Na rampie wybuchają płomienie a Kane wyłania się zza BS. Powolnym krokiem zmierza ku ringowi i chwyta się górnej liny. Staje na środku ringu podnosi ręce i energicznym ruchem opuszcza wywołując tym samym płomienie z narożników. Idzie do swojego narożnika przygotowując się do walki.

Gong kto ładniej. Max 20 zdań

Wreszcie nadszedł wyczekiwany przez wielu hipokrytów dzień - Extreme Rules a w Main Evencie gali, World Heavyweight Champion ,,The Next Big Thing" Brock Lesnar, postawił swój tytuł na szali, w walce z Kane'm.(1) Moim jedynym dzisiejszym zadaniem jest doprowadzić swojego przeciwnika do stanu w którym nie będzie mógł kontynuować walki, co z łatwością umożliwi mi rzucenie opponenta w palący się stół.(2) Jeszcze kilka sekund została do momentu w którym sędzia zakaże uderzyć w gong.(3) Wykorzystuję ten czas na szybkie poukładanie wyznaczonego planu w jedną całość.(4) Po chwili rozglądam się dokoła kwadratowego pierścienia - wokół niego były porozstawiane stoły na których widniały paczki zapałek oraz benzyna, pomagająca podpalić stół.(5) Wreszcie spojrzałem przed siebie - moim oczom ukazał się dwu metrowy potwór, mający chęć zdobycia mojego tytułu.(6) Wiedziałem że Kane to twarda sztuka, więc nawet nie próbowałem nawiązać z nim kontaktu wzrokowego, tylko natychmiast po usłyszeniu dźwięku gongu, ruszyłem z szarżą.(7) Kilkoma punchami sprowadziłem rywala do narożnika, gdzie dokończyłem sprawę kilkoma Shoulder Thrusts'ami, które na tyle osłabiły Maszynę iż z łatwością mogłem wysłać go mocnym szarpnięciem w przeciwległy róg.(8) Siła uderzenia ciała Potwora z cornerem była na tyle mocna, że Big Red Machine odbił się od mocno stojącego narożnika, nabierając prędkości, która była w tym momencie dla niego jak piątek koło u wozu, ale mi pomogło wykonać potężny Back Body Drop.(9) Przejęcie inicjatywy już na samym początku walki to rzecz przybliżająca do efektownego zwycięstwa, lecz każdy głupi błąd, może być na wagę przegranej.(10) Natychmiast po uzyskanie małej przewagi, w mojej głowie pojawiło się tysiąc okrutnych pomysłów na zadanie bólu.(11) Jednym z takowych pomysłów, było wyciągnięcie spod ringu kastetu, który jest ostatnio jednym z moich ulubionych przedmiotów.(12) Ostatecznie wstrzymałem się z wyjściem z ringu, gdyż Kane mógłby wykorzystać to dla swoich celów.(13) Postanowiłem zaczekać aż Contender wstanie na nogi, a gdy już to nastąpiło, ogłuszyłem go potężnym German Suplex'em.(14) Kolejna akcja która przybliżyła mnie to upragnionej obrony tytułu, lecz to w dalszym ciągu mnie satysfakcjonowało.(15) Postanowiłem na chwilkę opuścić ring by wyciągnąć spod niego nie kastet a dwie metalowe rurki.(16) Po powrocie do miejsca starć, zastałem podnoszącego się wroga, więc postanowiłem ostudzić jego zapał, kilkoma uderzeniami rurką - jednym skierowanym w brzuch a kilkoma w plecy.(17) Kane zaczął zwijać się z bólu, lecz nie dałem mu czasu na odpoczynek.(18) Podniosłem go, by zaraz wykonać na nim potężny Gut Kick, który natychmiast zadziałał, przyczyniając się do zgięcia w pół mojego opponenta.(19) Nie czekając zbyt długo, umiejscowiłem głowę przeciwnika pod swoją prawą pachą, by następnie wykonać DDT, które dało mi chwilkę na przemyślenie taktyki.(20)

Przejęcie inicjatywy na początku walki nie oznacza zwycięstwa, ale z pewnością do niego przybliża. Kane po zainkasowaniu trzech ciosów, po prostu odleciał, co skwitowałem złowrogim uśmieszkiem. Bez dłuższego zastanowienia, postanowiłem przygotować się do kolejnej akcji, którą miałem zamiar wykonać. Wcześniej jednak, położyłem dwie przyniesione chwile wcześniej rurki mniej więcej obok siebie, chcąc zrobić z nich należyty użytek. Gdy Potwór stanął na nogach, natychmiast zainkasował potężny Gut Kick a jego głowa trafiła między moje nogi. Po chwili wyniosłem go do góry i rzuciłem na dół, wykonując Powerbomb wprost na dwie rurki! Jak rozpędzony pociąg, uderzył we mnie krzyk zwijającego się z bólu Monstera. Kolejny punkt na moją korzyść. Nie czekając zbyt długo, opuściłem ring, chcąc wyciągnąć spod niego kilka przedmiotów, które z pewnością przypomną fanom że to jest walka wieczoru, której nie zapomną na długi czas. Pod ringiem natknąłem się na sporo przedmiotów, lecz moją uwagę przykuła naprawdę długa drabina, więc wyciągnąłem ją i wrzuciłem do kwadratowego pierścienia, samemu tam wchodząc. Widząc że Kane jest dopiero na kolanach, postanowiłem zdjąć osłonę z jednego z czterech narożników, lecz po wykonaniu tej czynności, zauważyłem że przeciwnik zaczął bardzo szybko podążać w moim kierunku. Zaskoczony takim obrotem spraw natychmiast upadłem na ziemię, podcinając opponenta w taki sposób, że uderzył on twarzą prosto w odsłoniętą część corneru! Big Red Monster to jednak prawdziwy wojownik, co pokazał natychmiast odchodząc od corneru, będąc do mnie plecami. Wykorzystałem ten cholernie wielki błąd i chwyciłem rywala w odpowiedni clutch, by wykonać Double Gutbuster! Te dwa cholernie mocne ciosy, na pewno zostawiły ślad na brzuchu przeciwnika, co może okazać się bardzo pomocne, gdybym zapiął jedną z rozpoznawalnych dźwigni. Nie na tym mam jednak zamiar się skupić. Nie chcąc tracić wyznaczonego przez władze czasu, podniosłem pretendenta i wyniosłem go nad siebie wykonując Military Press Slam w taki sposób by Maszyna spadła prosto na brzuch! Kolejna akcja świetnie wykonana przez Mistrza Wagi Ciężkiej! To jednak nie wszystko! Brock podnosi leżącą drabinę, na którą wylądował Potwór i ustawia ją w okolicach narożnika! Chwilkę później zaczyna wspinać się po kolejnych szczeblach, aż wreszcie wchodzi na sam koniec! Wyskakuje w górę, robi obrót i... CONNECTING! OMG! Brock Lesnar wykonuje Shooting Star Press(um tactics) z drabiny prosto na leżącego opponenta! Cóż to za świetna walka! Brock kontynuuje swoje ataki na brzuch oraz klatkę piersiową przeciwnika!

Brock trzyma mnie na brakach jednak wiem co się szykuję. Nie zainkasowałem olbrzymiej ilości ciosów więc byłem w miarę przytomny i gotowy na kontrę. W odpowiedniej chwili cały ciężar ciała przełożyłem na tył Brock wyślizgując mu się z rak. W tej chwili jestem tu z za nim a kiedy się odwróci inkasuje on silnego Uppercut'a.

Kontra jak najbardziej możliwa gdyż wiele razy w WWE wychodziło się z takich opresji.

Moja chęć jak najszybszego zakończenia walki okazała się jednym z najgorszych pomysłów na jaki mogłem wpaść, gdyż Kane doskonale wykorzystał swoje świetne warunki fizycznie, które pomogły mu skontrować jedną z akcji z mojego bogatego arsenału.(1) Gdyby tego było mało, zainkasowałem potężnego podbródkowego, który omalże nie zwalił mnie z nóg, lecz dzięki swojej masie, utrzymałem się na umięśnionych koniczynach.(2) Monster natychmiast zauważył, iż ten atak mnie rozzłościł i próbował uniknąć walki, lecz od razu dopadłem go serią śmiertelnie mocnych punchy, sprowadzając nimi mojego opponenta do narożnika, skąd natychmiast przechwyciłem go w Suplex Clutch, by następnie wykonać Snap Suplex!(3) To co straciłem, bardzo szybko wróciło w moje ręce - mam na myśli oczywiście inicjatywę, której posiadanie jest kluczem do sukcesu.(4) Nie namyślając się długo, opuściłem ring i zdjąłem pokrywę ze stołu komentatorskiego, gdyż miałem zamiar zrobić z niego przedmiot, na który za chwilę poleci Kane.(5) Gdy tylko pomyślnie zakończyłem ową czynność, kątem oka zauważyłem Potwora, który najwyraźniej miał zamiar dołączyć do mnie i tam kontynuować swoje ataki, lecz miałem już na to sposób.(6) Big Red Machine zbliżył się do lin i złapał się ich, natychmiast chwyciłem go za nogi, po czym mocnym podcięciem powaliłem na matę, by już po chwili wyciągnąć przeciwnika na matę poza ringową.(7) Moje oczy natychmiast skierowały się na odsłonięty stół komentatorski, co dało jasny sygnał co za chwilę nastąpi.(8) Nie namyślając się długo, umieściłem głowę opponenta między swoimi nogami, by już po chwili, pomyślnie wykonać Powerbomb na stół komentatorski!(9) Publiczność zamarła a natomiast mój przeciwnik, leżał w odłamkach stolika, przy którym zazwyczaj zasiadali komentatorzy.(10)

Kane w dalszym ciągu spoczywa w odłamkach stołu co daje mi chwilę wytchnienia. Taki moment na złapanie oddechu z pewnością jest bardzo ważną rzeczą podczas walki, gdyż daje to siły na dalszą część spotkania. W moim przypadku jest to jeszcze ważniejsze, gdyż kupa mięśni która u mnie występuje, potrzebuje więcej tlenu niż mięśnia innych zapaśników. Mimo wszystko nie chcę zmarnować ani minuty, która została dana nam na potrzeby tej walki a przy okazji pokazać fanom kawał pięknego wrestlingu. Nie czekając zbyt długo, ruszyłem w stronę kwadratowego pierścienia, by wyciągnąć spod niego stalowe krzesło oraz linę. Krzesło, na potrzeby następnego ataku wrzuciłem do ringu, natomiast linkę wziąłem ze sobą, mając zamiar zrobić z niej użytek. Zaszedłem rywala od tyłu by zaraz wykonać planowaną od jakiegoś czasu akcje. Mianowicie założyłem line na szyję przeciwnika i zacząłem go nią dusić! Sędzia nie mógł przerwać moich działań, gdyż była to walka bez dyskwalifikacji, więc bez żadnych skrupułów, kontynuowałem ten atak do momentu w którym tlen przestał docierać do mózgu Kane'a a sam zainteresowany bezwładnie padł na matę! Nie czekając zbyt długo, gdyż Potwór w każdej chwili mógł dojść do siebie, podniosłem go by wymierzyć potężny Triple Rib Breaker11 akcja zakończony Fallaway Slam'em w bandy, które jak można się domyślić, rozwaliły się pod ciężarem ciała mojego opponenta! Wiedząc, iż jestem na fali, postanowiłem nie robić zbyt wielkich odstępów czasowych pomiędzy następnymi ataki, co uniemożliwi Maszynie skontrowanie któregoś z moich ataków. Idąc wyznaczonym tokiem myślenia, natychmiast pomogłem swojego rywalowi wstać, by po zamarkowanym Irish Whip'ie, wykonać potężny Spinebuster, prosto na podłogę poza ringową!