A nie mieliśmy grać według kolejności? Spk...

Nagle na arenie wybucha cheer! Wszyscy wiedzą o co chodzi. Zza BS wyłania się Daniel Bryan. Staje, po czym unosi rękę w górę! Po tym podąża w stronę ringu przybijając piątki fanom! Uśmiecha się i wchodzi do ring. Tam rozgrzewając ręce i nogi czeka na przeciwnika oraz gong!

Ostatnio edytowany przez The Fighter (2011-10-13 17:27:07)

[Słuchajcie. Niestety mam wyjazd i nie ma mnie do następnego wtorku. Więc mam gigant prośbę. Czy moglibyśmy zagrać Booking Match? Bardzo zależy mi na tej walce i liczę na Was. Ja do wtorku odpowiedzi nie zobaczę, ale liczę na was . Narka wszystkim.

GONG, wszyscy piszą kto ładniej

Widząc  zbiorowisko na ringu zastanawiam się nad taktyką na dzisiejsze starcie. Po chwili podjąłem decyzję. R- Trutha lekko oszczędze, wkońcu to przyjaciel, a tamtych zbiję na kwaśne jabłko. Zaczynam kręcić się po ringu , czujnie spoglądając na moich przeciwników. Kątem oka zauważyłem że R-Truth zaczyna atakować  Eddiego, więc ja wściekle rzuciłem się na Brayana. Udeżyłem go w głowę z "lepa" by go rozzłościć a nastąpnie kopnąłem go z Toe Kicka w brzuch. Gdy ten się schylił atakuję go szybkim DDT. Truth stara się wyrzucić Eddiego z ringu ale staram się skupić na moim przeciwniku. Podnoszę go szybko i wykonuję mocny Suplex na liny a następnie razem z siłą odrzutu udeżam nim o matę. Następnie obkopuję go po klatce piersiowej. Gdy ten leży , ja zmieniam mojego "nemezis" na Eddiego. Biorę rozbieg, odbijam się od lin i wykonuję na Eddim Low Dropkick'a w nogi. Ten przewraca się niczym kłoda. Szybko wskakuję na narożnik , podnoszę rękę do góry w geście zwycięstwa i wykonuję na nim Diving Headbutt'a. Szybko podnoszę się i znowu biorę rozbieg, Bryan już wstał więc na nic nie czekając powalam go potężnym Clotheslinem. Następnie siadam mu na klacie i atakuję go serią Punchów w głowę aż sędzia nie doliczy do 4. Widząc że Daniel jest osłabiony podnoszę go , kopię w brzuch i wykonuję kolejne DDT." No cóż , wkońcu muszę to zrobić, czas zająć się Truth'em" - pomyślałem. Cicho podszedłem od tyłu do R-Trutha i atakuję go z łokcia w plecy. Gdy ten się zwijał z bólu odwróciłem go twarzą do siebie i wykonuję szybki Supex. Gdy ten leży ja znowy wracam do Brayan'a. Ten już okłada Eddiego więc podchodzę do niego od tyłu i wykonuję mocnego BackBraker'a. Teraz podchodzę do Eddiego, udeżam go z pięści w nos tak by ten oparł się o liny a następnie atakuję go Clotheslinem by wyleciał z ringu.

Usłyszałem gong. Rozejrzałem się. Widziałem 3 zawodników, gotowych wygrać pas. Rozmyśliłem atak i rzuciłem się na Eddiego Guerrero. Zacząłem od Clothesline, zaraz po tym wrzuciłem go w narożnik i rozpocząłem serię Knife Edge Chop'ów. Zaraz po tym wyprowadziłem Eddiego na środek ringu, wykonuję kick i mamy DDT! Podnoszę stompuję rywala. Widzę, że Rob atakuje Bryana. Uważam na nich, podnosząc Eddiego. Odbijam Go od lin i wykonuję Clothesline. Po obmyśleniu kolejnych akcji szybko do niego podszedłem, usiadłem mu na klatce piersiowej i zacząłem mu punchowac twarz. Ciężko mu było się bronic, gdyz punche były szybkie, a także znosił ciężar na brzuchu. Po chwili wstałem i pociągnąłem leżącego przeciwnika za ręke pod narożnik. Pomogłem mu wstac, złapałem jego głowę i obiłem o liny kilka razy, aby go rozkojarzyc. Następnie pchnąłem go na drugie liny, a gdy do mnie wrócił shoulder block! Ponowiłem tą akcję po czym taunt. Widac było osłabienie na twarzy Guerrera. Ledwo stał. Złapałem go za ręce i znowu podniosłem. Odbiłem się od lin i wykonałem potężnego clothesline'a powalając latynosa... Rywal pada na matę, czekam aż wstanie do pozycji siedzącej a następnie po raz kolejny odbijam się od lin wykonując low dropkick prosto w twarz rywala. Publiczność wiwatuje, podnoszę Guerrera ciągnąc go za głowę by następnie wyprowadzić kilka punchów w nadzieji na osłabienie rywala. Widząc że rywal jest zamroczony chciałem wykonać irish whip, jednak ten miał jeszcze sporo sił i odwócił go. Po odbiciu od lin biegłem w stronę oponenta który wyraźnie miał zmiar powalić mnie clotheslinem. Sprytnie jednak schyliłem się umykając przed jego ręką, następnie po kolejnym odbiciu wyskoczyłem wysoko przeskakując nad nim a następnie po trzecim już odbiciu poczęstowałem skołowanego Eddiego Clotheslinem. Wyłożył się na macie, więc skorzystałem z okazji i usiadłem mu na brzuchu, punchując jego twarz. Byliśmy na środku ringu i ciężko mu było ściągnąć mnie z siebie. Po chwili wstałem, złapałem go za nogi i przysunąłem pod narożnik. Następnie wykonałem catapult, szybko upadając na matę. Rywal mocno uderzył twarzą o narożnik i zawiesił się na linach. Skorzystałem z tego i za pomocą kolejnego clothesline'a wyrzuciłem go z ringu. Zeskoczyłem za nim i złapałem go za głowę, wykonując serię Headbuttów. Krzyknął głośno z bólu, a ja w tym czasie zrobiłem taunt, na który odpowiedzieli buczeniem. Sędzia doliczył w tym czasie do 6. Wciągnąłem go spowrotem do ringu i puściłem pod linami. Podparłem się o nie i stanąłem mu na szyji. Nie mógł zaczęrpnąć powietrza... Podniosłem go i wykonałem Headbutt, który go powalił na matę. Opieram się o liny i odpoczywam. Stompuje Go. Czuję nagły przypływ adrenaliny i to mi pomaga. Postanawiam szybko rozprawić się ze rywalem, dlatego od razu do niego podbiegam, podnoszę go i zaczynam okładać pięściami po twarzy, a celuję w nos, kość policzkową, szczękę i skronie. Kiedy otrzyma cios w nos to reakcją naturalną jest napływ łez do oczu, przez co romazuje mu się obraz i zaczyna mnie ignorować, kolejny punch w kość policzkową to atak w miejsce splotu kilku nerwów, a przy mojej sile i stylach uderzenia może nawet ogłuszyć, a na pewno jest niesamowicie bolesne. Rywal po prostu pada na matę. Podnoszę Go jednak i wykonuję Samoan Drop! Adrenalina ponownie przypływa. Jednak widzę, że Bryan powalił na matę Zombiego i biegnie na mnie. Zrobiłem szybki unik i rywal wpadł w narożnik, gdy się odbił wykonałem kick w jego brzuch , 3 maczugi w plecy i gdy ten klękał wykonałem DDT. Zaraz po tym podniosłem Eddiego i wykonałem Jumping Side Kick. Podszedłem do narożnika. Rozejrzałem się. Widziałem taką sytuację:
Eddie leżał na środku ringu
Bryan leżał przy narożniku
Rob tak jak Bryan (najwidoczniej dostał niezłe lanie od Bryana )

Nagle zabrzmiewa muzyka ,,Written in my face''.Na hali robi się zielono to oznacza że pojawia się Celtycki Wojownik Sheamus.Wbiegam do ringu i wykonuje Brogue Kicka zaskoczonemu R-Truthowi.Patrze na Eddiego który się cieszy że murzyn leży na macie.Chce podać mi ręke na zgode ,ale ja zamiast tego wymierzam mu Irish Curse poczym wyrzucam go z ringu Celtic Slamem przez górną line.Następnie wracam do R-Trutha podnosze go i wykonuje mu Celtic Cross poza ring.Biore mikrofon i mówie : Że niby oni mają zdobyć pas stanów zjednoczomych.Ja na ten pas zasługuje a nie jakieś wypierdki , a tym bardziej R-Truth ?! To jest murzyn więc po co ma być mistrzem skoro niema on  talentu.GM RAW chodź tu i daj mi walke o pas stanów zjednoczonych z byle kim iż jestem Celtyckim Wojownikiem i pokonam każdego.

Ostatnio edytowany przez Hardyz (2011-10-18 13:19:29)

Hardyza post nie zostaje uznany, jest on na SD więc nie ma żadnego powiązania. walczcie dalej.