Abyss jest w ringu po segmencie...

GonG!

Jako ze monster-heele to 400 słów i margines błędu 50!!!!

Zapadł mrok... Na arenie wybił przeraźliwy dzwon, który miał rozpocząć rytuał. Czeluści piekielne zostały otwarte by wydać demonicznego potomka, dziecko samego Lucyfera. Zamaskowany Potwór rozpoczął swą między wymiarową wędrówkę, niszcząc wszystko to, co stanęło na jego drodze. Zadawał ból, dewastował, zabijał... Bezwzględna Bestia nie miała litości. Syn Szatana był stworzeniem, które nie śniło się nawet w najstraszniejszych koszmarach. Szatan wyznaczył jeden cel jego życiu - siać zło i zniszczenie. Abyss, bowiem takie było jego imię, nie bał się niczego, przesiąknięty siłami nieczystymi, był nie do pokonania. Swą potęgę udowadniał nie raz, pokonując nie jednego śmiałka. Lecz pewnej nocy, stanął do boju, który mógł przerwać jego historię. Na przeciw Synowi Szatana stanął Wielki Czerwony Demon. Dwaj zamaskowani rywale stanęli do batalii, z której tylko jeden mógł wyjść żywy. Nie lękali się jednak bowiem nigdy nie zaznali cierpienia. Bój został rozpoczęty! Wnet nieprzyjaciele ruszyli na siebie wyprowadzając za przemian ciosy, po których nie jeden miał by dość. Lecz takowy sposób prowadzenia starcia prowadził do niczego. Potrzebny był błysk potęgi jednego z nich. Stwór z czarną maską na twarzy okazał się być sprytniejszy, wyprowadzając dewastujący atak kolanem w podbrzusze swego rywala. The Devil pochylając się przed swym oportunistą, naraził się na makabryczne niebezpieczeństwo. Abyss momentalnie pochwycił antagonistę za korpus, po czym bezwzględnie rzucił jego żałosnym ciałem w tył. Bestia spojrzawszy na cierpiącego wroga, wykrzyczała owe słowa: "Ojcze, jest twój!"

[ Overhead Belly to Belly Suplex ]



Psychopatyczny zabójca jednak nie zostawił marnego ciała Kane'a w spokoju, chciał dokończyć dzieła. Był to dopiero początek, naparstek pokazu siły. Syn Szatana kontynuował maltretowanie swej ofiary w bardzo drastyczny sposób, pierw nastąpił swą dolną kończyną na jego czaszkę. Hiszpańska kreatura nie była w stanie zrobić niczego, naiwna próba odwetu szybko zakończyła się kolejną dawką bólu, Abyss wyprowadził potężne uderzenie w żebra wstającego rywala by po chwili złapawszy o za jego głowę, cisnąć nim o twarde podłoże. Kane po raz kolejny został ułożony pod stopami swego oprawcy. Wydawało się iż ta masakra nie ma końca... Z biegiem czasu siła ataków narastała, a Jacobs cierpiał jeszcze bardziej. Na nic zdawały się krzyki, napędzały tylko poczynania bezlitosnego mordercy. Potwór piekielny nie zwalniał tempa, kolejny cios miał nadejść niebawem. Potomek piekieł pochwyciwszy głowę przeciwnika, ułożył ją sobie pomiędzy udami. Następnie oburącz złapał za korpus swego rywala i uniósł go w górę usadzając go sobie tym samym na ramionach. To jednak nie trwało długo bowiem Abyss rozpoczął bieg, który zakończył się wrzuceniem oponenta w stalowy narożnik. Widowiskowa akcja przyniosła oczekiwany skutek, obolały Glen leżał na śnieżnobiałej macie zaczynając zdawać sobie sprawę z tego, co go czeka. Zaś bezlitosna Bestia stała na samym środku miejsca mordu, wpatrując się w swe dzieło...

[ Turnbuckle Powerbomb ]

~ ilość słów: 439

Dalej zatem.

dalej

Mroczny Demon bezwzględnie wykorzystywał słabości rywala, doprowadzając go do skraju wytrzymałości. Glen Jacobs poobijany, leżał na środku oktagonu, a tuż za nim stał jego oprawca. Syn Szatana  niczym psychopata, z szyderczym uśmiechem na ustach i głębią oceaniczną w oczach, patrzył na swą ofiarę. Wiedział już cóż uczyni, wiedział też że rywal nie jest w stanie mu przeszkodzić...Pochwyciwszy jego czarne włosy, spowodował to iż Kane stanął na dolnych kończynach, lecz był pochylony. Abyss ułożył sobie jego czaszkę między swymi nogami po czym łapiąc za biodra uniósł go w pozycji, w której to Hiszpan miał głowę skierowaną ku ziemi. Nagle nastąpił przeraźliwy trzask... Kark zmiażdżony!

[ Spike Piledriver ] - (UM Technics)


Sędzia momentalnie podbiegł do nieprzytomnego wojownika, jego stan był tragiczny. Jednak Potwór odsunął arbitra od swej ofiary, po czym uniósł go i zapiął morderczy uchwyt. Kane nie był wstanie nawet się ruszyć, ból był nie do zniesienia.

[ Abdominal Stretch ]

Sorry +12h napisałem do Macia o co kaman ;x