Strony: 1
#5. Singles Match:
Otis vs. Jay White
Sędziowie: Stif & Remik
Sędzia główny: Grand
Offline
» Otis:
» Achievements:
- 1x WWE United States Championship - 1 x Otis (current)
- 1x WWE Intercontinental Championship - 1 x Kane (111 days)
-1x WWE United Kingdom Championship - 1 x Kane (7 day, last)
Vintage nWU
- 2x WWE Championship - 1 x CM Punk(91 days) 1 x The Miz(21 days)
- 2 x World Heavyweight Championship - 1 x Drew McIntyre (57 days) 1 x The Brian Kendrick (20 days)
- SmackDown Money in the Bank - 1 x The Brian Kendrick
Offline
Jako że, jest to już walka numer pięć gali, to wypadałoby już więcej emocji. Także zróbmy tak, że jest to już końcówka pojedynku. Jay White wypadł z ringu po tym, jak po nawałnicy ciosów ze strony White powalił go Big Bootem (tak a propos, to bardzo rozbudowany move set masz Ax XDD) Sytuacja wygląda następująco:
Otis - stara się dojść do siebie po tym, jak przerwał inicjatywę White. Znajduje się w ringu i po wcześniej wymierzonym Big Boocie padł na kolana, w celu regeneracji sił. White poza ringiem.
White - jest zszokowany kontratakiem Otisa, tym bardziej że przez liny wypadł z ringu. Również stara się dojść do siebie, lecz ma z tym mniejszy problem i dość szybko się po tym pozbierał.
I teraz tak. Napiszecie kto ładniej na 400 słów rozpoczynając je od obecnych pozycji. A co później to już wasza brożka - możecie prowadzić kontynuować pojedynek za ringiem, ale możecie też w ringu. Możecie już też w waszych postach wykonać finisher, ale musi być on poprzedzony signaturą, w innym przypadku finisher NIE MOŻE się pojawić. Opiszcie standardowo: emocje, publiczność, dobrą walkę. Radzę stosować się do wytycznych, pozdrawiam i życzę powodzenia. Liczę na ciekawe posty z waszej strony.
Seth Rollins
8 | 0 | 4
WHC Champion (Cesaro)
IC Champion (Seth Rollins)
"Lazur, piasek, ja i ona, życiem pijani na skałce
I odsłonięte ramiona, jej głowa na mojej klatce"
Offline
Destrukcyjna siła kopnięcia, jakie zafundował mi Otis, zrobiła na mnie spore wrażenie. Cóż, muszę przyznać, że nie doceniłem umiejętności tego grubasa, dopóki nie skrzyżowaliśmy toporów. Siedziałem oparty plecami o barierki poza ringiem, trzymając się za szczękę, nie mogąc jednocześnie uwierzyć, co się przed chwilą stało. Oponent nie dawał za wygraną i pomimo jego aparycji wzbudzającej politowanie, ten drań potrafił przywalić. Mimo bólu, na mojej twarzy zagościł uśmiech. Wiedziałem, że zwycięstwo będzie smakować jeszcze lepiej. Chaos i zniszczenie od zawsze były wartościami, które hołduję, dlatego nie miałem żadnych oporów, aby obrócić Serba w pył. Wstałem i flegmatycznymi ruchami zacząłem wspinać się na narożnik, widząc że przeciwnik jeszcze nie skończył odzyskiwać sił. Moim celem było wykonanie Diving Crossbody, jednakże Otis momentalnie zerwał się z kolan i znokautował mnie mocnym Lariatem. Przyjęty cios zdawał mi się jeszcze silniejszego od tamtego kopnięcia, tymczasem nieprzyjaciel zamierzał kontynuować passę i wyniósł mnie do góry, na swoje barki. Resztkami sił i przytomności udało mi się wyślizgnąć z jego brudnych łapsk, lądując tuż za jego plecami. Instynktownie popchnąłem ze wszystkich sił Otisa "przypadkowo" prosto na sędziego. Mężczyzna w pasiastej koszulce upadł na matę, natomiast ja, widząc że sędzia chwilowo nie widzi, zdecydowałem się na nieczyste zagranie - Low Blow prosto w krocze grubasa! Bum, skurwielu! Hołota z trybun od razu zareagowała na to gwizdami, lecz ja wiedziałem, że zwycięstwo jest na wyciągnięcie ręki. Twarz Otisa nabrała purpurowej barwy, z kolei ja postanowiłem przypiąć rywala sprytnym roll-upem. Zdziwiony brakiem żadnej reakcji, zauważyłem arbitra, który jeszcze się nie pozbierał po upadku. "Hej! Żarty sobie robisz? Rób, co do ciebie należy, niekompetentny idioto!" - krzyknąłem daremnie do sędziego, wiedząc że jest już za późno, aby w tym momencie wygrać. Podirytowany zaczekałem, aż oponent samodzielnie wstanie, po czym rzuciłem się na niego z serią punchy w okolice głowy i torsu. Rywal myślami znajdował się już w najbliższym fast foodzie, więc nawet nie próbował stawiać oporu. Z wielkim wysiłkiem udało mi się unieść rywala na wysokość swojej głowy, a następnie wykonałem Kiwi Krusher! Słaniając się na nogach, postanowiłem jeszcze przed wykończeniem rywala wykonać swój charakterystyczny taunt z podcinaniem gardła w stronę publiczności, na co ta zaczęła jednym chórem krzyczeć "asshole". "To właśnie ja, wy zazdrośni głupcy!" - odpowiedziałem im, lecz mój głoś dotarł zaledwie do kilku pierwszych rzędów. Wiedziałem, że pora na śmiertelne ukłucie, dlatego chwyciłem Serba za nadgarstek, po czym wykonałem Blade Runner. Otis padł nieprzytomny z głową wbitą w matę, a mi zostało zakończyć jego gehennę i przypieczętować zwycięstwo. Padłem na tłuste cielsko rywala i nakazałem sędziemu odliczać. 1...2...3! The Last Rock 'n' Rolla zwyciężył, natomiast notatnik śmierci został zaktualizowany o kolejnego nieszczęśnika.
Jay White
1x NxT Championship (as Kenny Omega)
Offline
Mam zapierdziel w pracy. Jeżeli Carrick sięzgodzi post oddam jutra, a jeżeli nie to trudno
» Otis:
» Achievements:
- 1x WWE United States Championship - 1 x Otis (current)
- 1x WWE Intercontinental Championship - 1 x Kane (111 days)
-1x WWE United Kingdom Championship - 1 x Kane (7 day, last)
Vintage nWU
- 2x WWE Championship - 1 x CM Punk(91 days) 1 x The Miz(21 days)
- 2 x World Heavyweight Championship - 1 x Drew McIntyre (57 days) 1 x The Brian Kendrick (20 days)
- SmackDown Money in the Bank - 1 x The Brian Kendrick
Offline
Zwycięstwo odnosi Jay White, gratulacje!
Seth Rollins
8 | 0 | 4
WHC Champion (Cesaro)
IC Champion (Seth Rollins)
"Lazur, piasek, ja i ona, życiem pijani na skałce
I odsłonięte ramiona, jej głowa na mojej klatce"
Offline
Strony: 1