Jestem po segmencie

Kolejna niewiarygodna akcja została przeze mnie wykonana. Wykazałem się nie lada odwagą i brawurą dokonując tego skoku. A to wszystko dla nich. Publiczność doskonale wiedziała, że dawałem z siebie 150%, by dostarczyć im jak największą rozrywkę i podziękować w ten sposób za wsparcie jakie mi dają. Kiedyś byłem za bardzo zadufany w sobie, wydawało mi się, że jestem podziwiany przez wszystkich, a byłem tylko przez samego siebie (no może jeszcze przez większość spotkanych kobiet, ale to przez wzgląd na moje idealne ciało, a myślałem tutaj bardziej o budzeniu podziwu jako wrestler). Teraz sytuacja się zmieniła, ludzie naprawdę lubią oglądać szalone popisy zawodników, którzy nie boją się zaryzykować własnego zdrowia czy nawet życia dla zrobienia dobrego show. Taki właśnie teraz jestem, Książe Parkouru, którego akrobatyczne zdolności i bardzo efektownie wyglądające akcje sprawiają, że widzowie czerpią radość z tego przedstawienia. Czułem potworne zmęczenie, gdyby nie wsparcie "mojej" połowy areny pewnie nie miałbym siły się podnieść. Stanąłem na nogach, po czym delikatnie pomogłem w tym samym Bryan'owi i wrzuciłem go do ringu. Mój rywal uchodzi za jednego z najlepszych techników w tej federacji, dlatego działałem szybko, aby nie natknąć się na jakąś niespodziewaną akcje w kontrze. Wyskoczyłem na górną linę, a następnie rzuciłem się na Daniela aplikując mu Slingshot Elbow Drop. Fani docenili efektowność akcji, której właśnie byli świadkami. Jak sam wspominałem podczas dzisiejszego otwarcia show, jestem twarzą niebieskiej tygodniówki spod szyldu SmackDown, jestem gwiazdą piątkowego show i głównym odpowiedzialnym za dostarczanie, jak największej rozrywki fanom WWE. Z tego właśnie powodu nowy pas mistrzowski, Universal Championship pasuje mojej osobie idealnie i byłoby zwieńczeniem ciężkiej pracy i wysiłku, który wkładam w utrzymywanie tych gal na wysokim poziomie. Nie tak dawno stałem przed szansą by wygrać pas mistrzowski WWE, ale zawierzyłem się złej osobie. Dopiero teraz wyłapując moje uprzednie błędy wiem, że to nie Jay'owi White'owi powinienem zaproponować sojusz, powinienem od początku stanąć po stronie kibiców. Dlaczego Adam Page tak długo posiada swój pas? Jaka jest recepta na jego sukces? On nigdy nie narażał się publiczności, zawsze żył z nią w zgodzie i otrzymywał od niej ogromne wsparcie. Zrozumiałem, że to samo muszę zrobić ja, by nie zaprzepaścić kolejnej szansy na złoto. Jako ich główna gwiazda muszę dotrzeć do komory eliminacji i tam zdobyć to cenne wyróżnienie. Książe Parkouru i tłum wiwatujący... ten pas nie będzie mój, on będzie NASZ! Marzenia musiałem, jednak zostawić na potem, gdyż Danielson powoli odzyskiwał przytomność. Wykorzystałem, więc swoje ekwilibrystyczne umiejętności, wziąłem rozbieg i wykonałem mu Standing Shooting Star Press. To było szalone! Wrzawa na trybunach jeszcze bardziej się wzmogła. Zmęczenie nie pozwoliło mi, jednak wstać. Z kolan obserwowałem tłum, który (w mojej wizji) cały stał po mojej stronie. Zdawałem się nie słyszeć tych okrzyków, które dopingowały mojego opponenta, czułem, jakby to moi entuzjaści byli głośniejszą częścią hali, co napawało mnie jeszcze większą dumą.

467

Z początku napiszę tylko, że to jest bardzo ciężka decyzja. Posty stoją na bardzo zbliżonym poziomie.

Nie wiem do końca, jakim cudem zrobił to Spajk, ale mimo że w jego poście było sporo błędów, znacznie wygodniej mi się go czytało. Tutaj swoje chyba zrobiła budowa zdań i dobór odpowiednich słów. Oboje chyba nie za bardzo sprawdziliście, czy aby na pewno wszystkie przecinki są na miejscu. Nie zamierzam wspominać tutaj również o innych znacznie bardziej drobnych błędach, które aż bolą. Na tym poziomie to wszystko nie powinno się zdarzać - chodzi mi tu głównie o Spajka. Chyba miał jakieś trudności z oddaniem postu, więc można to jedynie usprawiedliwić w ten sposób.

Gimmick ukazaliście bardzo podobnie, może później trochę mniej wyczuwałem go u Spajka, który bardziej postawił chyba na rozwój walki. Z początku jednak czuć wiele emocji i uczuć. Szkoda, że to jakoś lekko zgasło. W przeciwieństwie jednak do Spajka, Ittam pisał od początku do końca w swoim klimacie, zachowując odpowiednie proporcje.

Cholernie ciężka decyzja, ale może minimalnie lepiej w tej walce zaprezentował się Mundo, dlatego głos leci na Ittama.

Cieszę się, że wywiązaliście się z wytycznych, natomiast uważam, że te posty nie są najlepszymi jakie mogłem od Was dostać. Przechodząc do oceny...

Ittam - w Twoim poście najbardziej widoczny był gimmick postaci, który powiem szczerze jest dość ciekawy. Ciekawy o tyle, że właściwie nie wiadomo czy można to nazwać gimmickiem. Dlaczego? No, bo właściwie każdy face jest face'em dlatego, że tworzy swoją postacią show dla fanów, robi to co jest gimmickiem Twojej postaci. Natomiast dobrze, że w karcie postaci opisałeś skąd taka zmiana zachowania się wzięła i biorąc pod uwagę ten fakt mogę ten gimmick zaliczyć. Ale... Tego było według mnie zdecydowanie za dużo. To znaczy maksymalna liczba słów, którą Wam wskazałem była dość spora jak na tygodniówkę i musisz przyznać, że dało się zawrzeć w poście nieco więcej walki. Ty opisałeś dwie akcje i poleciałeś z wymianą ciosów po najmniejszej linii oporu, a czy efektowna walka nie jest również częścią Twojego Johna? Po przeczytaniu Twojego Kto Ładniej odniosłem również wrażenie, że często się powtarzasz w kwestii pokazania się fanom itp. Rozumiem, że to Twój gimmick, ale to co piszesz według mnie powinno być dość różnorodne. Co do języku to nie mam się zbytnio do czego przyczepić, bo czytało mi się przyjemnie i szybko przebrnąłem przez tekst. Zdecydowanym minusem jest tutaj bardzo króciutko opisana walka. Wiem, że dla jednych gimmick jest ważnych dla innych walka, ale no cholera... Dwa ciosy i łącznie z pięć zdań walki gdzie do wykorzystania jest ponad 450 słów no nie uważasz, że to trochę mało?

Spajk - tutaj sytuacja jest odwrotna - nie widzę gimmicku, ale za to walka jest opisana bardzo dobrze. Językowo bardzo dobry post. Przeczytałem Twoje Kto Ładniej szybko i z chęcią także za to plus. (zresztą tak samo jak u przeciwnika) Walka opisana jest jak należy, każda akcja jest realna, nie ma tutaj nic naciąganego i wszystko ładnie się klei w całość. Podoba mi się również nieco bardziej szczegółowy opis wejścia do ringu niż w przypadku Ittama, ale Ty z drugiej strony miałeś może większe pole do manewru w tej sytuacji, bo to przecież Bryan zainkasował akcję, a Mundo był jej autorem. Teraz można zrobić zgrabne przejście do tego co mi się nie podobało, a mianowicie prawie zero gimmicku. Nie opisałeś zachowania swojej postaci w karcie postaci więc domyślam się, że grasz Bryanem jako liderem "Yes Movement". Jednak według mnie to, że fani skandują "Yes! Yes! Yes!", a Twoja postać wstaje i walczy dla nich opisane w jednym zdaniu to nie oddanie gimmicku. W mojej opinii musisz popracować nad tym jak Twoja postać  ma wyglądać i nad sprzedawaniem jej w swoich KŁ. Natomiast językowo było bardzo dobrze, tak samo walka.

Curix miał rację, że posty są na bardzo zbliżonym poziomie dlatego decyzja odnośnie wskazania zwycięzcy jest trudna. Właściwie muszę wybierać między tym czy ważniejszy dla mnie jest gimmick czy walka i ja postawię tutaj na oddanie gimmicku. Dlaczego? Bo grając na forum staramy się wyróżniać spośród tłumu. Ittam pokazał bardzo jasno swoją postać opierając się o to co ma opisane w swojej karcie postaci, natomiast Bryan był tu niestety nijaki jeśli chodzi o oddanie postaci poza tym, że fani krzyczeli "Yes". Reasumując swój punkt przyznaje dla Ittama.

Booking na dowolną ilość słów niech będzie kontynuacją walki z finisherem. Zaznaczyłem w poście sędziowskim, że walka była od początku wyrównana więc Bryan nie zostanie zdominowany tak czy tak.