Jestem w ringu po speech'u.

Poprawiam włosy, wychodzę z narożnika i rozgrzewam nadgarstki. Ani trochę nie obawiam się mojego przeciwnika bo wiem, że pod tą masą sztucznych mięśni kryje się miękka gąbka, którą bardzo łatwo zepsuć (1). Pokazuję, że chcę rozpocząć klinczem wystawiając ręce - jeżeli przeciwnik jest wystarczająco inteligentny to zrozumie, że jest silniejszy i w klinczu to właśnie on ma większą szanse na zwycięstwo, w owy klincz wchodzimy a ja zdając sobie sprawę, ze swojej trochę gorszej sytuacji w starciu siłowym wykonuję kopnięcie w brzuch, kopnięcie prostą nogą, które ma na celu zgięcie Rock'a w pół i uwolnienie mnie od jego uścisku (2). Gdy uwolnię się a mój rywal jest zgięty odbijam się od lin i wykonuję Low Dropkick w jego głowę, który z pewnością powali go na ziemie i pozwoli mi przejąć nad nim kontrolę, gdy to się stanie nie daję mu ani chwili spokoju i od razu siadam na nim kolanami blokując ręce, obijam jego twarz serią ciosów, jedyne co w tym momencie mnie ogranicza to stypulacja tego pojedynku - normal match, prędzej czy później sędzia karze mi przerwać ataki pod groźbą dyskwalifikacji a więc słucham go i schodzę z oponenta przestając go atakować (3). Zachowuję spory dystans, gdyż wiem, że jak dam temu byczkowi szansę na atak to na pewno nie skończy się do dla mnie zbyt dobrze, gdy Rocki się podniesie od razu inkasuje z mojej strony kolejne kopnięcie w brzuch, które znów go zgina, dodaję Elbow Drop w kark a następnie silny liść w policzek + kopnięcie w klatkę piersiową, które momentalnie prostuje oponenta, wyprostowany Rock otrzymuje jeszcze jedno kopnięcie w brzuch, lecz tym razem przed wykonaniem ciosu obracam się do niego plecami, więc jest to kopnięcie tyłem, Dwayne znów jest lekko zgięty a ja korzystam ze swojej pozycji i sprowadzam go na matę bezlitosnym Jumping Cutter'em (4). Podnoszę się czym prędzej z maty, cofam się do narożnika i po raz drugi w tym pojedynku zaczesuję włosy poprawiając je i jednocześnie zmiatając z twarzy, lepszy widok na leżącego przeciwnika, podchodzę do niego i zniżam się kucając i będąc bliżej niego, widzę, że jest bardzo zamroczony więc od razu klepię go w twarz, wysyłam w jego stronę kilka słów, które mają go rozwścieczyć i jednocześnie zmusić do wstania, niestety ale Rocky nie podnosi się zbyt szybko, więc łapię go za rękę i pomagam mu w tym, wykonuję serię kopnięć - Low Kick, Low Kick, Gut Kick, Low Kick, Low Kick, odbicie od lin, Low Dropkick, sądzę, że Dwayne z pewnością nie jest zadowolony z takiego obrotu spraw (5). Biorę Johnsona za nogi i przysuwam się bliżej narożnika, patrzę za siebie czy wszystko jest w odpowiedniej odległości i wykonuję katapultę, która wbija mojego oponenta w narożnik, od razu podnoszę się i gdy jeszcze siedzi w miejscu, w którym go umieściłem, szybko kilkukrotnie ciskam jego głową w gąbkę, która mimo iż jest gąbką to jest bardzo twarda, sędzia w końcu przerywa moją serię w obawie o zdrowie zawodnika, który jest obijany - standard w tego rodzaju walce (6). Reffere poucza mnie z pewnością, że tego typu akcje mogą skutkować dyskwalifikacją, lecz nie za bardzo słucham go, interesuje mnie tylko mój rywal i to co za chwile się z nim stanie, bez wahania wysyłam Rock'a Irish Whip'em do przeciwnego narożnika a następnie biegnę za nim, wykonuję mu w narożniku Block, który dobija go do niego a następnie za nogę wyrzucam go z ringu, po czym oczywiście sam wychodzę z kwadratowego pierścienia, aby pomęczyć Dwayne'a (7). Podnoszę rywala, bo na pewno leży, i atakuję kilkoma ciosami w twarz, wiem, że jest osłabiony więc wysyłam go Irish Whip'em w czarną barierkę oddzielającą strefę dookoła ringu od publiczności, następnie wykorzystuję schodki, które są niedaleko Rock'a i wykonuję niesamowite Poetry In Motion, akcja na pewno się podobała, lecz wykonywałem ją ja, tak więc otrzymuję buczenie, obolałego Rock'a wrzucam z powrotem do ringu a następnie wchodzę za nim, sędzia na pewno nie naliczył się dużo, bo wszystko było wykonywane dynamicznie i zdecydowanie, zero zawahania, zero zastanowienia, tylko czysty hardcore (8). Leżący Dwayne raczej nie ma zamiaru zrobić czegoś co pozwoli mu w jakikolwiek sposób odzyskać panowanie nad tym pojedynkiem, zaraz, on nigdy nie panował nad tym pojedynkiem, młodość wygrywa nad staruszkiem z tekturowymi mięśniami (9). Na koniec dokładam Leg Drop a następnie cofam się do narożnika czekając na dalsze możliwości ataku (10).

Miło mi się czytało, ponieważ posty były na wysokim poziomie. W dwóch przypadkach, najbardziej podobał mi się początek walki i jego opis. Post Mathena podobał mi się bardziej, na dodatek Mervin zjadł kilka literek.

Jeff, kontynuuj!

Podnoszę przeciwnika, wykonuję Sitout Inverted Suplex Slam, gdy leży kilka stompów. Znów go podnoszę, wykonuję Sitout Jawbreaker a następnie Leg Drop To Groin.

Czekam aż wstanie, Powerbomb Flapjack, Leg Drop, znów go podnoszę i wykonuję German Suplex.


Przepraszam za niskiej jakości posty = telefon

A jednak... Jeff Hardy jakoś radzi sobie ze mną, przeliczyłem się... Teraz chce dobić kolejny gwóźdź do mojej trumny, jednak to on się przeliczył myśląc, że mu na to pozwolę. Kiedy zaczyna on odrywać już nogi od maty, zaczynam kojarzyć, co się święci, toteż niczym wystrzelony z procy bardzo szybko turlam się po macie kwadratowego pierścienia w stronę przeciwną do nadbiegającego Jeffrey'a, który przed chwilą nadział swój candy ass na twardą matę! To musiało go boleć! Trzyma on się za swój marny tyłek, ja natomiast podnoszę się z maty.

Dalej