Strony: 1
~Wywiad na zapleczu:
Zwycięzca walki #2~
Offline
Dosłownie przed momentem walka pomiędzy Kofim Kingstonem, a Keithem Lee dobiegła końca. Ku zaskoczeniu widzów zgromadzonych w hali w mieście Newark, Kofi triumfujący po wygranym pojedynku został jeszcze na chwilę zaczepiony przez jedną z reporterek na zapleczu budynku. Kobieta podłożyła Kingstonowi mikrofon pod twarz i zapytała.
Charly Caruso: Kofi, powiedz mi...
Ghańczyk jednak nie dał dokończyć słów reporterce i z uśmiechem poprosił o mikrofon, który został mu wręczony.
- Ostatnio wielokrotnie słyszałem pogłoski, iż jakby to moi koledzy z zespołu mieli wpływ na moje ostatnie zwycięstwo. Dlatego dzisiaj pojawiłem się sam. Znowu zwyciężyłem. Przypadek? Nie sądze. Wychodzi na to, że każdy z nas potrafi poradzić sobie zarówno indywidualnie, jak i drużynowo. Pokazuje to jak bardzo kompletni jesteśmy. CZY MY THE NEW DAY JE-STE-ŚMY DLA WAS NAJ-SŁYN-NIEJ-SZY-MI WRE-STLE-RAMI?
Wykrzykując te słowa Kingston uniósł brodę w górę i wysłuchiwał reakcji widzów. Była ona jednak jednoznaczna, fani wykrzykujący pseudonim wrestlera zatwierdzali go tylko w tym przekonaniu.
- Tego właśnie się spodziewałem. Od teraz pora na wyższe cele. Złoto zagości w szeregach THE NEW DAY, a sama federacja w końcu będzie miała godnego mistrza.
Tym gestem wrestler jednocześnie oddaje mikrofon i opuszcza obraz kamery. Ekran gaśnie i teraz pora na reklamy.
Offline
Strony: 1