Strony: 1
Wątek Zamknięty
Awesome!!!
***
Odpisz mi na gadu w sprawie tej rozmowy przed walką, która jak sama nazwa wskazuje powinna zostać zrobiona przed walką.
» Otis:
» Achievements:
- 1x WWE United States Championship - 1 x Otis (current)
- 1x WWE Intercontinental Championship - 1 x Kane (111 days)
-1x WWE United Kingdom Championship - 1 x Kane (7 day, last)
Vintage nWU
- 2x WWE Championship - 1 x CM Punk(91 days) 1 x The Miz(21 days)
- 2 x World Heavyweight Championship - 1 x Drew McIntyre (57 days) 1 x The Brian Kendrick (20 days)
- SmackDown Money in the Bank - 1 x The Brian Kendrick
Offline
[1] Kolejna walka na czerwonym rosterze, tym razem przeciwko pyszałkowi i niesamowitemu The Miz'owi.[2] Na początek walki jakoś mi się nie rusza do tego aby ją rozpocząć pierwszy, bo uwaga popełnię wielki błąd i dlatego to jemu daję wolną rękę.[3] Miz ruszył jako pierwszy chcąc odegrać mi się za to co zrobiłem na zapleczu, lecz ja wyszedłem potężnym kopnięciem w brzuch i to w samą porę.[4] Pyszałek się skulił od razu, więc nie czekając wymierzam całą serię maczug i uderzeń dla Miza, który został sprowadzony w narożnik.[5] Sprowadziłem własnymi rękoma przeciwnika do narożnika, więc łapiąc chwilę oddechu wdech i wydech jestem gotowy na dalszą walkę.[6] Pyszałek będąc wbity w narożnik znowu zostaję atakowany całą serią uderzeń w żebra przeciwnika kończąc potężnym wbiciem prawego barku w narożniku.[7] Chwilę po kilku niezbyt potężnych akcjach ale za to pomocnych, odsuwam się powolnym tępem do narożnika w którym znajduję się Miz i łapiąc odpowiedni rozbieg trafiam go Corner Splash'em ![8] Lokomotywa trafiła w cel i przez to Miz zsotał o połowę procent bardziej zamroczony, dobrze Henry chwaląc siebie w myślach..[9] Awesome miz wyszedł z kątu ringu i zaraz po tym odwracam się do niego, przechwytuję wykonując potężny Spinning Sideslam, wbijając Miza wprost w jedną z części ringu - mate.[10] Ucieszony lekko stoję nad leżącym przeciwniku otrzepując się z potu, który pojawił się w ostatnich sekundach walki i jak zawsze na biednego pyszałka.[11] Powolnym chodem zaczynam krążyć po ringu wpatrując swój ponury wzrok raz w widownię raz w rywala, ponieważ wszędzie coś było ciekawego.[12] Podczas gdy Miz wstawał pewny siebie, czekam aż wstanie do końca i szybkim ruchem przechwytuję coś w stylu chockebomb ale ja nie zamierzam wykonać akcji, której nie zbyt bardzo lubię robić.[13] Ale my wróćmy do tego co się dzieje z rywalem, który jest duszony przez obie silne ręce i nie czekając odrzucam go jak torpeda w narożnik.[14] Miz zamroczony już bardzo dobrze wyszedł z narożnika kompletnie nie widząc świata i podciąłem go za to już też lekko zmęczony Drop Toe Hold'em i zaliczył mate..[15] Korzystając z tego iż on jest na macie, odbijam się od lin i wykonuję specjalnie dla przeciwnika potężny W.S.Elbow trafiając celnie jak tabletka w ból tak i ja w przeponę przeciwnika..
P.S: Post spr na Microsoft Word'ie, więc nie powinno być błędów ort .
Offline
Uniosłem głowę do góry i powoli sunąłem wzrokiem po otaczającej mnie publiczności, wszystkie twarzyczki były niezwykle uradowane, co oczywiście bardzo mnie denerwowało. Uśmiechnąłem się delikatnie, po czym wzrokiem powędrowałem ku mojemu rywalowi. Wyglądał on niezwykle imponująco: wielki, umięśniony i co najważniejsze gruby. Uśmiechnąłem się na tą myśl, tak on także nie jest taki jak ja, nie jest niesamowity. Mark Henry - wielka kupa sadła która myśli, że jest w stanie mnie pokonać, w tej walce rozmiar nie będzie żadnego znaczenia, będą liczyć się tylko umiejętności, a w końcu to ja jestem najlepszy nie tylko w tej federacji, ale i na całym świecie. Sędzia dał sygnał po którym chwilę potem padł gong. Rozpoczął standardowo, kilka podskoków po czym ruszyłem do przodu wykonując kopnięcie w kolano mojego oponenta. Nie chciałem się do niego zbliżyć, ponieważ byłoby to dla mnie zgubne, a bynajmniej na tym etapie walki. Szybko dołożyłem dwa kolejne kopnięcia, a gdy ten w końcu się zgiął dopadłem do niego i wymierzyłem serie maczug w plecy najsilniejszego człowieka świata. Uświadomiwszy sobie, że właśnie zyskuję przewagę postanowiłem przystąpić do kolejnego kroku. Czym prędzej uderzył rywala łokciem w twarz, wykonałem cios kolanem w brzuch po czym dołożyłem Snap DDT. Henry leżał na deskach, był to dobry znak na to, że ta walka układa się po mojej myśli. Nie przestawałem swoich ataków, wykonałem serie stompów. Obrałem jak mi się wydawało najlepszą taktykę na walkę z takimi olbrzymami, zamiast skupiać się na silnych ciosach wykonuję grad zdecydowanie słabszych, ale sama ich ilość nadrabia zaległości. Aby ostatecznie dobić rywala wskoczyłem na narożnik, poczekałem kilka chwil aż wstanie a gdy to się stanie wykonuję Diving Double Axe Handle co powinno wyautować go na jakiś czas i dać mi kilka chwil na zebranie sił i na jakiś pomysł.
» Otis:
» Achievements:
- 1x WWE United States Championship - 1 x Otis (current)
- 1x WWE Intercontinental Championship - 1 x Kane (111 days)
-1x WWE United Kingdom Championship - 1 x Kane (7 day, last)
Vintage nWU
- 2x WWE Championship - 1 x CM Punk(91 days) 1 x The Miz(21 days)
- 2 x World Heavyweight Championship - 1 x Drew McIntyre (57 days) 1 x The Brian Kendrick (20 days)
- SmackDown Money in the Bank - 1 x The Brian Kendrick
Offline
Oba posty na dobrym poziomie. Mark, niektóre błędy to błędy w składni, źle ustawiałeś wyrazy. Axron, lepiej opisał gimmick Miza i również opisał świetnie Henry'ego. Ax staraj się dodać kolorek, jakąś kursywę itp.
DALEJ AXRON !
» Character Card:
Alberto Del Rio
» Record:
Wins: 0 Draws: 0 Losses: 2
» Achievements:
-
» Last Fight:
-
Offline
24H! Inicjatywa po stronie Marka
Character Card
Achievements: (As Brock Lesnar)
- ROYAL RUMBLE WINNER!
- Wrestler Of The Month (Styczeń)
- Wrestler Of The Month (Luty)
- Wrestler Of The Month (Marzec)
- World Heavyweight Champion
- Debut of the Year(nWU Awards 2012)
- Discover of the Year(nWU Awards 2012)
Offline
Przejąłem pałeczke po tym jak Miz potknął się o własne nogi zaraz bo swojej ostatniej akcji. Powoli wstając, bo za wiele nie zainkasowałem tylko dwie marne akcje nie robiące na mnie najmniejszego wrażenia. Wstaję z maty powoli uważnie oglądając pyszałka, który jest odwrócony do mnie plecami i zaraz po tym atakuję go maczugą w tylną częśc ciała. Padł było tylko słychać odgłos upadającego rywala, który nie zbyt dobrze poradził sobie ze mną. Powoli podchodzę do przeciwnika i wbijam go w mate porstymi dla każdego stompami, po czym wiedząc że to powinno wystarczyć na chwilę obecną.. Krążac po ringu jak zwierz czekający na swoją ofiarę, doczekałem się po paru nudnych minutach walki jak pyszałek wstał i tylko czekając na tą wyczekiwaną okazaję powlam go potężnym Big Boot'em w mordę. Miz padł z hukiem na mate, więc tylko się cieszyć i z chęcią wykonajmy kolejną akcję ! Podczas moich przemyśleń, Miz już zdążył trochę poderwać się na nogi, lecz ja w zaraegowałem inaczej i wykonałem błyskawicznie kopnięcie w brzuch. Po kopnięciu w brzuch przeciwnika, złapałem go na prawą ręke i posłałem go na liny Irish Weap'em i szybkim ruchem podrzucam go BOOM! Free Fall Drop został wykonany tak pięknie że aż chce się znowu to zrobić na pyszałku.. Ucieszony kątem ust od początku walki, swój wzrok rzucam na grupy hipokrytów w różnych częściach areny. Miz powoli wstaję i widać że coś słaby dzisaj jest, czy może nie jadł śniadania ?? Szybkim krokiem ruszyłem w stronę rywala, po czym przechwytuję go w opowiedni clutch do akcji i mamy Fallawy Slam !! Siłowy rzut najśliniejszego człowieka świata sepłniło swoje zadanie, więc teraz tylko zasłużony odpoczynek..
Offline
*Strażnik Parkingu™
Jako, że Kevin ma walkę o pasy TT, walka kończy się zwycięstwem Miza.
Offline
Wątek Zamknięty
Strony: 1