Niech będzie że Ci uznam. Macie teraz Opis Sytuacji na max. 250 słów

Nawet zwykły Camel Clutch mnie zatrzymał, to wyraźnie pokazuję iż mam moce nadprzyrodzone, które podarował mi sam diabeł. Siedząc w narożniku, spoglądałem na Zigglera, który widocznie był obrażony jak małe dziecko, które nie dostało słodyczy. Moje zachowanie było bardzo dziwne, jakby coś we mnie siedziało... Coś żywego i groźnego jak ja. Powstając z maty, otrzepałem się z brudu, po czym gestem swojego brata, wysłałem oświadczenie, które znaczyło iż powracam do gry. Ziggler i jego dziewczyna siedzieli przestraszeni. Widząc taki widok, od razu roześmiałem się jak psychopata na swoją ofiarę. Rzuciłem okiem na swojego ojca, który kiwał głową na widok swojego syna. Trzymał za mnie kciuki i dodawał mi otuchy oraz pewności siebie. Serce biło mi szalenie, a krew zmieszana z adrenaliną nabuzowała mnie do dalszego pojedynku. Gdy tylko przypominały mi się chwile w których Dolph mnie upokorzył, nabierała mi się frustracja, którą koniecznie musiałem wyładować w tym pojedynku. Rodzice musieli zamknąć oczy swoim dzieciom, bo wiedzieli iż to nie jest dobry widok jak na chwile obecną. Czekałem z wielką niecierpliwością na moment, który zadecyduję o tym, jakie będą dalsze losy mojego rywala. Do walki ze mną będą potrzebne pomoce z niebios albo jakiś cud, bo teraz będę nie do zatrzymania. Ocierając pot z twarzy, rozmywając też krew, która pojawiła się po potężnym Jumping DDT rywala. Po tejże czynności ruszyłem powolnym, ale jakże pewny krokiem w stronę oponenta, który chciał uciekać, bo wiedział, że nie jest dobrze. Strach czułem na odległość, widząc tylko taki widok, roześmiałem się jeszcze głośniej...

Długo wyczekiwana chwila w końcu nadeszła. Kane niczym na maślanych nogach zaczął gibać się, nie mogąc złapać odpowiedniej równowagi. Muszę to dobrze wykorzystać i wyprowadzić atak pozwalający mi na zbliżenie się do końcowego triumfu w tym starciu. Myśl Dolph, myśl.. co zrobić, jak to rozegrać. Nagle do głowy wpadł mi pewien pomysł, w końcu stoję pod linami, a Big Red Monster stoi odwrócony do mnie plecami. Dlatego doskonale wiedziałem co w tej chwili muszę zrobić, wziąłem bardzo pokaźny rozbieg i wskoczyłem swoją nogą na głowę lekko pochylonego przeciwnika i powaliłem go poprzez Name-Dropper [SM].. BAM! Oponent z bardzo dużym impetem uderza głową w matę, a ja jestem naprawdę bliski od końcowego sukcesu w tym starciu, pokonanie kogoś takiego jak Kane bez ani jednego zadanego ciosu przez jego osobę, to byłoby coś. Spojrzałem na samą górę klatki, a następnie na AJ która pokazuje mi abym zaczął się wspinać.. co zrobić? wejść na klatkę czy może dać sobie jeszcze więcej szans i wykonać ostateczny cios na rywalu. Mój namysł nie trwał zbyt długo ponieważ chwyciłem Wielką Czerwoną Maszynę za jego długie i spocone włosy a następnie ustawiłem go idealnie w pionie.. i piękne Enzuigiri w tył głowy...

Jerry Lawler: Kane w zupełności nie wie co się dzieje, Ziggler w zupełności zdominował ten pojedynek.
Michael Cole: O to chodzi, Dolph jest zdecydowanie przyszłością tej federacji, sięgam do historii lecz nie mogę przypomnieć sobie kto ostatnio tak niszczył Big Red Monstera w ringu.
Jerry Lawler: Spójrz Michael, Show Off próbuje wydostać się z klatki.

Dobrze wiem że to już ten moment, to ta chwila by wspiąć się ile sił w nogach i wejść na sam szczyt klatki. Zwycięstwo jest już tak blisko, wystarczy tylko mocno się chwycić i stopniowo podnosić na rękach. Dalej Dolph uda ci się - słyszę takie okrzyki, któż to? Brzmi jak głos Michaela Cole'a i AJ Lee! Wiec do działa, skoro wierzą w to że może mi się udać, to naprawdę chyba jestem już blisko. Jeszcze tylko moment i będę na zewnątrz...

To niemożliwe! Potwór zdołał jeszcze wstać a na dodatek mnie dogonić i wspiąć się razem ze mną na sam szczyt klatki. Co teraz zrobić, naprzeciwko jest rywal który jest co najmniej dwa razy silniejszy ode mnie. Wejść z nim w pojedynek siłowy czy może po prostu zeskoczyć? ta druga opcja naraziłaby moje ciało na jakąś kontuzję, jednak dla dobra show.. wybrałem tą pierwszą. Kane stoi na klatce i kiwa się na boki, muszę uważać by ten nie spadł poza ring i przez przypadek nie wygrał tego pojedynku. Nagle uderzam Monstera niespodziewanie w głowę poprzez punch, ten oddaje mi tym samym i tak nawiązuje się wymiana która elektryzuje każdego z widzów. Zakończenie jest już bliskie, lecz jego głównego werdyktu jeszcze nie znamy. Nagle bardzo niespodziewanie zrobiłem dwa kroki w tył i wykonałem mu Superkick [SM]. Kane z mocnym impetem uderzył w matę i wpadł znów do ringu, a ja stoję na samym szczycie klatki i nie zostaje mi nic innego jak spokojnie i po woli z niej zejść.

Spiker: Panie i panowie, zwycięzcą tego pojedynku poprzez wydostanie się klatki, Show Off.. Dolph Ziggler!

Fani nie mogą w to uwierzyć, ich reakcje można usłyszeć w każdym zakamarku hali. To koniec, Big Red Monster został zniszczony przez "zwykłego przeciętniaka" który okazał się być panem dzisiejszej nocy. Klatka zaczęła podnosić się ku górze, a ja w końcu mogłem zacząć celebrować ten jakże ważny moment dla mnie i mojej kariery. Jednak w tej chwili bierze udział najważniejsza i najbliższa mi osoba, czyli AJ Lee. Z którą po krótkiej celebracji w ringu, postanowiliśmy opuścić arenę.

40OI, 19HK - Yankess