Po rozbrzmieniu owego theme song'u na arenie pojawia się debiutant w ringu WWE Sam Shaw! Publika doskonale zna tego zawodnika z sceny niezależnej...Shaw odziany jest w krótkie czarne spodenki z adidas'a, buty także z adidasa oraz koszulkę na przodzie której znajduje się napis ,,Po co jeździć, skoro można latać" a tuż nad napisem witać obrazek przedstawiający liść Marihuany...Uśmiechnięty Sam dosyć energicznie wita się z publiką przybijając z nią piątki jak i głaszcząc młodszą publikę po głowie. Arena szaleje i skanduje ,,Independet Warrior!". Po chwili Sam znajduje się w ringu poprzez skok ponad trzecią liną, po czym staje na narożniku dalej uśmiechając się do publiki...

SummerSlam - moja pierwsza gala. Choć to jedynie Axxes mam zamiar dać z siebie 100%, zabłysnąć tak, jak na RAW. Nie spotkałem wcześniej mojego przeciwnika w kwadratowym pierścieniu, jednak szybko mam zamiar się z nim zapoznać. Sam wygląda mi na osiłka, więc postanowiłem pokazać, iż góruję nad nim intelektem. Na arenie rozbrzmiał gong, który pozwolił nam na rozpoczęcie starcia. Dokładnie analizując całą sytuację zacząłem biec w stronę rywala, który tak jak myślałem próbował zatrzymać mnie Chlothesline. Błyskawiczny unik pod nadciągającym ramieniem pozwolił mi na wypracowanie wyśmienitej sytuacji pozwalającej być może na przejęcie inicjatywy. Zniknąłem z pola widzenia przeciwnika i pędziłem do najbliższego możliwego narożnika. Osiłek jednak w porę odwrócił się i wyruszył za mną planując atak. Oponent znajdował się tuż za moimi plecami, na tyle blisko, że zdawało mi się, iż czuję jego oddech na plecach. Narożnik zbliżał się nieubłaganie, aż wreszcie nadszedł ten moment - dwa kroki po stalowym słupku i akcja Backflip into Running Clothesline została perfekcyjnie wykonana na całkowicie zdezorientowanym Shawie. Świadomość tego, że przejąłem pałeczkę w tej walce dodała mi skrzydeł i wypełniła mnie adrenaliną po sam czubek głowy. Szybki rajd w stronę lin zaowocował odbiciem się od nich, w konsekwencji czego chwilę potem zmierzałem w stronę wstającego Sama. Biedak, zapewne nie spodziewał się, że podczas powrotu do stójki spotka go wykonywana przeze mnie właśnie akcja o nazwie Running Knee Smash. Rywal po raz kolejny w tym pojedynku zatoczył się po macie ringowej dając mi ogromne pole do popisu przed tak liczną publicznością. Niczym wojownik rządny krwi zacząłem bić się w piersi, jednocześnie zdzierając gardło na głośnych krzykach. Shaw powoli podnosił się z desek ringu trzymając się przy tym za głowę poturbowaną chwilę wcześniej przez American Dragona. Nie oczekując na jego reakcję wyruszyłem na niego taranując go niezwykle celnym Clotheslinem. Sam niezwykle szybko powrócił do starcia, jednak nie na długo - potężny Low Kick posłał go na kolana, a w takiej pozycji przeciwnik może się spodziewać tylko jednego. Fala Low Kicków zalała klatkę piersiową rywala, do tego stopnia, że ta przybrał kolor czerwony. Sam najwidoczniej nie zupełnie kontaktował z otoczeniem, więc obalenie go Low Clothesline nie było żadnym wyzwaniem. Mając trochę czasu dla siebie wskoczyłem na trzeci stopień narożnika i zacząłem wołać "YES!" do zgromadzonych fanów. Gdy już zobaczyłem, że to działa odwróciłem się w porę w kierunku ringu, aby ujrzeć wstającego rywala. Wyskakując z narożnika przeleciałem dokładnie nad nim, tylko po to, aby go zdezorientować. Osiągnąłem zamierzony efekt, gdyż tępy wyraz twarzy nie chciał zniknąć z oblicza Shana. Energiczne pchnięcie klatki piersiowej rywala posłało go na liny stojące tuż za nim. Sam zanim zdążył zorientować się co tak na prawdę miało miejsce zdążył zainkasować potężne Jumping Enzuigiri podczas powrotu od lin w moją stronę. Przeciwnik padł jak kłoda, a ja w duchu wiedziałem, że ta walka należy do mnie.

Ta walka w zupełności jest pod moim dyktandem. Widownia jest zachwycona moim udanym powrotem i żąda więcej akcji w moim wykonaniu. Sam trzymając się za klatkę piersiową próbuje wstać, jednak marnie mu to wychodzi. Wygląda na to, że mam wiele czasu i mogę to wykorzystać na odpoczynek i rozgrzanie publiczności. Opierając się o liny krzyknąłem donośnie "Yes!", unosząc w górę zaciśniętą pięść. Ten jeden gest wystarczył, aby publiczność poszła w moje ślady. Cała arena skandowała, a Shaw powoli wracał do łask, lecz nie na długo. W momencie gdy dobrze ustawił obie nogi na macie i miał zamiar obrócić się w moją stronę energicznie odbiłem się od lin i popędziłem w stronę rywala. Los chciał tak, że oponent w chwili gdy oderwałem się od ziemi obrócił się w moim kierunku i zainkasował niesamowity Running Leg Lariat (+Technics) na środku ringu. Takiej okazji nie można było przepuścić - błyskwicznie dopadłem do przeciwnika i zapiąłem Cattle Mutilation na środku kwadratowego pierścienia.

Kody dla Bryana:
3CI
23AN