Ziomek, czekałem na rozstrzygnięcie walki o pretka -,- Easy...

Walka o pretendenta do pasa US zakończyła się przed sekundą. Zwycięską ręką z wcześniej wspomnianego pojedynku wyszedł Daniel Bryan, który wywalczył tym samym miano pretendenta. Świętujący Daniel nie opuścił jeszcze jeszcze hali i przy swoim themie świętuję victorię z fanami, jednakże przerywa mu to theme Humana Tornado, który pojawia sie w swej marynarce na hali z mikrofonem i pasem mistrzowskim na ramieniu.

Brawo Danielu! Wygrałeś walkę o pretendenta i staniesz ze mną oko w oko już na No Way Out. Po wielu spekulacjach na temat, czy jesteś tego wart, czy naprawdę jesteś gotów, aby ponownie zostać mistrzem United States, swoją postawą przekonałeś do siebie fanów i władze, które Cię za to nagrodziły. Gratulacje! *Na hali rozbrzmiał cheer, a Bryan wpatrywał się we mnie niczym dzik w sosnę z miną typu "WTF?!"* Niestety... Zrobiłeś tylko krok ku końcowej victorii i wzięciu pasa mistrzowskiego w swoje ręce. Kolejną Twą przeszkodą jestem ja, człowiek, który jest najdłuższym posiadaczem pasa w historii WWE!!! Człowiek, którego stalowe jaja niosą do każdego zwycięstwa, człowiek, który jest tutaj, bo ma wyznaczony pewien cel i tym celem n ie jest tylko  wyłącznie pas US. Tym celem jest danie rozrywki ludziom, dzięki którym my, zapaśnicy możemy zarabiać na godne życie w dobrobycie. *cheer*. Idąc dalej, pamiętaj, iż stając oko w oko ze mną nie będzie liczyła się historia, to co było kiedyś pójdzie w pełną nie pamięć. Zostaniesz tylko Ty i ja. Fakt, że jestem mistrzem najdłużej w historii nie ma znaczenia, tym bardziej nie będzie miało znaczenia to, iż Ty będąc na fali dopiąłeś swego i nosiłeś pas, który noszę teraz ja. Niestety dla Ciebie, w dalszym odstępie czasu spadłeś z górki praktycznie na samo dno, przegrywając walkę za walką, włóczyłeś się po dnie rosterów. Aktualnie jesteś zapaśnikiem, który pędzi po autostradzie, prowadzącej do Main Eventu. Niestety, jedziemy tą sama drogą, która jest za wąska dla Naszej dwójki. NA Naszej autostradzie  jest przejezdny tylko jeden pas, który blokuję Ci ja. I jeżeli myślisz, że dasz radę mnie wyprzedzić, to grubo się mylisz. Wypchnę Cię na polną drogę, zupełnie jak wypchnąłem wcześniejszych kandydatów do pasa. Mistrzu submissionów, na No Way Out to Ty będziesz klepał w matę błagając o puszczenie dźwigni.... PIMP BOMB!!! 

Po tych krótkich i zwięzłych słowach skierowanych do Daniela Bryana, upuściłem mikrofon główką na dół, zacząłem unosić ręce i chantować w stylu Bryana "Yes, Yes, Yes!" Cały czas utrzymywałem kontakt wzrokowy z pretendentem do pasa, słuchając chantów i spoglądając na jego zdziwioną i pełna niepewności twarz. Po chwili opuściłem arenę przy swojej muzyce wejściowej z uniesionym pasem do góry.

Ostatnio edytowany przez Wróbel (2012-10-25 16:07:52)