjściem byłoby solidnie osłabienie jej, dlatego kiedy obaj stoimy naprzeciw siebie, wykonuję mu Gut Kick, a następnie Single Arm DDT.

Dalej staram się miotać jego ręką w prawo i w lewo, tym razem kiedy stoję nad leżącym gigantem, łapię długi sznur i ciągnę z ogromną się w swoją stronę, do narożnika, powodując jednocześnie ból u oponenta, kiedy już go dociągnę zaczynam okładać go serią stompów na tą właśnie rękę. Kiedy sędzia kazał mi przestać, od razu podniosłem opoenta i bez chwili wytchnienia wymierzyłem mu Gut Kick oraz Snap DDT*. Dalej już formalnością będzie zapięcie na środku ringu dźwigni o nazwie Fujiwara Armbar.

*Technics

Ryback był już porządnie zamroczony, jednakże porażająca ilość stompów sprowadziła olbrzyma na ziemię. Poprzednie ciosy były głównie skierowane w głowę łysola, nic więc dziwnego, że Silverback zaczął odpływać, jednak gdy tylko zaczął odczuwać konkretne, powtarzające się impulsy bólu w swojej górnej kończynie zaczął powoli przytomnieć. I gdy w końcu Sheamus, chcąc zakończyć tę walkę, chwycił Big Hungry'ego za obolałą rękę, ten zareagował niemal instynktownie - pociągnął rywala w swoją stronę (a że Celtycki wojownik stał nad leżącym Rybackiem to nie było to trudne) i z całej siły uderzył łepetyną w rudą facjatę. Cios nieskomplikowany i bolesny, czyli dokładnie w stylu ex-Skipa!

Nadchodził czas zemsty! Ryback podniósł się na jedno kolano, a chwilę potem stał już na równych nogach. Na nieszczęście Irlandczyka, zrobił to szybciej od niego. Big Hungry podszedł od razu do leżącego rywala i zaczął zasypywać go potężnymi stompami, nie dbając przesadnie, która część ciała zostanie zaatakowana - Silverback starał się obijać przeciwnika w miarę równomiernie. Kopanie leżącego w końcu znudziło się ex-Skipowi, więc dołożył on jeszcze parę solidnych punchy na twarz przeciwnika, a następnie wbił go jeszcze głębiej w matę Multiple Mat Slamsami. Widząc, że rywal nie podnosi się prędko, Big Hungry zwrócił się w stronę narożników. Podszedł do pierwszego i solidnie klepnął go dłonią. Po chwili również drugi narożnik został odklepany przez Silverbacka. Jednakże w chwili, gdy próbował uderzyć trzeci narożnik, poczuł mocne szarpnięcie w lewej ręce. Odwrócił się i zobaczył Sheamusa, który ściskając oburącz pasek, próbował powstrzymać trzecie odklepanie umięśnionego oponenta. I faktycznie, udało mu się to - Ryback znów całą swoją uwagę poświęcił rudemu zapaśnikowi.

Odwróciwszy się w stronę przeciwnika ex-Skip również chwycił linę oburącz i, co niewątpliwie zaskoczyło Irlandczyka, szarpnął ją z całej siły. Efekt był do przewidzenia - rudzielec poleciał do przodu, wpadając w żelazne objęcia wybiegającego mu na spotkanie Silverbacka, a następnie zainkasował wzmocniony przez siłę rozpędu Belly to Back Suplex. Mięśniak nie zamierzał jednak na tym poprzestawać. Podniósł swojego oponenta, wyniósł go w górę, tak że przez chwilę stanowili oni niemal idealnie prostą, pionową linię, po czym opuścił go brzuchem na liny (Front Suplex). Zadowolony z siebie odwrócił się plecami do cierpiącego oponenta, jednak... O ile chęci były dobre, o tyle wszystko co mogło pójść źle, właśnie tak poszło. Oszołomiony Celtycki Wojownik przechylił się na zewnętrzną część ringu, po czym dość topornie spadł na matę za ringiem. Upadający Sheamus pociągnął za sobą rywala, i tak niczego nie spodziewający się Big Hungry poczuł nagłe szarpnięcie w lewej ręce, wpadł na trzecią linę, mocno się przechylił i również wypadł za ring! Nasz mięśniak zdążył jednak (cudem?) złapać się prawą ręką liny, dzięki czemu, może i mało finezyjnie ale bez większych obrażeń, zdołał wylądować na dwóch nogach.

Łysol chwiał się chwilę na nogach, po czym mocno wkurzony ruszył w stronę rudzielca, aby wymierzyć mu srogi łomot. W końcu to była jego wina, że mięśniak wyleciał z ringu, nie?!