Wchodzę na ring przy swoim theme.

PS. Nie mam czasu, później zedytuję.

Widząc jak mój przeciwnik właśnie, wkracza do ringu, od razu lekko złowrogo, spoglądam w jego stronę, po czym rozgrzewam się przy swoim narożniku. (1) Chwilę później spoglądam w stronę mojego rywala, którym jest mistrz WWE The Rock wielka legenda, znam go na wylot, wiem w jaki sposób ów oponent walczy. (2) Naglę słychać dźwięk, na który wszyscy czekali *GONG*, nie czekając ruszyłem na środek ringu, gdzie wraz z Rock'iem wkroczyliśmy w klasyczny Klincz. (3) Jest on silniejszy ode mnie więc bez problemu wbija mnie w narożnik, jednak przewidziałem to i, gdy ten "przyciska" mnie sędzia zaczyna go odliczać. (4) O to mi chodziło, gdy sędzia odciąga ode mnie Rock'a szybko podbiegam w jego stronę i serwuje mu Low Dropkick, po którym upada na kolana. (5) Ten podniosł się a ja tylko podśmiewałem się pod nosem, publiczność tylko buczy w moją stronę a także słychać chanty typu; "Let's Go Rocky". (6) Po krótkiej chwili ponownie weszliśmy w jeden punkt tworząc tym samym Klincz, z którego szybko przechodzę za Rock'a, który jest zdezorientowany muszę to wykorzystać, i gdy ten odwraca się wykonuję kopniecie w brzuch a następnie odbijam się od lin i wykonuję Slide Punch, po którym Rock'i odlatuje i pada na matę. (7) Owacja fanów narasta a ja tylko, spoglądam w stronę podnoszącego się już mistrza, wiem iż jest on groźny nie dziwne, że jest on mistrzem WWE. (8) Ale to ja jestem jedyny i nie powtarzalny, muszę to udowodnić, właśnie tu i teraz w tym momencie, niszcząc oponenta. (9) Gdy zauważyłem, że ten wstał energicznie podbiegłem do niego i sprzedałem trzy uderzenia w stronę głowy a następnie rzuciłem go na liny, a gdy ten do mnie wracał wykonałem efektowny Dropkick prosto w twarz Rock'a, który po raz kolejny wita się z matą. (10) Jedna z legend ery Attitude, na macie a ja przez chwilę odpoczywam w narożniku, publiczność domaga się czegoś więcej więc czemu by im tego nie dać. (11) Ów rywal nadal leży, więc nie czekam i wykonuję dwa stopm'y w stronę jego klatki piersiowej, po czym dorzucam łokieć wprost na mostek. (12) Mistrz WWE, zwinął się z bólu lecz, tylko na chwilę, zauważyłem, że ten powoli się podnosi, ponownie wykorzystałem liny i, gdy ten tylko wstał, przy pomocy lin wykonałem Legdrop Bulldog! (13) Szybko wstaje po tej akcji a następnie spoglądam z perspektywy narożnika na leżącego przeciwnika. (14)

Zamiotłem ring wzrokiem, kierując go na swojego dzisiejszego oponenta - JTG'ego. Nie rozumiem z jakiej racji generalny menadżer mógł dać mi takiego przeciętniaka, lecz kiedy już się jestem w tym ringu, to opuszczę go jak niekwiestionowany zwycięzca. Arbiter nakazał jednemu z pracownków WWE zabić w gong i tak się właśnie stało, bowiem kilka sekund później do mych uszu dotarł dźwięk, który oznajmił wszystkim, że walka ta się oficjalnie rozpoczęła.

Chwilę potem razem z moim dzisiejszym oponentem zaczęliśmy robić niezgrabne kółka dookoła ringu w poszukiwaniu klinczu. Do zwarcia doszło na środku ringu, a jako że miałem nad moim oponentem przewagę fizyczną, toteż szybko przepchnąłem go do pobliskiego narożnika. Tam właśnie zdzieliłem jego klatkę piersiową kilkoma knife-edge chop'ami, dzięki którym powstał na niej niezbyt widoczny czerwony ślad. Pod naporem moich ciosów JTG odszedł na odległość kilku kroków od narożnika, a ta chwilowa niedyspozycja rywala zmusił mnie do wykonania godnego podziwu Jumping Clothesline'u w tył jego głowy. Ten upadł, lecz chwilę potem - jako, że to był dopiero początek walki, wstał. Ta jednak czynnośc nie przyniosła dla niego pozytywnych efektów, albowiem szybko zaaplikowałem gut kick w podbrzusze, dzięki któemu ten się schylił. Następnie przechwyciłem jego głowę i siegnąłem po efektywny Swinging Neckbreaker. Czarnoskóry zawodnik, z którym dzisiaj mam zamiar wygrać złapał się za głowę i po raz drugi w tym pojedynku powitał śnieżnobiałą matę kwadratowego pierścienia. Ja stanąłem przed jego oblicze, szukając kolejnej drogi do zadania mu bólu. Okazja taka nadarzyła się, kiedy raper wstał. Ująwszy jego rękę, szybko posłałem go na liny znajdujące się nieopodal, a ten wróciwszy otrzymał ode mnie potężny Powerslam. Powstałem i wymierzyłem kilka stomp'ów na jego tułów, aby za chwilę wznieść moją rękę w geście dominacji nad rywalem, w owym taunt'cie nie obyło się bez nuty arogancji, którą pokazałem, kiedy wykonywałem ruch taneczny mojego dzisiejszego rywala.

[20/20]

Inicjatywa jest po mojej stronie więc muszę to wykorzystać. Zauważyłem, że mistrz się podnosi, od razu energicznie podbiegłem w jego stronę i sprzedałem mu dwa Punch'e, a ten opiera się o liny, wykorzystuje to i wykonuje dwa kroki w tył a następnie biegnę i wykonuję Clothesline! The Rock wylatuje poza kwadratowy pierścień a następnie sam wyrolowuje się z niego, po czym spoglądam w stronę publiczności i pokazuje środkowy palec, zauważyłem kątem oka, że ów przeciwnik właśnie wstaje. Od razu odwracam się w jego stronę i łapie go za rękę, po czym wykonuje Irsh Whip prosto w metalowe schody, ten trafia prosto ręką. To musiało boleć, jednak od razu podchodzę do niego i podnoszę go, po czym dorzucam Double Swing Neckbreaker! Ten upada, a ja podnoszę się, po czym tauntuje. Szybko jednak przestałem, ponieważ oponent podnosił się, nie czekałem i uderzyłem go w brzuch, a następnie wrzuciłem go do ringu, ponieważ sędzia doliczył już do sześciu. Po czym sam do niego wchodzę, zauważyłem, iż ten już stoi od razu prześlizgnąłem się, pod jego nogami, następnie odbiłem się od lin, a gdy ten odwraca się w moją stronę, po raz drugi wykonuję Dropkick prosto w twarz mistrza WWE...

Mój oponent zainkasował już pięć ciosów, w tym jeden prosto w schody, co zapewne dało mu to sporo do myślenia. Teraz mogę pokazać, że nie jestem taki "zwykły" jak każdy myślał, teraz mogę stać się kimś. Po chwili podchodzę do mojego rywala i dorzucam dwa Stomp'y w stronę jego klatki piersiowej, następnie podnoszę go i spoglądam prosto w twarz, po czym wbijam go w najbliższy narożnik, następnie staje na drugą line i wymierzam mu dwa Punch'e, po czym schodzę i przechodzę z nim na środek ringu, po czym odbijam się od lin i wykonuję Somersault Shoulder Block, po którym Rock'y pada na matę, a ja amortyzuje ten upadek plecami. Jest on w niebezpieczeństwie i dobrze o tym wiem, ja tylko wynoszę rękę w górę, pokazując kto wygra tą walkę. Mistrz WWE okazuje się być słabszy niż przewidywałem. Jednak muszę uważać, iż może to wykorzystać, szybko podchodzę do niego i wykonuję Leg Drop, aby jeszcze go osłabić. Publiczność tylko buczy w moją stronę, ja udaje, że nie obchodzi mnie to, po czym dorzucam Stomp'a tym razem na jego prawą rękę. Od razu łapie się za rękę, którą zaatakowałem.

Jestem nabuzowany adrenaliną, muszę to wykorzystać szybko więc odbijam się od lin i, gdy ten wstaje inkasuje ode mnie przepiękne Float-Over DDT, po którym jest oszołomiony. Nie czekam i atakuję ponownie jego kończynę Stomp'em (czyt. prawa ręka). Ten ponownie inkasuje to, ja jednak tak nie odpuszczę i podnoszę go dorzucając Neckbreaker! Rock jest w opałach a ja spoglądam znów w stronę wściekłem publiczności, która zaczyna chantować "Let's Go Rock'y, JTG Sucks!" Ja tylko śmieje się, po czym, zauważam, iż Rock'i powoli się podnosi, chce to szybko jak i efektofnie zakończyć, więc nie czekam i po odbiciu się od lin (ten jest w pozycji siedzącej) dorzucam Neck Snap, po którym rozpoczynam swój taniec!

A jednak! Nowicjusz zaczął mi przysparzać spore kłopoty. Kiedy wstałem, ten już stał za mną i chciał dorzucić kolejny niebezpieczny atak. Pozwoliłem mu, aby chwycił mnie za głowę, ale miałem w tym swój cel. Mianowicie także ująłem jego głowę i wykonałem obrót ciała o 180 stopni, przez co zaraz obaj byliśmy w dziwnej pozycji, trzymając się za głowy, a także będąc do siebie przodem. Wtedy dorzuciłem kilka kolanek w jego klatkę piersiową, aby zapanować nad sytuacją. JTG puścił mnie, więc i ja puściłem go, odpychając od siebie.