Kamera przenosi się do biura Vince'a. Tam wyżej wspomniany zasiadał w krześle, wyraźnie na kogoś oczekując. Po kilku sekundach do jego biura przyszedł Brock Lesnar, wraz z Glennem. Poddenerwowani stanęli pod ścianą, z nadzieją na łagodną karę. McMahon wstał, obszedł biurko dookoła i stanął przed delikwentami.

Vince McMahon - Debile! Co wy zrobiliście najlepszego?! Mieliście ich złoić na kwaśne jabłko, a tymczasem to wy dostaliście niezły łomot! Czy wy w ogóle myślicie idioci?! Dzisiaj jeszcze raz ich zaatakujecie! I Tym razem skutecznie! A jeśli nie, to nie chciałbym być w waszej skórze!

Zdenerwowany Vince odprawił swoich podwładnych, po czym zasiadł w krześle, uważnie analizując kartę na dzisiejszą galę.