Human Tornado... Czy ja go już gdzieś nie widziałem? A no tak, to ten marny US Champion, który już kiedyś zebrał piękny wpierdol od World Heavyweight Championa. Dziś jednak wraz z moim kolegą ze stajni, staniemy naprzeciw delegacji z czerwonego rosteru - przeciwko wspomnianemu US Championowi oraz świeżo upieczonemu WWE Championowi - The Rockowi. Pojedynek będzie z pewnością wyrównany, lecz połowa Revolution ma zamiar skopać dupy tych dwóch pieprzonych nieudaczników. Suicide klepnął mnie w dłoń, co było równoznaczne z tym że mój szef kazał mi wejść do kwadratowego pierścienia tylko i wyłącznie w jednym celu, którym było zmiażdżenie opponentów. Z litością spojrzałem na marne próby podniesienia się przez Humana, lecz w pewnym momencie nie wytrzymałem i mocnym stompem w mostek, powaliłem go na matę. Tuż po tym desperackim ruchu, usiadłem na jego klatce piersiowej, przybijając Humana do maty i niemiłosiernie zacząłem punchować jego twarz, chcąc wydobyć z niej choć odrobinę krwi. Możliwe, że moje próby zakończyłyby się sukcesem, gdyby nie facet w koszulce w paski, zwany sędzią. Ten osobnik zaczął odciągać mnie od ofiary, lecz gdy jego próby poszły na marne, sięgnął po ostateczny środek którym było liczenie. Po usłyszeniu liczby trzy, zaprzestałem ataków i spojrzałem na arbitra. W końcu zacząłem podążać w jego kierunku, a on bojąc się spotkania ze mną twarzą w twarz, zaczął uciekać do narożnika. Nagle fani zaczęli o wiele głośniej krzyczeć, co wydało mi się podejrzane. I tak też było... Zdecydowanym ruchem, odwróciłem się za siebie, a widok który zobaczyłem był szokujący. Human, który chwilę wcześniej oberwał taką serią punchy, biegł w moim kierunku. Nie chcąc tracić inicjatywy, którą zresztą wypracował mój tag partner, delikatnie pochyliłem się, wrzucając opponenta na barki. Wszyscy myśleli że przymierzam się do swojej akcji kończącej, lecz wcale nie miałem takiego zamiaru. Jednym szybkim i zdecydowanym ruchem, wyrzuciłem rywala poprzez świetnie wykonany Fireman's Carry Takeover! Skoro powiedziałem już ,,A", czas powiedzieć ,,B". W tym przypadku, miałem na myśli atakowanie klatki piersiowej US Championa, która została już przed momentem potężnie zaatakowana. Nie mam jednak ochoty używać do tego byle jakich stompów a akcji wysokiego kalibru, to znaczy takich, które z pewnością przyniosą oczekiwany efekt. W celu zadania jednej z takich akcji, podniosłem przeciwnika by natychmiast upokorzyć go zwykłym Slapem. Widać iż ta akcja go rozwścieczyła, lecz mnie przyprawiła o uśmiech na twarzy. Nie czekając zbyt długo, chwyciłem Humana w odpowiedni Clutch, by po chwili powiększyć obrażenia jego brzuch oraz klatki piersiowej, poprzez perfekcyjnie wykonany Double Gutbuster. Mój plan realizuje na razie w 100%, lecz czas chyba zacząć dochodzić w kierunku jego finishu. W tym celu przeciągnąłem opponenta na środek ringu, gdzie zapiąłem Bearhug, który tylko pogłębiał wcześniej doznane obrażenia.

Kiedy Brock wykonywał ruch całym ciałem w tył, chcąc wykonać mi jedna ze swych akcji- byłem na to przygotowany, gdyż już raz w karierze dałem się mu pokonać. Nie tym razem. Wyczuwając odpowiedni moment, ześlizguję się z ciała Lesnara szybkim ruchem tak, aby stanąć w pionie na nogach. Niestety dla mistrza, rękę podczas wyżej wspomnianego ruchu przesunąłem na jego szyję i trzymam go w reverse DDT clutchu po to, by po chwili wykonać szybki inverted facelock backbreaker.

Akcja wykonana przy kontrze, zezwala na to regulamin, więc powinno być okej.

Walka toczyła się całkowicie nie po naszej myśli. Jak sie okazuje, stało się to niestety za moją sprawą. Jak na mistrza przystało, udało mi się odwrócić losy walki i łapiąc głębokie oddechy, obserwuję rywala leżącego na macie. Mistrz Świata Wagi ciężkiej rodem ze SmackDown nie zdążył dobrze wejść do ringu, a już musi "wąchać" matę. Wykorzystując sytuację i to, iż wstaję na równe nogi praktycznie w tym samym momencie, w którym czyni to Brock, wykonuję szybki Dropkick, po którym oboje padamy na dechy. Desperacko, wykrzesując z siebie siły, czołgam sie do narożnika, aby wykonać zmianę- to samo czyni Brock, jednak przez ciężar jego ciałą zdecydowanie wolniej mu to idzie. Będąc blisko narożnika, wyciagam rękę i zmieniam się z partnerem.

Szybko przechodzę między drugą a trzecią liną, by dotrzeć w nader dynamicznym tempie do Brock'a, którego złapałem za nogę, uniemożliwiając mu zmianę, aby za chwilę obrócić go i chwycić za drugą. Bez żadnych zbędnych ceregieli przemieściłem go w taki sposób na środek ringu. Następnie wykonałem catapultę wprost w narożnik, po czym jak najszybciej wstałem. Lesnar odbił się od niego i trafił wprost w moje łapska, któe szybko go objęły! Wyrzuciłem go za siebie niczym niepotrzebnego śmiecia, sama akcja była bardzo efektywna. Huk szybko rozniósł się po całej sali, a ja szybko wstałem. Tak, był to przepiękny Overhead Belly to Belly Suplex! Wystawiłem rękę i dałem mistrzowi świata wagi ciężkiej, aby wstał. Ten zrobił to jakby na mój rozkaz, na co ja zareagowałem momentalnie odbiłem się od najbliższych lin i powaliłem Brock'a efektywnym Jumping Clothesline'm! Upadłem, lecz zaraz wstałem, dając publiczności oraz ludziom, którzy oglądają mnie przed telewizorem, że jestem na fali, a to co przed chwilą zaprezentowałem to dopiero początek repertuaru. Wspiąłem się na narożnik koło którego znajdował się narożnik naszej drużyny, od tak - aby nie zakłócić przebiegu walki niepotrzebną zmianą! Lesnar wstał, więc wyskoczyłem i posłałem przeciwnika na matę Diving Crossbody! Podniosłem się i okrzyknąłem: "Here Comes The Pain"!

Dalej Rock !

24 H !

Wszystko udane i mamy zmianę. W ringu Human, co on nam pokaże ?

Po zmianie automatycznie wchodzę na 3 linę i spoglądam na leżącego pode mną Brocka, który po dropkicku od Rocka leżał półprzytomny. Bez zastanowienia wyskakuje i wykonuję Shooting star press. Po ataku automatycznie przechodzę do próby przypięcia rywala, jednakże ten odkopuje. Zdruzgotany ową sytuacją, podnoszę mistrza WHC, który nawet na stojąco się chwieje. Wykorzystując taki zbieg okoliczności, chwytam jego opadajacą głowę i zaciągam ja do maty, wykonując DDT. Sekundę później wstaję i dokładam mocny Knee drop na czoło przeciwnika.

Jestem pewien, iż Brock skończy z niezłym limem po pojedynku. Nie czekając na jego ataki, stompuję jego tors, po czym rozpędzam sie, odbijajac od lin i dobijam jego obite żebra elbow drop'em, który wywołuje na jego twarzy grymas bólu. Niesiony dopingiem fanów, podrywam sie niczym małpka bambo na proste nogi, z których automatycznie wyskakuje i ląduję na przeciwnika efektownym standing moonsaultem. Po owej akcji rozpoczynam taniec w  ringu i prowokację rywala stojącego na apronie, co fani nagradzaja głośnym cheerem. Po kilkunastu sekundach olbrzym podnosi sie. Nie trwa to długo, gdyż jak wstał, tak upadł po wykonaniu enzuigiri.