Ogłoszenie




#1 2014-04-14 10:51:20

 Wróbel

http://i.imgur.com/Nd0V0pi.png

Skąd: Leszno
Zarejestrowany: 2012-01-05
Posty: 1321
Punktów :   37 

Wrestlemania XXX oczami Wróbla- mini felieton

Witam wszystkich po mojej długiej nieobecności na forum. Już na wstępie chciałbym dodać, iż nie oglądam wrestlingu prawie od roku, tym samym nie jestem zagłębiony we wszystkie storyline, które miały swój początek/kontynuację/koniec na Wrestlemanii. Tym samym proszę nie hejtować niektórych słów, które napiszę w tym artykule.
       Jako człowiek, który z wrestlingiem żyje praktycznie od kołyski, nie mógłbym nie obejrzeć wrestlemanii, tym bardziej jubileuszowej, trzydziestej edycji. Co mnie zaskoczyło na jej początku? Naprawdę kozackie otwarcie, do którego przyczyniło się trzech zapaśników, których wielce cenię- SCSA, The Rock i Hulkster. Po długiej przerwie od wrestlingu, spowodowanej brakiem czasu odczułem w sobie "to coś" i na myśl mi przyszło, że będzie to najlepsza wrestlamania w historii. Legendy zrobiły swoje, wzniosły WMkę naprawdę wysoko i postawili swoim następcą poprzeczkę naprawdę na szczycie umiejętności. Co z nowo-starymi gwiazdkami, występującymi na gali? Po prostu, nie dały rady(W tym momencie markerzy WWE, dzieci neo i wszyscy inni mnie hejtują, jednak pamiętajcie, że żyję z wrestlingiem dłużej niż wy i mam na to inne spojrzenie niż większość tutaj bywających). Ale może do tego przejdę później... Okej- otwarcie kozackie, jednak gdzie jest jakaś gwiazda czy choćby Jillien Hall i America the beauty? Przecież owy utwór otwierający największą ze scen stał się swojego rodzaju nieodłączną częścią Wrestlemanii oraz swojego rodzaju tradycją. Jest to wielki minus dla gali. Nie wprowadziło nas to w nastrój WMki, a przynajmniej mnie. Przejdźmy może do pierwszej z walk- HHH vs Daniel Bryan.Co mnie zdziwiło- Triple H kompletnie bez formy fizycznej... Niedługo jak tak dalej pójdzie, będzie musiał nosić stanik, gdyż szybko traci masę, a skóra zostaje na miejscu... Walka nawet dobra, naprawdę mi się podobała i tutaj przyszła kolejna myśl "Może ta gala naprawdę będzie dobra". Jestem od zawsze fanem Huntera i dlatego czuję się rozczarowany, że akurat taka gwiazda jak on musiała przegrać w openerze z Danielem Bryanem. Pomyślcie- Batista vs Orton vs HHH o pas WWE World heavyweight w Main Evencie WM. Nie brzmi wspaniale? Oczywiście, że tak. Daniel jednak wgrał, co mnie nie cieszyło, jednak nie czułem się z tym wyjątkowo źle, chłopak odwalił kawał dobrej roboty, choć nieco obniżył poziom walki ME na tzw. "papierku". Wejściówka Huntera także świetna, co mogło nam sygnalizować dobrą galę.
Następna walka to 6-osobowy tag team match. O ile się nie mylę trwał jakieś 2-3 minuty? Skoro WWE nie miało czasu, to dlaczego taką walkę na siłę wkładają w kartę jubileuszowej WMki? Głupota. Tak czy siak wygrało The Shield.
Następny pojedynek to starcie na zasadach battle royal ch*j wie ilu ludzi, ale było ich tam sporo. Battle Royal jak battle royal, nic wielkiego, na ogół nudy, zwyciężył Cesaro. Komentarz może być tylko jeden... Jak The Giant to widział, to w grobie się do dziś przewraca widząc, kto wygrał jego pierwszy memoriał.
Tutaj WMka już była mega ssąca, pomijając wystrój hali, który zawsze budził podziw. Tym razem jaj nie urwał, gdyż go najzwyczajniej nie było. Nie wiem kto dokładnie tym wszystkim tam zarządza- czy Vince, Shane, Steph czy HHH. Niech jednak się ktoś z nich pierdolnie w łeb. Kolejny pojedynek to Wyatt vs Cena. I tutaj dodam słówko komentarza, a mianowicie odchodząc od WWE, pamiętam iż od zawsze twarzą federacji był John Cena. Co rok miał jedną z głównych walk na największej ze scen. W tym roku, na JUBILEUSZOWEJ gali dali mu za rywala kogoś, kto tak naprawdę nie istnieje w świecie wrestlingu, dodatkowo wcisnęli go do mid cardu lub nawet niżej... Żenada. Mimo, że chłopa nie trawię, powinien walczyć w jednej z głównych walk. Co do walki, to wiemy jak one wyglądają z udziałem Johna. Walka jak walka- wygrał i chociaż to dobre z dwojga złego.Tak czy siak jak na Cenę walka ujdzie. Chyba właśnie w tym momencie, rozmyślając czy oglądać dalej galę, domyśliłem się, że nie było w ogóle America The beauty. Musi to oznaczać, że serio mi się nudziło podczas retransmisji.
Następny pojedynek, od którego wymagałem najwięcej, strasznie dużo. Taker vs Lesnar. Czy się zawiodłem? Niezupełnie. Walka była dobra, aczkolwiek od Takera, walczącego tylko na WM można, a nawet trzeba wymagać więcej. Chciałem zobaczyć walkę pokroju Taker vs HBK z jednej z WMek, jednak tego nie dojrzałem. Walkę wygrał Lesnar ku mojemu, jak i chyba wszystkich zaskoczeniu. Dodam tutaj, że nie przepadam za Takerem jako niepokonanym na WM, gdyż walczy tylko na tej gali i to mnie denerwuje. Tak czy siak moje zdziwienie było mega wielkie, tak samo jak rozczarowanie wynikiem walk. Skoro wygrał juz 21 starć z takimi gwiazdami jak HBK dwukrotnie, HHH trzykrotnie, Ric Flair, Jimmy Snuka, Diesel, Kane, Edge, to dlaczego do chuja pana dali mu zakończyć streak z Brockiem Lesnarem?! Nie rozumiem tej polityki i tak jak lubię Lesnara, tak czuję się rozczarowany na maksa... Może to koniec Takera? Może odejdzie na zasłużoną emeryturę? Nie wiem, gdyż nie zagłębiam się już w wrestling, aczkolwiek mam nadzieję, że odejdzie już na emeryturę.
Walka div. Napiszę tu tylko, że jak na kobiety, to nawet to jakoś wyszło. W sumie ciekawsze niż memoriał dużego.
Wreszcie Main Event gali. Chwila... Main Event? Tylko tyle? No tak, ostatnia walka. Bryan vs Batista vs Orton. Jako pierwszy wchodzi mistrz, następnie Batista i widzę... CYCKI! To nie Batista, to jakaś goła pani! Kamera od boku idzie na twarz i jednak uspokojenie, mój członek zdążył już na szczęście opaść i naszła mnie myśl "oo, jednak Batista z cyckami". W tak słabej formie tego kolesia dawno, a raczej nigdy nie widziałem. Ma większe cycki niż moja dziewczyna (C75). Nie odnosząc się do jego formy, a do walki powiem, że była naprawę dobra. Bryan, Orton i Batista odjebali kawał dobrej roboty. Podobało mi się to co wyczyniali w ringu, ale także poza nim. Wygrał Bryan, choć osobiście wolałbym Batistę jako mistrza, zdobywającego pas na WM 30. No ale cóż, Bryan też świetnie walczy, pobudza fajnie publikę, fani go lubią- może coś z tego będzie. Jeszcze raz podkreślę, że walka dała radę i była najlepsza z całej gali- graty panowie!
       Jeśli ktoś doczytał do tego momentu, informuję, że zaraz skończę moje wypociny, nad którymi już troszkę ślęczę. Wrestlemanie 30 mimo wszystko uważam za niewypał ze względu na brak udekorowanej hali, przerwanie przez Lesnara streaku, walnięcie twarzy federacji do mid cardu, brak America the beauty oraz brak takich gwiazd jak Y2J, CM Punk, The Miz (nie wiem czy mają kontuzje czy co) oraz brak walk dla takich gwiazd jak Christian, Ziggler. Memoriału nie liczę jako walki osobnej dla nich. Minusem też brak jakichkolwiek ciekawych stypulacji oprócz 3-way matchu. Plus zdecydowany to main event gali.
Chciałbym podziękować wszystkim czytelnikom. Chciałbym także zachęcić wszystkich do komentowania oraz do dyskusji. Dzięki i pozdro!


http://img145.imageshack.us/img145/2674/tornadous.png

Achievements(Human Tornado):
1x United States Champion
29/01/12- 12/06/12
Obrona- 4x

Karta Postaci- Human Tornado
Karta Postaci- Triple H



http://www.picshot.pl/pfiles/342996/ajref.png

Offline

 
tabelka nWU
(Kliknij obrazek powyżej a przejdziesz do historii mistrzów nWU)

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
zrodlo zrodlo