"S.O.S,na hali zabrzmiała dobrze znana fanom WWE muzyka.Yes,myślą sobie fani na widok Kofiego.Ten wychodzi zza Backstage wraz ze swą menagerką Angeliną i MVPim.Wyskakuję na początku rampy a potem idę w stronę ringu,przybijając piątki fanom w towarzystwie Angeliny i MVpiego.Wspinam się na apron aż w końcu tam jestem,obniżam linę po to aby Angelina mogła wejść do ringu.Weszła do ringu a ja puściłem linę i chwytam się za górną,po chwili widzimy piękny wyskok(taki jak pod Slingshot Somersault Senton) z mojej strony.Wchodzę na narożnik i wykonuję swój słynny taunt "Boom,Boom and Boom". Po którym zeskakuję z narożnika a Angelina wychodzi za liny.Ja gotowy do walki rozgrzewam się w narożniku.

Kto ładniej, max. 15 zdań!

Na mojej twarzy widać wściekłość i nie zwracam nawet uwagi na fanów, skandujących moje imię. (1) Jednakże muszę się skupić na walce, więc biorę dwa głębokie oddechy, przez moje ciało przeszła nagła oaza spokoju, z której mogę czerpać siłę podczas walki. (2) Jest to w końcu najważniejszy pojedynek w mojej karierze, co za tym idzie największa szansa na wypromowanie się oraz być może jedna z niewielu szans na pokonanie zwycięzcy Royal Rumble,i pokazanie kto powinien je wygrać. (3) Sędzia zapytał Nas, czy czujemy się dobrze oraz czy jesteśmy gotowi stanąć oko w oko i ruszyć w bój o złoto, słysząc dwie pozytywne odpowiedzi nakazał wybić w gong!(4)

Bardzo pewny siebie Brock, nad którym zdobyłem sobie przewagę psychiczną tuż przed pojedynkiem od samego początku zaczął walkę tak jakby chciał się tylko bronić. (5) Pokonam go,iż te słowa nie są rzucane na wiatr, nie zaczynam walki od szybkiego ataku lecz krążę w ringu wraz z opponentem.(6) Wyczekujemy siebie nawzajem, czujnie na siebie patrząc oraz zataczając kółka wokół kwadratowego pierścienia, które są coraz mniejsze, by w końcu wejść w klincz. (7) Niestety już na samym początku walki dałem się podejść - Brock sprytnie przechodzi za moje plecy, trzymając mnie za podbrzusze. (8) Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło,z tej pozycji automatycznie wymierzam 3 łokcie w twarz Brock.(9) Który zostaje zmuszony puścić uchwyt i odejść ode mnie kilka kroków, trzymając się za obolałą twarz. (10) W mojej głowie zaświtał pomysł na pierwszą akcję, jaką mogę wykonać rywalowi, a mianowicie odbijam się od lin i w pełnym biegu wracając wymierzam clothesline w okolice klatki piersiowej rywala, który wita się z matą. (11) Brock szybko się jednak podniósł i chciał przejąć inicjatywę odpowiadając tą samą akcją, jednak dzięki przytomności umysłu, wyprowadzam kopnięcie w brzuch „mistrza”, po czym chwytam jego rękę i posyłam w stronę lin, samemu odbijając się od lin równolegle leżących. (12) Spotykając się na środku ringu, wykonuję z całą siłą pimp punce, po którym Brock wypada z ringu między 1, a 2 liną. (13) Na jego nieszczęście upadł on na ramię, co może osłabić tą kończynę. (14) Nie czekając na to, co może zrobić wypoczęty Brock, czekam tylko aż wstanie i wymierzam mu potężny Two-Handed Chop po którym pada na matę.(15)

Obolały rywal wstaje na raty - najpierw podniósł swoją klatkę piersiową, pomagając sobie rękoma, a później podnosi się na kolana. W tym momencie ja już jestem w ringu oraz na nogach, dlatego też wyprowadzam szybki i krótki low dropkick w twarz opponenta, który wykłada się "plackiem" na matę. Jest to świetna okazja dla mnie na dalsze ataki, dlatego też po ostatnio wykonanej akcji szybko wstałem, odbiłem się od lin i wyskoczyłem wysoko w górę. Gdy spadam moja ręka wbija się w twarz Brocka, z czego wynika, że kilka milionów osób przed TV oraz kilka tysięcy zgromadzonych w hali może ujrzeć Flying Foream Smash. Zamaskowany niegdyś zapaśnik poderwał się z bólu i siedzi w środku ringu, niczym dziecko w piaskownicy. Postanawiał pomóc mu się podnieść. Łapię go za głowę i podnoszę do pionu. Kiedy jesteśmy już na nogach, wybijam się w górę i inkasuję na rywalu Dropkick. Czyż to nie śmieszne, że były mistrz UFC ciągle "wącha" matę?

Od razu postanawiam wstać wraz z Boczkiem, nie zważając na to ile razy sędzia uderzył w matę. Automatycznie przechwytuję jego rękę, wykręcam ją, zadając jeszcze większy ból Brockowi i posyłam Go irish whipem w liny. Gdy ten wraca, próbuję wyjść z inicjatywą clotheslineu, nie udaje mi się to jednak, gdyż mój rywal zrobił unik i pobiegł dalej, odbijając się od przeciwległych lin. Widząc całą sytuację kątem oka oraz to, że opponent próbuje mnie zaatakować gdy jestem do niego odwrócony plecami, gdy ten jest w odpowiedniej odległosci wykonuję kop w brzuch rywala i dodaję Russian Leg Sweep! "Najwspanialszy mistrz" UFC pada na matę po raz kolejny! Tym razem mam zamiar go wykończyć jedną z moich ulubionych akcji! Od razu podnoszę rywala i przeciągam na środek ringu a tam inkasuję na nim Muta Lock!.

Ehhh... Jestem w prawdziwych opałach. Jeden głupi błąd, którym było zlekceważenie rywala i już jestem w tak niedogodnej pozycji... Muszę szybko się wydostać. Byłemu mistrzowi WWE oraz UFC nie przystoi przegrać z kimś takim... Jesteśmy na środku ringu, co z pewnością nie jest pomocne dla mnie w tej sytuacji. Zauważam jednak jeden mały promyczek nadziei na wyjście z tego suba, gdyż obydwie ręce mam wolne. Faktem jest, że Kofi nie jest zbyt umięśniony i siła zapięcia tej dźwigni jest niska, dlatego wykorzystuję ten fakt i chwytam obydwiema rękoma za ręce opponenta i ciągnąc je do przodu, zrywam uchwyt. ,,Ok, tak trzymać" - mówię sam do siebie w głowie. Teraz zostały tylko nogi, które dalej tkwią w dźwigni, ale to jest już bułka z masłem. Wierzgam nogami w prawą oraz lewą stronę, chcąc uśpić czujność Kingston'a. Po chwili widocznie mi się to udaje, więc szybkim ruchem przekręcam się na plecy, przez co Kofi upada na matę. Szybko się podnoszę i wyczekuję aż opponent zacznie na mnie biec. Po chwili ten moment następuje, ale natychmiast powalam rywala za pomocą Clothesline'u. Jesteśmy na środku ringu, więc szybko dopadam rywala aby zapiąć mu Brock Lock! Aby dźwignia dawała większy rezultat, tak opuszczam swe ciało, aby siedzieć na plecach rywala, dzięki czemu, przyciskam swym cielskiem, ciało przeciwnika do maty.

Film pomocniczy

Wolną nogą kopię do tyłu w uchwyt Brocka(ręce zablokowane). Następnie zablokowaną nogą odkopuję rywala,jednak jeszcze się nie udało. Wykopuję jeszcze dwa razy przez co przeciwnik puszcza uchwyt na nogę. Wydobywam swoją prawą rękę z pod "pupy" Lesnara i uderzam nią w jego "pupę". Szybko wstaję i wykonuję Trouble in Paradise.