BOOYAKA, BOOYAKA, 619...

Na arenie rozbrzmiała muzyka mistrza stanów zjednoczonych Reya Mysterio. Na rampie pojawił się luchador z pasem na ramieniu i... nowej koszulce. Na czarnym materiale widniał napis "little dogs" a na plecach "...bite hardest". Dumnie i pewnie idę wzdłuż drogi do ringu z lekkim szelmowskim uśmieszkiem na twarzy. A następnie wchodzę do kwadratowego pierścienia gdzie stoi już mój rywal. Mierzę Ariesa pogardliwym spojrzeniem a następnie zdejmuję koszulkę i rzucam poza ring. Teraz pozostaje czekać na gong sędziego...

Dobra panowie, od teraz macie 24h na posta. Do jutra do godziny 23 widzę wasze kto ładniej!

Zabrzmiał gong. Mierzę Ariesa wzrokiem od stóp do głów. Po moim wyrazie twarzy można sądzić że nie mam ochoty na tą walkę. Jednak cóż zrobić, w końcu tego wymagają ode mnie fani i GM, muszę pokazać że zasługuje na to by być mistrzem. Wzruszyłem ramionami a następnie zbliżyłem się do przeciwnika wyciągając w jego kierunku rękę. Austin popatrzył na mnie podejrzliwie jednak ja nie ustępowałem i wciąż czekałem na symboliczne podnanie ręki. Rywal wciąż nie był do tego skory, zacząłem go zapewniać że to tylko gest, okazanie szacunku. W końcu Nawspanialszy człowiek jaki kiedykolwiek żył zdecydował się na uścisk mojej ręki.
-Hah, nabrał się na taką sztuczkę - pomyślałem gdy od razu wyprowadziłem low kick i wykręciłem podaną mi przez Ariesa rękę. Zarówno przeciwnik jak i zgromadzona publiczność byli zaskoczeni tak szybką reakcją z mojej strony. Postanawiam iść za ciosem i wykorzystać dezorientacje przeciwnika i częstuje go mocnym kolanem w brzuch. Oponent schyla się do przodu pozwalając mi wykonać kolejne kopnięcie tym razem trafiając w twarz. Po takim kopniaku przeciwnik oszołomiony pada na kolana dając mi dalsze pole do ataku. Nie tracąc czasu odbijam się od lin by poczęstować Austina low dropkickiem centralnie w głowę. Oponent pada bezwolnie pada na matę wywołując uśmiech na mojej zamaskowanej twarzy. Po chwili jednak uśmieszek znika a pojawia się złość, zaczynam z dużą agresją stompować po klatce piersiowej leżącego rywala. Moi najmłodsi fani na trybunach sami już nie wiedzą co o tym myśleć. Bez wahania wyokonuję Ariesowi kolejne stompy wyzywając go jednocześnie po hiszpańsku. Zaczynam coraz energiczniej kopać zwijającego się już na macie oponenta; w pewnym momencie sędzia odciąga mnie od niego. Czując się jak wyrwany z transu rozglądam się po trybunach patrząc na fanów w moich koszulkach którzy z wytrzeszczonymi oczami obserwują moje czyny. Nie mam jednak czasu skupiać się na nich, muszę zająć się Ariesem który stawal już na nogi. Z uwagą obserwuję oponenta który chwyta się górnej liny by złapać równowagę. Korzystając z chwili jego dekoncentracji ruszam w jego stronę z clotheslinem wyrzucając go nad górną liną. Aries jest całkowicie w moim świecie. Widzowie z uwagą przyglądają się Austinowi który próbuje nieudolnie wstać, jednak szybko ich uwagę przykuwam ja który odbijam się od lin by następnie w jakże efektowny sposób wykonać suicide dive, prosto w ogłuszonego oponenta. Wylądowałem pod samą barierką, słysząc liczenie sędziego postanawiam jak najszybciej wrócić do kwadratowego pierścienia. Chwytam się barierki by pomóc sobie wstać, jednocześnie słysząc liczne nawoływania publiczności. Słychać fanów cheerujących moją osobę jak i tych którzy krzyczeli "You suck, Rey!". Lekko zdziwiony taką reakcją wracam do ringu. Austin Aries również doszedł do siebie i po chwili znów stanęliśmy na przeciwko siebie na środku maty ringowej. Nie czekając zbyt długo weszliśmy w klincz. Szybko jednak zdałem sobie sprawę że siłowo przewyższa mnie przeciwnik, chcąc więc wydostać się z klamry najpierw nadepnąłem Ariesa na stopę a potem wyprowadziłem dwa mocne wejścia kolanem w brzuch. Rywal był wyraźnie zdekoncentrowany po tych atakach co wykorzystałem podcniając go i sprowadzajac do parteru. W takiej pozycji Aries dawał mi szansę do wykonania akcji wysokiego ryzyka, dołożyłem tyko jeszcze stompa w twarz by upewnić się że ten mi nie przeszkodzi a następnie wszedłem na narożnik by po chwili wykonać piękny Diving headbutt.

Wyprowadzam 4 mocne stompy na leżącym przeciwniku by następnie go przypiąć. Sędzia jednak nie dolicza nawet do 2 co wzbudza we mnie silną irytacje. Chcąc kontynuować osłabianie przeciwnika podnoszę go i wyprowadzam silnego podbródkowego.  Aries zachwiał się na nogach by następnie przyjąć cios w klatke piersiową. Po chwili odbijam rywala irish whipem od lin. Gdy tylko ten będzie wracał dorzucam mudropkicka. Austin padł na matę, postanowiłem znów wykorzystać okazję by wykonać akcję z narożnika. Jednak gdy wszedłem na narożnik było już za póżno, oponent wstał. Nie dając się strącić z narożnika wyprowadzam serię punchów zamraczając rywala a następnie wykonując mu Tornado DDT.

Rywal ląduje prosto na macie gdzie zapinam mu headlock. Staram się jak najmocniej trzymać uchwyt by odciąć Ariesowi dopływ tlenu, ten jednak zaczyna wstawać. Szybko więc puszczam headlock i częstuję oponenta mocnym łokciem w plecy ponownie sprowadzając go do parteru. Spoglądam na zwijającego się z bólu Austina, widząc iż mam trochę czasu zanim ten wstanie zaczynam więc popisywać się przed publicznością tauntując. Szybko jednak moją uwagę znów przykuwa przeciwnik który zaczął wstawać. Odbijam się więc szybko od lin za jego plecami by następnie wykonać ładnego buldoga! Przeciwnik znów uderza głową w matę by następnie zainkasować serię stompów w plecy. W moich atakach można wyczuć autentyczną złość i chęć szybkiego zakończenia walki, dlatego też decyduję się na próbę przypięcia. 1..2. Austin odkopuje wywołując na mojej twarzy grymas wściekłości. Podnoszę więc przeciwnika i po paru punchach w zmęczoną twarz rywala wysyłam go irish whipem prosto w narożnik.  Oponent uderza plecami w sam róg po czym osuwa się bezwolnie w dół narożnika. Wszyscy już wiedzą co się szykuje, wykonuję taunt "suck it" by następnie wziąć rozbieg i "wskoczyć" na Ariesa z Bronco busterem!

Moja sytuacja jest nieciekawa. Oparty o narożnik w pozycji leżącej widzę, że Rey chcę mi wykonać akcję która wykonywały takie gwiazdy jak X-Pac i tym podobne. Czuję, że mogę wykorzystać nieczystą zagrywkę. Mysterio biegnąc nie spodziewa się, że zasmakuje mojej pięści w krocze w momencie kiedy wskakiwał na mnie. Zbieram sobie resztki siły i wstaję za pomocą lin. Niespodziewanie Rey chcę mi wykonać Clothesline, lecz schylam się pod jego kończyną. Spokojnie chwytam mojego rywala w dobrej pozycji do akcji z mojego arsenału. Stukam palcem w barek, żeby mój rywal. Wykonując ten ruch, od razu powalam go za pomocą fantastycznego i potężnego Inverted Atomic Drop followed by STO .

Wykorzystuję UM. Dodger ...

Rey powoli staje na nogi lecz przychodzi mu to z wielkim trudem. Nie pomogę mu w mękach, tylko spróbuje zajść za jego plecy. Czuję, że Mysterio nie wie, gdzie się znajduję, więc mogę zaatakować z zaskoczenia. Kilka kroków w wstecz i napieram w stronę rywala. W odpowiednim czasie, chwytam głowę opponent'a i dokładam Running Bulldog. Znów leży plackiem na macie, lecz tym razem podnoszę go, wykorzystując głowę w okrutny sposób. Suplex Clutch który wykonałem, jest tylko początkiem złożonej akcji. Powoli podchodzę do lin i próbuje położyć nogi delikwenta na nich. Następnym krokiem jest wykonanie akcji. Top Rope Hung Spinning Neckbreaker który poczuł na własnym ciele meksykanin, musiał uszkodzić lekko górną część ciała zamaskowanego przeciwnika