Wbijam

Dzisiaj w Richmond w stanie Virgina, wreszcie zawalczę po długiej przerwie wywołanej kontuzją, właśnie teraz mam szansę pokazać, że nadal jestem tak dobry, jak kiedyś, a nawet i lepszy (1). Moje umiejętności sprawdzi AJ Styles - jest to zawodnik jak najbardziej w moim zasięgu, zatem muszę zrobić wszystko ku temu, aby wygrać ten pojedynek (2). Rozgrzewając się w swoim narożniku, przemierzam wzrokiem mojego opponenta, który ma gabarety bardzo podobne do moich, więc szykuje się nam walka High Flyerów, gdyż ja, jak i zarówno Styles dysponujemy akcjami wysokiego ryzyka, zatem będzie to duża atrakcja dla fanów na sam początek show (3). Sędzia sprawdza nas obu, czy nie mamy żadnych przyrządów przy sobie, a następnie daje znak do rozpoczęcia walki, czy walnięcie w *G.O.N.G* (4).  Powoli, bardzo spokojny zbliżam się do mojego przeciwnika, by jakoś zacząć tą rywalizację - unoszę ręce do góry, oznajmując, że mam zamiar wejść w klincz z AJ'em, ten także je unosi, po czym wchodzimy w zwarcie (5). Żaden z nas, nie może przepchnąć perfidnie drugiego, tylko raz jeden lekko drugiego, a raz drugi pierwszego, i tak nonstop (6). Czując, że w ten sposób dużo nie zrobię, postanawiam ''zagrać'' to po swojemu, zatem znienacka kopie rywala w brzuch, a zarazem zrywam klincz, po czym, gdy Styles jest zgięty w pół - uderzam go tzw. ''maczugą'' w plecy, sprowadzając go do parteru (7).  Publiczność zaczyna mnie wygwizdywać, a ich ulubieniec leży bezbronny u mych stóp, ale ja nie mam zamiaru dawać mu czas na odpoczynek i brutalnie zaczynam go stopmować po twarzy, lecz sędzia był ratunkiem dla zakapturzonego i powstrzymał mnie od ataku (8).  Wściekły zwróconą uwagą od arbitra, postanawiam osłabić delikwenta, zatem podnoszę go i wkładam jego głowę - między moje uda, łapię go za ręce i wykonuje mu Double Underhook Backbreaker (9). Ałć ! To musiało go zaboleć, iż poczuł moje kolano, na swoim kręgosłupie, na pewno to nie było miłe spotkanie, lecz mam zamiar częściej fundować mojemu przeciwnikowi takie ataki (10). Patrzę, jak The Phenomenal One zwija się z bólu, po czym pokazuje widowni zebranej w tej arenie, że to nie koniec, więc pomagam mu wstać, ale tylko po to, aby przywitał się z moją reką - poprzez Shot-Arm Clothesline (11). Fani zaczęli na mnie jeszcze głośniej buczeć, a ja jeszcze ironicznie pokazuje im, że nic nie szłyszę, co ich sprowokowało do jeszcze głośniejszego hejtu dla mnie, lecz mi to jest obojętnie i ich Hate wzmacnia mnie w środku (12).  Chwytam moją ''ofiarę'' i przeciągam ją w pobliże lin, to oznacza, że najwyraźniej szykuje się coś efektownego, co fani mogą się domyśleć (13). Przechodzę pod drugą liną na apron kwadratowego pierścienia, po czym po spojrzeniu na nienawidzącą mnie widownię, przeskakuję nad górną liną, efektownie spadając na Stylesa z akcją Slingshot Somersault Senton (14). Po tym wyskoku uśmiałem się w swoim stylu i w typowy dla siebie sposób drwie z publiczności (15).

Walka idzie po mej myśli. Styles nie ma nic do gadania w tej walce, jest jak pionek w moim posiadaniu. Mam inicjatywe, zatem muszą ją wykorzystać, póki AJ jest w moim świecie.  Gdy prowokuje publiczność do buczenia, mój przeciwnik w tym momencie zebrał siły i już ruszał na mnie rozpędzony, lecz ja to zauważyłem i nadział się na Hip Toss ode mnie. To nauczy zakapturzonego, że nie warto atakować od tyłu. Oburzony tym, że przeciwnik, miał odwagę, by wykonać próbę zaatakowania mnie, zaczynam go stompować, po czym z ironicznym uśmieszkiem odwracam się w stronę publiczności. Wtedy pojawiły się gwizdy i buczenia. Nie zwracałem na to uwagi i postanowiłem dalej niszczyć przeciwnika. Podnosze delikwenta, po czym wykonuje mu akcje o nazwie Key Lock Suplex, po którym ulubieniec publiczności mógł tylko wyć z bólu. Lecz jego obecny krzyk mi nie wystarczył.  Potrzebowałem czegoś mocniejszego. Zatem ponownie podniosłem przeciwnika, dałem mu chwilę odsapnąć, lecz po chwili wyskoczyłem do góry, jak najwyżej mogłem, po czym poczęstowałem Stylesa potężnym Dropkickiem w twarz. Publiczność była zdumiona tym kopnięciem, a ja planowałem dalsze tortury.

24h! Styles klepie w mate , co oznacza ze walke wygrał Hunico !