Wchodzę..jutro nastąpi edit

Staliśmy z Gunnerem w ringu spoglądając na siebie, spokojnie zblizaliśmy się do siebie i nagle Gunner zaatakował  zmierzał w moją stronę z zamiarem ataku na mnie, jednak to ja byłem szybszy i odskoczyłem. Mój rywal spodziewał się że na drodze jego ataku stanie ciało i dlatego nie trafiając w nic zrobił obrót wokół własnej osi i wywalił się co wyglądało dość komicznie. Musiałem wykorzystać szanse póki Gunner nie podniesie się z maty, dobiegłem do niego i szybko zacząłem go kopać żeby nie mógł wstać i mnie skontrować przy swojej najbliższej okazji. Po serii kopnięć zdecydowałem się na trochę mocniejsze uderzenie, sam pomogłem wstać rywalowi po czym zaskoczyłem go mocnym kopnięciem w brzuch po czym wrzuciłem go sobie na plecy. Mój rywal był dość ciężki więc szybko go zrzuciłem wykonując przy tym Fisherman Carry Gutbuster. Po nadzianiu się na moje kolano Gunner krzyknął z bólu, uśmiechnąłem się tylko i kontynuowałem swój atak. Gunner z wyglądu przypominał mocnego - nie chciałem sprawdzać czy taki jest - ale na takich też są sposoby.Po moim ataku rywal leżał nie daleko narożnika, to była jedna z opcji mojego ataku i ta którą wybrałem żeby zmiękczyć rywala. Wszedłem więc w pośpiechu na narożnik, wyczekałem momentu kiedy mój rywal zacznie się podnosić. Pomyślał zapewne że zająłem się kim innym - nic bardziej mylnego, wyskoczyłem i znów "ściągnąłem" go akcją zwaną Double Axe Handle.Chwile odetchnąłem ale po kilku minutach zauwazyłem że Gunner zaczyna się podnosić, ze swojej pozycji mógł się zerwać i mnie zaatakować więc, dopadłem do niego szybko i atakuje kopnięciem, Gunner znów na deskach a ja jeszcze dociskam jego twarz do maty żeby poczuł z kim ma naprawdę doczynienia. Po chwili zdecydowanie widać że ma dość więc przestaje, nie chciałem trzymać go w tym dłużej bo tym na pewno nie wygrałbym walki. Trochę zmiękczyłem Gunnera i już przyszedł czas na kolejny bolesny atak, podniosłem więc mojego rywala i złapałem go w uchwyt do wykonania mojego ataku a po chwili BUM! Znów lądujemy na macie lecz tym razem po akcji Back Suplex.

Po krótkim odpoczynku kontynuuje swój atak, zaczynam od kopania leżącego rywala który coraz głośniej zaczyna krzyczeć. Oczywiscie nic sobie z tego nie robie tylko coraz bardziej zaczynam znęcać się nad rywalem. Po szybkim postawieniu go na nogi znów biję go po twarzy tylko po to by po chwili wykonać German Suplex. Po tej akcji zastanowiłem się nad tym co już teraz pomagało mi by wygrać tą walke. Po chwili namysłu wpadłem na pomysł i zacząłem kopniakami atakować prawą ręke Gunnera. Aby efekt był lepszy podniosłem go i wykonałem Double Knee Armbreaker na atakowaną reke. Po tej akcji mój rywal z krzykiem odskoczył i oparł się o liny, ja natomiast przeskoczyłem na apron i złapałem za prawą ręke którą ciągle atakowałem i wykonałem Arm Hotshot.

Kolejne udane akcje coraz bardziej zblizają mnie do ostatecznego zwycięstwa, jednak mam zamiar jeszcze trochę pobawić się z moim rywalem. Podnoszę go i gdy chcę go zaatakować ten próbuje się bronic, jednak moje kopniaki skutecznie przełamują jego obrone i dają mi znów pole do popisu. Nie czekając dłużej Irish Whipem posyłam go na liny a gdy Kennedy wraca nadziewa się na mój Tilt-A-Whirl Neckbreaker.Po tej akcji szybko podnoszę rywala i wynoszę go w góre po czym ten inkasuję Modifided Oklahoma Stampede. Ta akcja znów wywołała krzyk który dało sie usłyszeć w całej hali, nie robiło to na mnie wrażenia i po chwili podniesiony przeze mnie rywal zostaje popchnięty na liny a gdy wraca nadziewa się na Scoop Powerslam

Myślę, że 2 razy 24h, załatwia po części sprawę

1 Szansa!