Wreszcie udało mi się przejąć inicjatywę.Ucieszony z odwrotu sytuacji,wykonałem ironiczny uśmieszek w stronę kamer.Przeciwnik po poprzedniej akcji leży sobie smacznie na brzuszku,więc spokojnie obracam go na plecy, a następnie zaczynam okładać go podstawowymi Stąpami w jego wszystkie kończyny.W końcu docieram go jego głowy, tam wykonuję coś extra, czyli 2 pady kolanem.Podnoszę go,wsadzam na narożnik,sam na niego wchodzę i Superplex.Tornado po poprzedniej akcji ledwo się podnosi, pomagając sobie czym tylko może.Jest na środku ringu i już prawie się podnosi a po chwili z impetem spada na ziemię po Drive by Kicku.Czas zakończyć tą walkę pomyślałem.Przeciągnąłem przeciwnika na środek ringu i zapiąłem Irreversible Crisis(Crossface / Scissored armbar combination) z UM Tactics.

Crossface założony. Na mojej twarzy widać ból, co wyrażam okrzykami cierpienia. Fani zamarli, gdyż widzą, że jestem blisko odklepania, jednak są w błędzie! Powoli wstaję na kolana, oddychając głęboko i krok po kroczku zbliżam się do lin. Wykonuję tą czynność kilka razy, aż w końcu jestem blisko nich. Wtedy MVP postanawia zapiąć Scissored armbar, co daje Nam niezłą kombinację akcji. Najniższa lina jest blisko, więc "wyrzucam" nogę jak najdalej w jej stronę i kładę ją na najniższej linie

Mój rywal nie chce puścić uchwytu, kiedy trzymam nogę na linie, wiec sędzia zaczyna liczyć 1...2...3.. W tym momencie MVP puszcza. Od razu wyturlałem się z ringu, by nie narażać samego siebie na kolejne akcje. Montel widząc to od razu opuszcza ring, jednak to było głupie posunięcie z jego strony, gdyż od razu nadziewa się na serię punchy z mojej strony. Po ok. 7 uderzeniach Porter odczuł ból. Widząc to od razu przechwytuję jego rękę i posyłam Irish Whipem na barierki oddzielające fanów od ringu. Rozpędzony traktuję clotheslinem opponenta, który już wyraźnie ma dość. Czas mu ulżyć... Przechwytuję jego głowę i wrzucam Go za jej pomocą do ringu i zaraz za nim też tam wchodzę. Podnoszę zwłoki MVP i okładam jego twarz pięściami. Mój rywal chwieje sie na nogach. Przyszedł mi pomysł do głowy na ciekawe rozwiązanie tej sytuacji! Wyskakuję i wykonuję Hurricanranę w stronę narożnika, co powoduje, że MVP uderza czołem o kant narożnika i upada, siedząc na tyłku i opierając się o narożnik plecami. W tym momencie uniosłem do fanów rękę. Ci od razu wiedzieli co sie szykuje i na hali rozległy się chanty "We want show time!" Nie mogę ich zawieść, więc wykonuję akcję House Party.

Po soczystym wejściu w genitalia Montela ten osunął się i leży ok. pół merta od narożnika. Wykorzystując sytuację wchodzę na 2 linę i czekam, aż MVP wstanie. Kiedy to czyni, wyskakuję w locie przechwytuję jego głowę i wykonuję potężne Tornado DDT. To musiało boleć! Niesiony adrenaliną oraz dopingiem fanów wchodzę kolejny raz na narożnik- tym razem na jego szczyt. Prostuję się na nim i wykonuję taunt w stronę fanów, którzy ciepło to przyjmują. Głęboki odddech i na hali mozemy ujrzeć Shooting Star press z UM.High flyer.

Po ostatniej akcji przechodzę do pinu! 1...2... Jednak nie, MVP odbija! Fani złapali się za głowę, gdyż większość hali krzyknęła już three! Ludzie są zszokowani i po raz kolejny cała hala przeszła na moją stronę i to mi kibicują. Arena trzęsie się od chantów "Tornado, Tornado!" Jednak co mam zrobić? W głowie mam zupełną pustkę... Seria efektownych akcji i co dalej?! To pytanie nasuwało mi się na głowę. Bezradny postanawiam dosiąść Montela, chwycić jego głowę jedną ręką, a drugą ją obijać jak najmocniej tylko potrafię. Ta akcja już trwa za długo. Sędzia odciąga mnie od rywala, który jest półprzytomny... Postanawiam osłabić jeszcze jego głowę! Wstaję i biorę rozbieg, odbijając się od lin. Gdy wracam MVP inkasuje potężny [color=orange[Knee drop[/color] w czoło! Wściekły, że to nie koniec walki podnoszę trzymając za głowę rywala, wkładam jego głowę między moje nogi i wykonuję African Destroyer (front flip piledriver). To musi być koniec! Po akcji przypinam opponenta!

Jakbyś cie nie chcieli wiedzieć to Scissored Armbar Crossface był od początku zapięty a nie jak na tym filmiku Wróbel więc nie powinno się liczyć.
______________________________________________________________________________________________
Wykorzystuję to iż Human jest na moich barkach, wiedziałem co mnie czeka.Byłem tego bardzo świadom, i już na początku walki obmyślałem dobrą kontrę dla tego finishera.Jest na moich barkach i zamiast to on wykonał African Destroyer to ja to skontrowałem pięknym przerzutem tak aby on upadł.Przeciwnik upadł na matę z impetem a ja odetchnąłem z ulgą.

Zadowolony z siebie świętuję moje zwycięstwo z fanami, jednak nie opuszczam hali...

Ostatnio edytowany przez Wróbel (2012-03-29 20:08:20)