Na arenie rozbrzmiał theme "Beast of Belfast". Kibice nie znali dotychczas tego utworu więc nie mieli pojęcia kto zaraz pojawi się na arenie. Nagle zza ekranu wyłoniła się postać mężczyzny, niejaki Killian Dain powolnym krokiem zaczął podążać w stronę ringu, by na rampie na chwilę przystanąć. Zrzucił kaptur założony na głowie i ryknął z całych sił. Pewny siebie zaczął iść w stronę kwadratowego pierścienia. Będąc już bardzo blisko docelowego miejsca, skręcił w stronę schodków po których to wszedł na krawędź ringu a następnie pomiędzy linami wszedł do ringu. Energicznym ruchem w kierunku technicznych nakazał im przynieść mikrofon. Gdy Ci spełnili jego prośbę zaczął mówić.


"Nie przybyłem tutaj by bez sensu gadać, przybyłem tutaj, by łamać kości rywalom, by pokazywać swoją dominację nad innymi. Lecz skoro już tutaj jestem i trzymam mikrofon, opowiem wam o tym w jaki sposób zaczęła się moja kariera. A więc od początku...


Ze starym wypiliśmy i z wujkiem zero-pięć... Trzy zero-piątki na trzech, była godzina druga w nocy, iii mój stary miał nową kobietę. I mówił mi.. Mój stary miał nową kobietę i mówił mi że jest w porządku. Ja mówie "co ty pierdolisz, ta suka cie jebie na kase" On wstał, stary wstał i mówi - co ty kurwa gnoju? i łape do mnie wystawiał, chciał mi liścia wyjebać. A ja go na pizde, fast attack, bomba w oko kurwa, na brzuch. oddechu nie mógł złapać, sweter miał na sobie, na łeb mu sweter założyłem, bomby od dołu mu walę na nos. Wujaszek nas ro-rozdziela, ja miałem tą koszule co na dziwkach byłem z guzikami, i tak mnie szarpał że mi wszystkie guziki z koszuli wypadły. Ale najebałem go, i babka mówi.. babcia wychodzi, bo tam mieszkała u ojca "co?! napiliście się?! to wy******laj do domu - do mnie mówi. mówię - już się ubieram, ale wziąłem noża z kuchni... wziąłem noża z kuchni i mówie "zapierdole was wszystkich ku**y" i ch*j, i ona powiedziała i ch*j, odłożyłem tego noża, na drugi dzień przychodze do starego z flachą zero-pięc bo resztka pieniędzy zostala, patrze stary na kacu leży na łózku, piz*a pod okiem, a ja do niego... ode mnie tą pizde pod okiem miał - mówię flache na zgode przyniosłem. on mówi - cooo? coooo?. mówie no flacha na zgode, wstawaj pijemy, i siedziałem z nim piłem wódkę przy stole i patrzyłem na jego pizde pod okiem a on mówi - z czego się kurwa śmiejesz, ja mówie posiniało mówie hehehe, a tą pizde pod okiem miał ode mnie.

Tamten dzień pamiętam jakby był wczoraj, a tak naprawdę to już kilka lat. Na koniec jeszcze kilka słów do tych gnojków z zaplecza. Ze starym na plecach zniszczę każdego z was!!"

Killian odrzucił mikrofon i udał się na zaplecze, zostawiając zdezorientowanych komentatorów i kibiców...