Kamera po raz kolejny przenosi się na zapleczu, gdzie czeka ulubiony demon diabła Kane dzierżący na ramieniu pas mistrzowski.

-- Damien.. jeżeli myślisz, że ignorowanie mojego wezwania w jakiś sposób cię uratuje to musisz wiedzieć, że jesteś w ogromnym błędzie. Już niedługo twój los zostanie przypieczętowany a mroczna sprawiedliwość cię dosięgnie.

Mistrz poprawił pas wiszący na ramieniu.

-- Zapewne zastanawiasz się dlaczego to własnie ciebie wybrałem na swój cel. Odpowiedź jest bardzo prosta. Tak samo jak wszyscy tutaj mam dość twojego ciągłego gadania. Nie jesteś godny by nazywać się mistrzem, ponieważ nie miałbyś szans z kimś takim jak ja. I to własnie ja pozbawię cię twojego mistrzostwa. Już wkrótce oba tytuły mistrzowskie zawisną na moich barkach. Ucieczka nic ci nie da. Wręcz przeciwnie, jeszcze pogorszysz swoją i tak już nieciekawą sytuację. Radzę ci dobrze, lepiej do mnie przyjdź dobrowolnie, bo jeżeli tego nie zrobisz, to osobiście doprowadzę cię do ringu.

Kane na chwilę zamilkł.

-- To moje ostatnie wezwanie Damien. Jeżeli tym razem również zignorujesz moje słowa, przekonasz się na własnej skórze, co znaczy gniew ulubionego demona diabła.