IF YA SMELLLLLLLLLLLLL! Wchodzę...

Ring the bell!
Kto ładniej panowie- max 27 zdań!

Ostatnio edytowany przez Wróbel (2012-03-26 22:45:24)

Patrzę skupiony na The Rocka, słuchając wielkiego dopingu fanów.  W końcu obaj słyszymy gong, który informuje nas, że musimy pokazać dzisiaj, co tak naprawdę umiemy! Chwilę krążymy po ringu, skupieni, pochyleni. W końcu wchodzimy w klasyczny klincz, w którym Rock łapie mnie w Headlock'a, jednak szybko reagując, uderzam go kilka razy łokciami w brzuch. Przeciwnik puszcza, ja wyprostowuje się i zaczynam wyprowadzać kilka punchy. Po serii punchów kopię w brzuch Rocka, on ugina się w połowie, a ja wykonuje techniczny CUTTER. Słysząc doping fanów podnoszę się i patrzę na nich, rozglądając się po całej arenie. Spoglądam na Rocka i podchodzę do niego. Przewracam go na plecy i zaczynam obijać jego kończyny, bo osłabić go powoli, a skutecznie. Począwszy od nóg, skończywszy na głowie, podchodzę pod liny i trzymając się jednej ręką, czekam aż wstanie mój przeciwnik. Po krótkim czasie, The Rock wstaje powoli i w momencie odwrócenia się do mnie dostaje lekkiego Clothesline'a, po którym dość żwawo wstaje, a kiedy już wstanie na nogi i odwróci się w moją stronę, wykonuje na nim FLAPJACK. Spoglądam na mojego rywala, po czym podnoszę się.





Z pozwoleniem Jakuba, piszę ten post, ponieważ TGO również napisał po czasie, a ja osobiście nie wiedziałem, że są jakieś terminy i że mamy pisać bez przeciwnika.
--------------------------------------------------------------------

Nie tracę czasu i skupiam się na rywalu. Czekam aż wstanie, a kiedy to zrobi wykonuje Irish Whip do jednego z narożników. Następnie podchodzę do niego i wyprowadzam kolejne punche w głowę The Rocka, przy których, publika odlicza, każdy z nich. Zaprzestaje atakom i chwytam głowę The Rocka, odciągam go krok od narożnika i... z całej siły ładuję jego głową w poduszeczkę na narożniku. Kiedy zainkasuje atak jest zamroczony, wykorzystując to, wykonuje na nim NECKBREAKER. Pinuje: 1,2... The Rock odrywa bark od maty. Podnoszę go i wykonuje Irish Whip na liny, a kiedy wraca w moją stronę, wykonuje na nim SPINNING WHEEL KICK.

Po krótkim odpoczynku podnoszę mojego przeciwnika, jednak ten z dużym sprytem odepchnął mnie i próbował wykonać na mnie Clothesline, którego uniknąłem, a gdy ten po nietrafionym uderzeniu odwrócił się w moją stronę, złapałem go za nogi i pociągnąłem w moją stronę. Logiczne jest to, że padł na plecy, a ja wykorzystując idealną pozycję, zapinam Sharpshooter, w okolicy środka ringu.

Ech, źle... Edge zapiął mi jego jednego z lepszych subów... Postanawiam trochę zmniejszyć ból i podnoszę się na rękach... Zaczynam uderzać Punchami w wolną nogę rywala. Po chwili staram się przewrócić  na plecy używając rąk i nóg.... Lekko poluzowałem uchwyt, ale to jeszcze nie to... Cholera, ból jest straszny! Muszę szybko uciec z tej morderczej dźwigni ! W rozpaczy zaczynam wiercić nogami, a po chwili jakimś cudem używam całej siły nóg i obracam się na plecy! YES! UDAŁO SIĘ! Dodatkowo powolnie wstaje i powalam wstającego rywala Clothesllinem!

Uchwyt jest już luźny, ale musisz coś jeszcze zrobić, aby z niego wyjść. 2 szanse.