Offline
Na całej arenie gasną światła, nagle rozlega się ponura i przyprawiająca o dreszcze muzyka. Po krótkim czasie pojawia się małe światło ukazujące groteskową postać wychodzącą po rampie... Mankind idzie powoli do ringu szlochając po cichu i nie spoglądając nawet przez chwile na zaintrygowanych jego personą fanów. Po chwili wchodzi do ringu gdzie chwyta za mikrofon.
- Dlaczego.. Dlaczego wszędzie gdzie jestem wszyscy patrzą się na mnie jak na odmieńca!!? Dlaczego? Ja też chcę być taki jak wy, świetnie się bawić, śmiać się, spędzać czas z przyjaciółmi ALE JA NIE MAM PRZYJACIÓŁ! Wszyscy patrzą się na mnie tak jak wy podczas gdy ja chcę tylko zaznać miłości... Ale zamiast miłości dostaje tylko ból! Wszędzie ból! Dlatego to ból stał się moją miłością.. a miłość moim bólem.. I Dlatego teraz przekaże ten ból wszystkim wam! Bo wy robicie mi dokładnie to samo! Wszyscy na backstage'u patrzą na mnie jak na dziwadło! Dlaczego akurat na mnie? Dlaczego oni mogą być normalnymi ludźmi.. a ja jedynie Mankindem.. Ale już wkrótce zaznają ode mnie tego czego ja zaznaję od nich i od was.. CZYLI BÓLU!
<Po tych słowach światła gasną zupełnie, gdy wracają Mankinda już nie ma...
Offline