Publiczność na hali właśnie głośno dyskutuje na temat zakończonego pojedynku drużyn Tag-Team, przegrani opuszczają halę ze skwaszonymi minami, natomiast wygrani celebrują swoje zwycięstwo w kwadratowym pierścieniu. Po kilku minutach, zwycięzcy, i być może przyszli Tag-Team championi, opuszczają halę. Co dalej czeka fanów? Co jeszcze ma w zanadrzu Generalny Menedżer?

Zupełnie bez ostrzeżenia, kamera przenosi się na Backstage i widzimy Johna Laurinaitisa, wchodzącego na parking. Uśmiechnięty GM spaceruje w koszulce "PEOPLE POWER", szukając swojego  pojazdu. Po krótkiej chwili, dociera do niebieskiego Porsche i wchodzi do środka. Następnie wkłada kluczyk do stacyjki, przekręca go i... następuję wybuch w środku pojazdu!

Fala gorących iskier zalewa twarz Laurinaitisa, a w pojeździe pojawia się coraz więcej dymu, a co za tym idzie, po krótkiej chwili nie widzimy już nic. Nie trzeba było czekać długo, aby przybiegł ktoś ze służb porządkowych. Ochroniarz, bo to on był wybawicielem Johnny'ego, wybił szybę pojazdu łokciem, po czym wyciągnął z niego menedżera, okropnie poparzonego i położył go na ziemi w pozycji bezpiecznej, po czym wyciągnął telefon i zadzwonił, prawdopodobnie po pogotowie.

Tutaj obraz na titantronie się urywa, po czym następuje niezmącona niczym cisza. Co się do cholery stało? Kto jest temu winien? Czemu to zrobił?