A w drodze na ring The Chosen One - Drew McIntyre w towarzystwie swojego mentora Williama Regala. Drew ubrany jest w długi płaszcz sięgający kolan, natomiast William jak na niego przystało nosi garnitur. Obaj pewnym, spokojnym krokiem zmierzali w kierunku ringu. William zatrzymał się obok ringu tymczasem Szkot po schodkach wszedł na ring, zrzucił płaszcz i uniósł pięść do góry coś przy tym krzycząc, Regal bił brawo. Chwilę potem zostało wyświetlone przypomnienie tego co działo się na poprzednim Raw oraz SmackDown.

Nadszedł ten moment - walka poprzedzająca starcie o pas mistrzowski. Na pozór mało istotna, bowiem udział w niej biorą zapaśnicy mało doświadczeni - nowicjusze. Mimo to wszyscy oczekiwali niezwykłego starcia, oczy wszystkich zwrócone były na wybrańca - Drew McIntyre. Mężczyzna będący uosobieniem brutalności i bezwzględności stał na środku kwadratowego pierścienia przyglądając się rywalowi, który także mógł poszczycić się zacnym mianem wybrańca. Mógł się tak nazywać, ponieważ został on osobiście wybrany przez młodego Szkota na swoją kolejną ofiarę. Drew doskonale wiedział, że zawodnik przed nim stojący w ogóle nie może się z nim równać i to pod żadnym aspektem. Andrew posiadał wszystkie argumenty przemawiające za nim – siła, masa, zawziętość, agresja i umiejętności. Wszystkie te atuty stawiały Brytyjczyka w pozycji zwycięzcy. Graves stanął przed rywalem i delikatnie się do niego uśmiechnął, Drew odpowiedział tym samym, ale po kilku chwilach jego uśmiech prysł, mina stała się poważna, wzrok McIntyre’a skupił się na rywal. Graves także spochmurniał. Wyprostował plecy i podniósł wzrok do góry. W tym momencie rozbrzmiał gong. Dźwięk niemal natychmiast dotarł do Szkota a ten zareagował niemal jak maszyna. Metaliczny dźwięk jeszcze nie przestał roznosić się wokół a podopieczny Williama zdołał wyprowadzić pierwszy cios. Był to punch w twarz, chwilę potem zobaczyliśmy dwa kolejne. Spadały one niczym grom z nieba na twarz biednego Corey’a. Nie mógł równać się z bestialską siłą oponenta. Długowłosy zapaśnik doprowadził swojego rywala do linek naciskając na niego całą swoją masę. Wciskał go łokciem tak, że ten o mało nie przeleciał na drugą stronę, ale sędzia odciągnął go od rywala pouczając Drew by ten pogrywał sprawiedliwie. Słowa arbitra kompletnie spłynęły po Szkocie, który po chwili po raz kolejny zaatakował rywala, wykonując mu Dropkick. Taki gigant wykonujący tą akcję wyglądał naprawdę imponująco, a i cios był naprawdę mocny, ponieważ Corey wylądował po drugiej stronie linek. McIntyre postanowił nie czekać aż jego przeciwnik łaskawie wróci na ring i bez wahania ześliznął się pod dolną liną i udał się w kierunku rywala. Chwycił go za głowę po czym doprowadził do band oddzielających ich od publiczność i uderzając w nie głową przeciwnika. Corey był naprawdę nieźle zamroczony, dlatego Drew postanowił wykorzystać sytuację i powalił swojego przeciwnika Short arm clothesline’m. Corey upadł na podłogę dziwnie się przy tym zwijając McIntyre zaś stanął nad nim i wpatrywał w niego swoją żądne krwi oczy. Pragnął zadawać ból, być prawdziwym postrachem, dręczycielem. Po za tym miał jeszcze jeden cel – udowodnić swojemu mentorowi, że dobrze uczynił stawiając na niego, a nie na Neville’a. W końcu Adrian pokonał Corey’a więc Andrew nie mógł być od niego gorszy. Regal podszedł do zawodników znajdujących się po za ringiem. Jego twarz nie mówiła absolutnie nic, spojrzał jedynie na swojego ucznia i delikatnie pokiwał głową. Widocznie był zadowolony z poczynań swojego podopiecznego. W tym momencie Graves podniósł się na równe nogi, niestety nie mógł zbyt wiele zrobić, ponieważ otrzymał mocny cios pięścią w brzuch, po czym Drew wsunął go na ring i poszedł za nim. W tym momencie obaj zawodnicy znaleźli się na nogach, Corey ruszył na swojego oponenta ale nadział się na Big Boot. Był kompletnie bezradny w starciu z Drew McIntyre’m.

511 słów

Drew delikatnie odsunął się od narożnika w który wciśnięty był jego rywal i pozwolił upaść jego ciału. McIntyre stał przed nim szeroko się uśmiechając, rozpracował swojego rywala, sprał go. Był dumny ze swojego dzieła. Corey zaczął podnosić się łapiąc się nogi Szkota, ten pomógł mu. Po czym od razu wyniósł go do góry, odwrócił się i wykonał Running Powerbomb. Cios był naprawdę mocny, rywal leżał na macie próbując się poruszyć ale bezskutecznie. Drew chwycił go i podniósł do góry po czym wykonał Tilt-a-whirl Gutbuster. Po tym ciosie odsunął się i czekał aż jego ofiara się podniesie a gdy tylko ten podniósł się Drew wykonał Fireman's carry gutbuster.

Drew stanął nad swoim rywalem i uniósł pięść do góry - na jego twarzy pojawił się uśmiech. Po chwili chwycił rywala za głowę, podniósł go. Corey nie miał siły się opierać. Theme zamilkł, a na arenie zapanowała cisza... Future Schock. Graves leżał na środku ringu niczym szmacianka lanka, a Szkot klęczał nad nim. Międzyczasie Regal poszedł po mikrofon. Stanął nad swoim uczniem i położył dłoń na jego ramieniu.

- Drew McIntyre udowodnił swoją wartość. Pokazał, że podobnie jak dla Adriana, Corey nie jest żadnym zagrożeniem. Jednak Drew pokaże, że jest jeszcze lepszy. Największym minusem Adriana było to, że był zbyt słaby psychicznie, zbyt uczciwy, zbyt dziecinny. To co za chwilę zrobi Drew McIntyre można nazwać najważniejszym wydarzeniem obecnej ery, a właściwie będzie to początek zupełnie nowej ery. Czas by Brytyjczyk stał na szczycie, tam gdzie jego miejsce. Pokaż wartość Brytanii, pokaż siłę Szkocji, a ja dodam ci mądrość Anglii. Dalej Drew... rozpraw się z nim.

Drew po raz kolejny chwycił rywala za głowę i podniósł go. Chwycił go za szczękę i krzyczał mu coś prosto w twarz. Wtedy pojawił się.



Theodore natychmiast ruszył na ring, niemalże wbiegł na niego. Podszedł do Drew przyłożył mikrofon do ust.


- Holla, holla. Nie pozwolę wam na zbytnie panoszenie się. Nie macie prawa robić tego Corey'owi. Walka się to skończyła. Opuśćcie ten ring albo...

Theodore nie zdążył nic powiedzieć, ponieważ został on uderzony przez Regala. William dopadł leżącego rywala i zaczął okładać go punch'ami, a chwilę potem zapiął Regal Stretch. Teddy natychmiast zaczął klepać w matę i krzyczeć. Tymczasem Drew zszedł za ring po czym wziął gong. Wrócił na ring położył go na środku ringu. Regal puścił Gm'a i pomógł podnieść Gravesa, a chwilę potem mamy Future Schock! Teddy i krwawiący Graves leżą na ring, Brytyjczyki zaś stoją nad nim dumnie unosząc pięści do góry.