Strony: 1
~Wywiad na zapleczu:
Johnny Mundo~
Offline
Kamera przeniosła nas na Backstage, gdzie czekała już nasza ulubiona reporterka - Cathy Kelley. Uśmiechnięta blondynka poczęła rozglądać się po korytarzu w poszukiwaniu jej kolejnego gościa - Johnny'ego Mundo. Po kilkunastu sekundach kamerka skierowana została na Mundo, mężczyzna nie zważając na nic ubierał swój płaszcz, wyglądał na lekko zdenerwowanego.
Wybacz Cathy, ale nie odpowiem na Twoje pytania, nie mam czasu!
Mundo ruszył szybkim krokiem przed siebie kierując się w głąb korytarza, który prowadził wprost na parking dla zawodników federacji. Wyraźnie zaskoczona obrotem wydarzeń blondynka zastygła w miejscu i nie wiedziała, co uczynić dalej. Dopiero po chwili otrząsnęła się i jej zmysł dziennikarski podpowiedział jej, aby nakazała operatorowi kamery udać się za Guru of the Greatness, co ten pośpiesznie uczynił. John dotarł na parking, gdzie począł się rozglądać nerwowo przy tym żując gumę, wyraźnie kogoś oczekiwał. Po chwili na parking zajechał czarny, luksusowy SUV, do którego powolnym, aczkolwiek niespokojnym krokiem zaczął zbliżać się Mundo. Nie dało się dojrzeć kto siedzi za kierownicą wspomnianego samochodu.
Czekałem na Ciebie White...
Postać z samochodu spokojnie, a zarazem zdecydowanym ruchem wysiadła z samochodu i w rzeczy samej był to Jay White, uprzedni rywal i jednocześnie współpretendent do pasa mistrzowskiego. Operator kamery zbliżył się jeszcze, tak aby obaj mężczyźni byli w kadrze kamery. Switchblade zamknął samochód i nie mówiąc ani słowa stanął na wprost byłego rywala. Emanowała od niego pewność siebie, ale również tajemniczość.
Słuchaj White przejdę do rzeczy, jak doskonale pamiętasz podczas naszej walki w zeszłym tygodniu zdarzyła się taka sytuacja, że obaj jednocześnie staliśmy się pretendentami do pasa WWE... I pewnie teraz traktujesz mnie jak wroga, ale powiem Ci coś. Wiesz kto jest Twoim prawdziwym wrogiem? To Adam Page. Powiem wprost, musimy go wykończyć, to on jest największym zagrożeniem zarówno dla Ciebie jak i dla mnie. Mistrz WWE jest naprawdę dobry i bardzo ciężko będzie odebrać mu ten pas, dlatego przychodzę do Ciebie z pewną propozycją. Zajmijmy się nim razem, upewnijmy się, że Adam Page na pewno nie obroni swojego pasa, a potem... niech wygra lepszy z nas. Co Ty na to?
Mówiąc to Johnny wyciągnął dłoń w kierunku swojego rozmówcy w geście zawarcia porozumienia.
Offline
White uważnie wysłuchiwał to, co Mundo ma do powiedzenia. Ciężko było odczytać jego emocje, gdyż jego zasłaniały ciemne okulary. W momencie gdy przytoczone zostało nazwisko obecnie panującego mistrza WWE, kącik jego ust powędrował ku górze. Po wysłuchaniu oferty jaką przedstawił mu Johnny, Switchblade splunął na ziemię, ściągnął okulary i po chwili zastanowienia rzekł.
Masz tupet zjawiając się tutaj i wyjeżdżając mi z tego typu propozycją. Nie mniej jednak widzę, że również zauważyłeś coś, co mnie trapi od momentu, gdy nasza walka stała się faktem. Adam Page nawet będąc wypitym stanowi śmiertelne zagrożenie i masz rację, jeśli ktokolwiek z nas ma zdobyć to mistrzostwo, naszym priorytetem powinno być wyeliminowanie mistrza. Nie obchodzi mnie, co stanie się po PPV, wykluczając z akcji tego rednecka, szanse na nasz sukces wzrosną. Pytanie tylko, na ile można Ci ufać? A z resztą nieważne, do Royal Rumble zostało niewiele czasu, jeśli ktoś z naszej dwójki ma wygrać, musimy działać. Załóżmy więc, że się zgadzam. Ostrzegam tylko - będę Cię miał na oku, więc nie próbuj mnie wydymać.
Wypowiadając ostatnie zdanie, Nowozelandczyk pogroził Johnny'emu palcem, a następnie uścisnął mu dłoń. Po tym wydarzeniu, obraz kamery się urwał.
Jay White
1x NxT Championship (as Kenny Omega)
Offline
Strony: 1