Wchodzę do ringu

Proszę o przedłużenie czasu na napisanie do końca dnia z powodu nawału nauki

Sędzia bijąc w Gong nakazuje nam rozpocząć walke, przed opuszczeniem narożnika klepię się w klatke piersiową trochę drwiąc także z rywala.Zaczynamy krążyć po ringu lecz to było tylko moja zmyłka, pokrążyliśmy trochę a Alex na chwilę stracił koncentrację wtedy właśnie zaatakowałem, zacząłem od mocnego kopnięcia w brzuch rywala po czym szybko zacząłem okładać go pięściami, pod naporem tego Shelley szybko upadł, uśmiechnąłem się tylko pod nosem i zacząłem dalej atakować. Kilka kopniaków wylądowało na ciele mojego rywala zanim postanowiłem wyciągnąć cięższą artylerie, podniosłem Alexa i zadałem mu kilka uderzeń w twarz które skutecznie go oszołomiły, teraz mogę zaatakować pomyślałem. Po chwili już miałem rywala na plecach z zamiarem wykonania mu swojej akcji, nic nie stanowiło narazie przeszkody więc wykonałem Fisherman Carry Gutbuster. Po tej akcji nie miałem zamiaru odpuszczać i szybko ruszyłem abym mógł kontynuować atak, Shelley zwijał się z bólu po mojej akcji ale ja bez okazania litości zacząłem kopać go z całej siły po czym znów podniosłem go i obiłem mu twarz aby po chwili Irish Whipem posłać go na liny i podczas jego powrotu wykonać Scoop Powerslam.Z trybun dochodził tylko ryk publiczności której najwidoczniej nie spodobały sie moje popisy, lekceważąco podszedłem do mojego rywala i szarpiąc go za głowe postawiłem na nogi, widać było że odczuł moje akcje ale to dopiero początek, teraz jeszcze raz rzuciłem go sobie na plecy i wykonałem kolejną z moich akcji czyli Fisherman Carry Double Knee Gutbuster po której to odszedłem na chwilę od rywala aby złapać oddech.

Dalej.

Kontra przed Modifided Oklahoma Stampede! Rywal już ma zamiar cię wynieść pod tą akcję!

Przeciągam rywala na środek gdzie zapinam Armbar

Przeciwnik odklepuje. Gong zabrzmiał, lecz szybko został urwany przez muzykę Mistrza US, który w garniturze i z pasem na ramieniu dzielnie kroczył ku ringowi. Sędzią w tym czasie ukoronował victorię Alberto. Stanąłem w połowie drogi. Uniosłem Pas do góry i nie spuszczając wzroku z jego spoconego ciała stałem. Alberto, jak nabuzowana maszyna, rwał się do walki. Ale trzeba wiedzieć, kiedy przestać. Złapał ponownie rękę Alexa i ponownie zapiął mu ArmBar, gdyby nie interwencja sędziego ALex, leżał by teraz w szpitalu jak mój ojciec, którego zraniła ta sama osoba, która odpłaci za wszystkie swoje grzechy już w tę niedzielę. Uśmiechnąłem się pod nosem nałożyłem trofeum na bark i powoli odszedłem. .