Cody próbuje wygrać to starcie zapinając jedną ze swoich dźwigni. Nie jest to na pewno dobry pomysł, ponieważ wrestlera z moją posturą, jest ciężko zmusić do odklepania. Ból który odczuwam jest nie do zniesienia, więc natychmiast zaczynam działać. Na początek, chwytam za lewą stopę opponenta i dzięki swojej sile unoszę ją do góry a następnie kładę na bok. W tym samym momencie uwalniam swoją prawą nogę, którą wykonuję solidnego kopa w klatkę rywala, po którym Cody kładzie się na plecach. Ta akcja na tyle osłabiła przeciwnika, iż natychmiast poczułem że moja lewa noga, nie jest już tak bardzo zablokowana, więc po prostu ją wyjąłem. Następnie, korzystając z faktu że jesteśmy na środku ringu, chwytam Rhodes'a za wcześniej atakowaną prawą rękę po czym zakładam z całych sił dźwignię o nazwie [color=red]Kimura Lock[/b]. Gdyby tego było mało, owijam nogami tułów opponenta utrudniając mu wyjście.

Tak jak podejrzewałem, dźwignia którą założył Cody nie sprawiła mi większych problemów. Po bardzo krótkim cierpieniu, jestem gotowy do dalszych ataków. Razem z Rhodes'em, wstajemy na nogi przy pomocy lin. Po krótszej chwili jesteśmy już na koniczynach i powolnym ruchem odwracamy się ku sobie. Wreszcie nasze oczy spotykają się - stajemy twarzą w twarz. Zagłębiając się w oczy Codiego, zauważam w nich strach a na moich ustach pojawia się uśmiech. Na widok mojej wesołej twarzy, Cody przybrał dziwną postawę - widać że ogarnął go strach. Unoszę ręce do góry po czym zaczynam podążać w kierunku opponenta chcąc wejść z nim w klincz. Cody początkowo przyjmuje moją propozycję, lecz w momencie w którym miał już podać mi swoje ręce, wymierzył mi mocny Gut Kick. Trochę mnie to zdziwiło. Mimo tego iż ból nie był wielki, zgiąłem się w pół. W tym momencie, mój rywal chciał to wykorzystać. Wziął bardzo malutki rozbieg i będąc wystarczająco mnie, uniósł rękę na wysokość mojej głowy - zapewne chciał wykonać mi Clothesline, lecz w ostatniej chwili, przebiegłem pod jego ręką, kierując się na liny od których się odbijam. Zdziwiony Cody ledwo co zdążył odwrócić się w moją stronę a natychmiast został zaskoczony mocnym Shoulder Block'iem. Po tej akcji, syn Hall Of Famer'a dość szybko stanął na nogach, więc ponowiłem akcję a podniesienie się zajęło Cody'iemu tym razem odrobinę więcej czasu. Gdy tylko znów stanął na nogach, wysłałem go mocnym pchnięciem na liny i wyczekiwałem aż ten do mnie dobiegnie. Gdy był wystarczająco blisko, przyjąłem odpowiednią postawę, lecz Cody przeleciał pod wystawioną ręką i zatrzymał się na linach. Moja reakcja była natychmiastowa. Szybko ruszyłem ku niemu, aby zaraz wyrzucić go z ringu mocnym Clothesline'm. Cody mocno uderzył o podłoże za kwadratowym pierścieniem, lecz to był dopiero początek jego cierpienia. Zaraz po nim, uczyniłem to samo co on, czyli opuszczenie miejsca walk. Obaj byliśmy poza ringiem, lecz to ja stałem na nogach oraz przeważałem. Gdy tylko Rhodes się podniósł, wrzuciłem go w barierki oddzielające miejsce walk od widzów wykonując tym samym Barricade Dive. Można sobie tylko wyobrazić z jaką siłą uderzył CR skoro barierka aż się poruszyła pod wpływem ciężaru opponenta. Chcąc uchronić fanów, wykorzystałem barierki za którymi siedzą techniczni. Po ataku sprzed chwili, chwilkę nabierałem nowych sił, jednak zapomniałem o jednej bardzo szczegółowej rzeczy. O wyliczeniu poza ringowym. Natychmiast wturlałem się do ringu, aby zaraz ponowić to tylko w drugą stronę a tym samym zrestartować liczenie. Wracając do Codiego, zauważyłem że zaczął on powolny proces podnoszenia się. Nie mogę dopuścić do stanu w którym Rhodes odzyska świadomość. W tym celu, natychmiast chwyciłem rywala w backbreaker clutch oraz obróciłem się plecami do barierek które już wcześniej zaliczył opponent. Fallaway Slam wprost w barierki które się połamały connecting! Fani na hali wybuchli gigantycznym pop'em. Ta walka może okazać się najlepszą bitwą gali, biorąc pod uwagę zaangażowanie zawodników oraz fantastyczne akcje. Jednak ten który myślał że to wszystko, grubo się mylił - Brock Lesnar dopiero co zaczął się rozgrzewać! Nie chcąc pozwolić sędziemu na wyliczenie Codiego, pomogłem mu wstać aby następnie wrzucić go do kwadratowego pierścienia. Sam wszedłem do ringu, gdzie Rhodes stał już na nogach. Natychmiast chwyciłem go za ramię po czym wysłałem mocnym szarpnięciem na liny. Mój dzisiejszy przeciwnik nabrał sporej prędkości po odbiciu się od wspomnianych linek, co na pewno będzie dla mnie korzystne. Gdy były mistrz TT był już wystarczająco blisko, chwyciłem go w pasie po czym wykonałem akcję, powszechnie znaną pod nazwą Spinebuster! Wszyscy fani znający choć troszkę Royal Rumble Winner'a, wiedzą co zazwyczaj nadchodzi po tej akcji. I wcale się nie mylą... Po akcji sprzed chwili, krew w żyłach zaczęła szybciej krążyć. Również żyłami popłynęła adrenalina. Zacząłem biegać po ringu jak zwariowany. Rzadko spotyka się starcia heel vs heel. Zazwyczaj w takich starciach fani wybierają zawodnika, któremu kibicują. W tym wypadku zdania są podzielone. Na arenie przedzierają się chanty typu Let's Go Lesnar, Cody Sucks, lecz są również takie które obrażają nie Codiego a Brock'a. Zauważając że Cody próbuje wstać na nogi, wykonałem swój taunt, unosząc ręce do góry. W tym momencie na hali nie brakowało i zarówno pop'u, lecz także heat'u co do mojej osoby. Stanąłem tuż za podnoszącym się rywalem i zacząłem przeskakiwać z nogi na nogę. Wreszcie Cody Rhodes chwycił się najwyższej z lin, która pomogła mu wstać na nogi. ...Nie na długo. Gdy tylko puścił linę, zaczął się delikatnie kołysać, więc jednym obrotem, skierowałem go ku sobie, po czym umiejscowiłem go na swoich barkach! Szybko przemieściłem się na środek ringu, gdzie wykonując swoją akcję kończącą o nazwie F-5, doświadczyłem kto zaraz wzniesie ręce w geście zwycięstwa. Jedyne co teraz zostało to przypięcie opponenta. Położyłem się na Codym po czym blokując nogę, obserwowałem jak sędzia klepie w matę. Odliczałem razem z nim - 1... 2.....







F-5 z um. tactics

Zaczne od tego - GWALT OCZU!
A co do walki to:


1
































2


























3










Walke





















Wygrywa






























............



















.........................















.............................



































































































































BROCK LESNAR!