Kto jest? Czy to jest na 100% mój przeciwnik? Spodziewałem się więcej po Y2J'u, no ale cóż.Z rozbawioną miną podnoszę łapiąc go w DDT clutchu rywala a następnie z całych sił zarzucam nogi rywala na drugą linę.Pora zabawić się w Randall'a Ortona, czyli wykonać wspaniałe DDT a bardziej profesjonalnie Rope Hung DDT.No nic, kolejna akcja wykonana, więc może pogrążę swój plan i zrobię coś czego nie miałem zrobić? No tak dobry pomysł...wyciągam za nogi rywala na środek ringu a następnie z nadzieją, iż moja siła wystarczy by zakończyć pojedynek zapinam Sharpshooter 'a.

Sytuacja nie jest łatwa. Storm zapiął mi swojego suba, a ja znajduję się niebezpiecznym położeniu. Na początku chcę uspokoić swoje ciało i osiągnąć całkowitą ciszę umysłu (xD). Na początku muszę rozluźnić największe skupisko bólu, czyli nogi. Próbując je uwolnić, pałętam nimi jak najbardziej. To coś jednak daje, a ja idąc za moimi poczynaniami, próbuję dotknąć lin, lecz są za daleko. Postanawiam na coś bardziej pomysłowego. Jesteśmy na początku pojedynku, raz po raz, obaj odnieśliśmy obrażenia. Tak więc, zbierając siłę do nóg, w odpowiednim momencie, zrywam cały uchwyt, potężnie i jednym ruchem, wyprostowując nogi. James przez to robi obrót w przód, po czym ze zmęczenia razem podamy na matę.

Ściąga

Wszystko powoli przechodzi po mojej myśli. (1) Dopracowując jeszcze mój plan, zauważam stojącego już na nogach James'a. (2) Bez zbędnego pier*olenia się z nim, przechodzę z nim w klincz, a następnie przekręcam dźwignię i przechodzę za Storm'a. (3) Zbierając jeszcze kilka sił, sygnalizuję nadchodzący atak, lecz publiczność wie o co chodzi! (4) Tiger Suplex Hold (With PIN), i od razu pin: 1,2 i nie ma trzech! (5) W zamian za spektakularny suplex, publiczność podziękowała mi brawami. (6) Po zwyczajnym przerzuceniu mego rywala, odchodzę od niego i wpadam na liny, aby utrzymać równowagę i powrócić do żywych. (7) Przytomność do mnie już wraca, a potem schodzę poza ring. (8) Dostrzegając jednego fana, który niebywale mnie oczernia, podchodzę do niego i wywalam mu kubek z jakimś gazowanym napojem, który trzymał w prawej ręce. (9)

What Are You Doing, Chris? (10) - mówią do mnie zszokowani komentatorzy. (11)

Ignorując ich, udaję, że nic nie słyszałem, po czym znowu wchodzę do magicznego pierścienia. (12) Tam dokładam kolejną paczkę stompów, a następnie przeciągam James'a na środek ringu. (13) Ponownie ocierając czoło, odchodzę od ciała mego rywala, a po chwili zmierzam truchtem ku najbliższym mi linom. (14) Od nich się właśnie odbijam, najpierw na nie wskakując i wykonuję obrót o 180°, zaś potem ląduję na moim rywalu, powodując to, że ten otrzymuje potężny Lionsault! (15)

1 szansa na wyjście! Przemyśl dokładnie!