Rozbrzmiało theme song jednej z legend, za telebimu z uśmiechem wyszedł "STONE COLD" Steve Austin. Publiczność wstała z miejsc, i zaczyna heat'owi w stronę$ Texas Rattlesnake'a. Po chwili jednak wrócił się na zaplecze, słysząc warkot silnika wyjechał swoim czterokołowcem, ruszając w stronę ringu. Robiąc kilka okrążeń w okół ringu...

 

Schodząc z motoru kieruje się w stronę ringu. Wchodząc do ringu z rozbiegu wskakuję na narożnik tauntuje pokazując, iż wreszcie powrócił na Raw. Schodząc ze swym standardowym uśmiechem czeka na swego rywala.

Kto Ładniej

Jebie Gong

* G O N G ! *

Czas zaczac juz 6 walke od mojego powrotu! Znowu musze wystapic przed tysiacami debili ktorzy wykrzykuj caly czas ''WOO WOO WOO''. Od ich krzyku wytrzymac sie nie da, jednak postaram sie o nich zapomniec i skupic sie na mym dzisiajszym rywalem, Zack'iem Ryder'em. Wyciagam swe rece do przodu sygnalizujac iz chce rozpoczac walke od klinczu, jak widac rywal chce zrobic to samo wiec bez problemu rozpoczynam pierwszy kontakt ze soba od klasycznego klinczu. Minelo kilkanascie sekund, jednak dalej silowalismy sie, postanowilem zrobic cos innego aby przerwac dlugo trwajacy klincz. Z kolana kopie swego rywala w brzuch, dzieki czemu rywal zgial sie w pol. Gdy rywal jest zgiety, zaciskam obie piesci, nastepnie zaczynam uderzac go w plecy maczugami. Uderzenia byly tak mocne, co spowodowalo spadniecie na mate przez mojego rywala. Rywal lezy na brzuchu trzymajac sie za plecy, w tym czasie slysze publicznosc ktora zaczyna heat'owac w moja strone, ja na to odpowiedzialem srodkowym palcem. Zauwazylem podnoszacego zie Ryder'a, wiec pomoglem mu, jednak gdy to zrobilem, odrazu poslalem go Irish Whip'em w przeciwlegly naroznik. Moj rywal znajduje sie przy narozniku, wiec podchodze do niego, nastepnie dokladam trzy Shoulder Trust'y. Rywal zsunal sie z naroznika, teraz przy nim siedzi. Postanawiam zaatakowac jego glowe, wiec biore rozbieg nastepnie swym kolanem wbijam glowe Ryder'a w naroznik. Rywal lezy zamroczony na macie, nie wie co sie dzieje, nie wie co go lada moment bedzie czekalo. Odsunalem sie pare krokow od swego rywala, nastepnie zaczekalem az moj rywal wstanie. Wkoncu wstal, jednak tylko na chwile, poniewarz gdy Ryder wstal, odrazu poczestowalem go Clothesline'm! Rywal ponownie przywital sie z mata, przywital sie juz trzy razy i napewno przywita sie jeszcze wiecej razy iz ja w tej walce mam zamiar rozdawac karty. Podchodze do lezacego Ryder'a, nastepnie siadam na nim po czym zaczynam uderzac go mocnymi uderzeniami w glowe. Juz bylo chyba czwarte uderzenie, sedzia zaczal odliczac: 1 ... 2 ... 3 ... 4 ... Wstaje! Sedzia anulowal odliczanie. Chcialem podejsc do rywala by ponownie zaatakowac, jednak sedzia zablokowal  mi droge i powiedzial: Niedlugo bede musial cie zdyskwalifikowac za takie uderzenia! - krzyknal do mnie, ja wogole nie zareagowalem tylko poszedlem do swego rywala by poczestowac go dwoma kopniakami w glowe. Czas wykonac skuteczniejsza akcje, niz takie kopniecia czy uderzenia piesciami. Podnosze Mr. Woo Woo Woo, po czym wykonuje Vertical Suplex na srodek ringu! Rywal padl na mate, na arenie uslyszalem ''Uuuuuuuuuuu'' Slysze ze publicznosc nie jest za moja strona, wola takiego jobber'a jakim jest Ryder, no ale trudno, jak oni chca, jednak po walce pokaze im kolejny raz kto tutaj jest lepszy. Rozgladajac sie po arenie caly czas widze transparety ktore dotycza Zack'a Ryder'a, znowu bede musial ich rozczarowac, ponownie pokonam ich bohatera! Zdenerwowany popatrzylem sie na mego rywala, do glowy mi wpadl bardzo dobry pomysl! Zsunalem swoj ochroniacz na kolana, nastepnie wykonalem Knee Drop w glowe mego rywala! Alez to musialo bolec! Knee Drop wykonany, do tego nie mialem na sobie ochraniacza. Wakladam swoj ochroniacz, nastepnie ide do naroznika aby nabrac wiecej energii.

Podnosze rywala, po czym wykonuje Gutwrench Suplex! Po udanej akcji, dokladam Knee Drop

P.S sory za chu***y post

Nie czekajac ani chwili dluzej, ponownie wykonuje Knee Drop! Po udanej akcji taunt'uje, nastepnie krzycze ''Hell Yeah!'' po czym podnosze rywala. Gdy juz go podnioslem, wykonuje Powerbomb

Rywal lezy nieprzytomny wiec nie powinien skontrowac mego kolejnego ataku. Szybko zapinam STF na srodku ringu!

Wierzacham sie całym ciałem, uchwyt jest poluzowany. Uderzam go wolnym łokciem, póki nie puści....


P.S idę więc tak napisałem