*Roman Reigns został dosłownie zniszczony w starciu z Randy'm Ortonem. "The Big Dog" nie pokazał w pojedynku z "Apex Predatorem" absolutnie niczego. Przegrał starcie, a po pojedynku, "Legend Killer" wraz z towarzyszami z Authority, czyli Braunem Strowmanem i Triple H'em dokończyli dzieła zniszczenia i dobili leżącego. Bardzo się cała trójka chełpiła faktem pobicia nieprzytomnego Reignsa. Triumfowali jeszcze chwilę w ringu, a potem radośnie udali się na backstage. Sam Roman leżał ledwo żywy w ringu. Dopadła do niego spora grupa sanitariuszy. Sprawdzali jego stan zdrowia, a następnie wtłoczyli go na nosze. Wtedy też grobową ciszę wywołaną poprzednim zajściem przerwał znany theme song...*



*CM Punk wszedł na arenę Raw po raz drugi tego wieczoru. Miał znów w jednej ręce mikrofon, a w drugiej walizkę z kontraktem. Rozpoczął swój speech...*

Brawo! Brawo! <"Chicago Made" klaskał w dłonie> Dobra robota Roman! Miałeś być taki wspaniały. Ciągle tylko mówiłeś o tym, jakim ja jestem nieudacznikiem, a Ty pokażesz mi gdzie moje miejsce. Tymczasem to ty teraz pojedziesz do szpitala. Nie wiadomo czy w ogóle wrócisz kiedykolwiek do ringu, jakie to smutne... Muszę przyznać, że chłopaki z "Authority" wyjątkowo zrobili dobrą robotę. Nie żebym ich szanował, w żadnym wypadku. Nadal uważam, że Randy Orton oraz Braun Strowman to dwóch półgłówków, imbecyli i pożytecznych idiotów. Idealne kukiełki do manipulowania przez Triple H'a. No ale teraz się do czegoś przydali i zrobili coś porządnie, bo wyręczyli mnie w spuszczeniu ci łomotu, Roman. Co prawda, odebrali mi tą przyjemność, gdyż rzecz jasna wolałbym to zrobić osobiście. Z drugiej jednak strony mam jeden kłopot z głowy! W końcu mogę się skupić na tym co istotne. Czyli na ewangelizowaniu nielicznych wartościowych owieczek spośród straconego tłumu ideologią "Straight Edge" oraz na moim planie zdobyciu tytułu WWE Championship! Nie martw sie Roman, nikt nie będzie po tobie płakał. Mam nadzieję, że odejdziesz z tej federacji i nie wrócisz do niej więcej, zupełnie jak twój kuzyn, Dwayne "The Rock" Johnson. Mam nadzieję, że obaj wrócicie do Samoa i zapijecie się tam na śmierć.

*Wózek szpitalny z Romanem był powoli pchany w stronę backstage'u, a Punk próbował śpiewać mu pożegnalną pieśń*



*Po chwili jednak Punk doszedł niespodziewanie do lekarzy transportujących Romana w stronę zaplecza i docelowo do szpitala. Ku zaskoczeniu wszystkich przepchnął się wśród nich, przejął kontrolę nad wózkiem szpitalnym i zepchnął z całej siły całe łożko na kółkach z wysokiej rampy! Roman spadł niczym mała kukiełka, a lekarze rzucili się czym prędzej na dół, żeby sprawdzić, czy Reigns jeszcze żyje. Wtedy CM Punk ogromnie śmiejąc się podniósł walizkę w górę. Przy ogromnym heel heat'cie Raw zeszło na chwilę z wizji i pojawiły się reklamy. Zaraz po nich było widać main event gali, czyli starcie Damiena Sandowa z Johnny'm Gargano.*