Chris Jericho: Would you please... Shut The Hell Up! Czy moglibyście choć raz, jeden jedyny raz posłuchać to, co tu żywy obraz mesjasza ma do powiedzenie? A więc... Zeszłej nocy New Order musiało bronić honoru RAW w Handicapie przeciw czterem zawodnikom z drużyny Smackdown. Ulegliśmy, jednak nie martwi mnie fakt, iż zaznaliśmy smaku porażki, a to, że nasz kochany General Manager <wyjmuje kartki z której następnie czyta nazwisko> Michael Cole <chowa kartkę> nie zadbał o to, by nasza ekipa miała w swoim zespole czterech zawodników i, by zmierzyła się z tymi idiotami w równej walce. Czemu? Czemu  General Manager, który - podobno - jest najlepszym facetem na tym miejscu od lat dopuścił się tak karygodnego czynu? Po pierwsze.. Żeby nazywać się najlepszym General Managerem w historii trzeba mieć <łapie się za krok> coś w kroku, a po drugie to już moja babcia, czy jakikolwiek Jerichoholic z widowni byłby lepszy od Ciebie. Bynajmniej taki przykładowy Philip zdołał, by załatwić najwspanialszemu Tag-Teamowi w historii WWE kogoś, kto byłby godzien, abym klepnął go w ramię, by móc wykonać zmianę. Niestety.. Nasz perfekcyjny General Manager nie potrafił tego zrobić. Czy walka dana mi i Misterowi Andersonowi z tym debilem żłopiącym hektolitry piwska ma być dla nas swoistym prezentem w celach przeprosin? Jeśli tak, to zadośćuczynienie mu się udało, ponieważ już za chwilę zobaczy, że Anderson plus Jericho = New Order, co jest kosmiczną.. Niezwykłą.. Niedopojęcia świetną.. Niekontrolowaną.. I najlepszą na świecie w tym co robi drużyną Tag-Team!

Na rampę nagle znikąd wyskakuje Mr. Anderson

Mr. Anderson: From NEW WWE UNIVERSE... Neeeeew Order!

Anderson wypowiedział ów słowa, po czym skinął głową w stronę Chrisa i dumnym krokiem zaczął iść w stronę ringu