Ogłoszenie




#1 2018-09-20 20:10:50

Kevin.

http://i.imgur.com/Nd0V0pi.png

Skąd: we mnie ta moc?
Zarejestrowany: 2011-08-24
Posty: 1925
Punktów :   44 
WWW

#3. Sin Cara vs. Christopher Daniels

#3. Singles Match:
Sin Cara vs. Christopher Daniels
Sędziowie pomocniczy: Stif, Eronics
Sędzia główny: Grand

Offline

 

#2 2018-09-20 20:19:48

 Curix

http://i.imgur.com/RGjoYac.png

Skąd: Cemetery Gates
Zarejestrowany: 2016-02-18
Posty: 396
Punktów :   

Re: #3. Sin Cara vs. Christopher Daniels

Offline

 

#3 2018-09-22 07:20:41

Domino

http://i.imgur.com/Psxj5zD.png

Zarejestrowany: 2018-09-13
Posty: 14
Punktów :   

Re: #3. Sin Cara vs. Christopher Daniels

Zamaskowany mściciel pojawia się w ringu!

Offline

 

#4 2018-09-22 14:38:09

 Lord Grand

https://i.imgur.com/zb9TAFi.png

Zarejestrowany: 2014-11-11
Posty: 2926
Punktów :   39 

Re: #3. Sin Cara vs. Christopher Daniels

Kto Ładniej na 400 słów, powodzenia!



https://66.media.tumblr.com/6aedc66483748fd7227b09776cc15a65/tumblr_pwkbhvCa4J1xx06wro3_500.gifv

Seth Rollins
8 | 0 | 4

WHC Champion (Cesaro)
IC Champion (Seth Rollins)





"Lazur, piasek, ja i ona, życiem pijani na skałce
I odsłonięte ramiona, jej głowa na mojej klatce"

Offline

 

#5 2018-09-23 23:31:26

 Curix

http://i.imgur.com/RGjoYac.png

Skąd: Cemetery Gates
Zarejestrowany: 2016-02-18
Posty: 396
Punktów :   

Re: #3. Sin Cara vs. Christopher Daniels

Tak, tak, tak... Wszyscy zgromadzeni na arenie już wiedzieli. Właśnie przed chwilą ich oczom ukazał się najseksowniejszy wrestler wszechczasów. Ja - wielki Christopher Daniels. Byłoby świetnie, gdyby tylko nie buczeli aż tak bardzo, kiedy wchodziłem do ringu; jest to lekko irytujące. Niesiony wiarą we własne możliwości, postanowiłem wejść do walki dość błyskawicznie. Szybko rzuciłem się na dużo niższego ode mnie przeciwnika, zaczynając z nim siłowanie, a następnie po krótkiej chwili, wbijając go w narożnik z dziecinną łatwością. To był mój pierwszy triumf. Postanowiłem uczcić to krótką chwilą celebracji, kręcąc lekko bioderkami. Następnie bardzo szybko wyprowadziłem wysokie kolano prosto w mojego oponenta - High knee (to a cornered opponent). Wtedy ucieszyłem się jeszcze bardziej. Znalazłem się na środku ringu z szerokim uśmiechem i ukłoniłem się przed publiką, która obdarowała mnie gromkim buczeniem. Bardzo lubiłem się z nimi droczyć. Byli tacy śmieszni... Chwila rozluźnienia jednak mogła zakończyć się tragedią. Sin Cara wszystko obserwował i ruszył na mnie bardzo energicznie z rozbiegu. Udało mi się jednak sprawnie uniknąć ataku, za sprawą wykonanego przeze mnie przysiadu. Wtedy zdezorientowany karzeł spojrzał na mnie, jakby nie wierzył w to, co się stało. Jednak to były fakty. Byłem bardziej sprytny, przebiegły, dominowałem w walce oraz potrafiłem bawić się tym pojedynkiem. Teraz nadszedł ciekawy moment. Stanęliśmy ze sobą twarzą w twarz. Spoglądaliśmy sobie prosto w oczy. Przez pewien czas wydawało mi się, że mój rywal ani na moment nie mrugnął. Nasze myśli zapewne wędrowały przeróżnymi drogami, a publika bardzo żywo zareagowała na ten moment. Prawie wszyscy dopingowali tego niewysokiego luchadora. Nagle nastąpiło coś, czego nikt się nie spodziewał. Niesamowicie szybko opuściłem ring, przechodząc się wokół niego i ponownie zawiesiłem wzrok na swoim rywalu. Ludzie znowu się ożywili, jednak mi to kompletnie nie przeszkadzało... Wślizgnąłem się szybko do ringu, niczym przebiegła żmija i wyprowadziłem swój kolejny atak na wystraszonym przeciwniku. Mocne Enzuigiri szybko powaliło karła na matę. Byłem w siódmym niebie. Coraz to łatwiej i przyjemniej rozgrywałem to starcie. Odczuwałem swoją wyższość i wiedziałem, że luchador prawdopodobnie nie da już rady dobrze wejść w ten pojedynek. Po raz kolejny wprawiłem w ruch swoje seksowne bioderka, niczym się nie przejmując i umieściłem swojego buta na głowie leżącego rywala, który już próbował wstać za pomocą lin. Nie przeszkodziłem mu w tym ani na moment. Pozwoliłem mu na to tylko po to, aby zadać mu kolejną dawkę bólu. Belly to back suplex backbreaker prawdopodobnie totalnie skreślił jakiekolwiek szanse luchadora, odbierając mu nadzieję.

https://media.giphy.com/media/SYs5BIPDrDhGU/giphy.gif

Offline

 

#6 2018-09-24 17:21:03

Domino

http://i.imgur.com/Psxj5zD.png

Zarejestrowany: 2018-09-13
Posty: 14
Punktów :   

Re: #3. Sin Cara vs. Christopher Daniels

Moja ostatnia walka na ringu największej federacji na świecie we wrestling WWE nie poszła po mojej myśli. Tym razem byłem bardzo zmotywowany. Miałem wielkie marzenie które chce spełnić i nie cofne się dopóki nie zostanę nowym mistrzem świata WWE. Nie widać było tego po mnie, bo mialem maskę ale bylem naprawde zły za moją ostatnią porażkę i tym razem chciałem zwyciężyć, żeby pokazać wszystkim, że to ja jestem najlepszym mistrzem lucha libre, tak jak kiedyś był mój wielki mistrz i przyjaciel Rey Mysterio. Chciałem zdobyć to mistrzostwo na chwałę Meksyku i tym razem uda mi się na pewno wygrać.

 

Sędzia kazał rozpocząć walkę i ja rozpędzony ruszyłem od razu do ataku i zaatkowalem moejgo dzisiejszego przeciwnika którym dzisiaj byl  Christopher Daniels. Rozpędzony chwycilem jego głowę nogami i wykonałem Running Huricanrane przerzucając mojego przeciwnika za głowę. Zrobiłem to tak jak robili to wszyscy moi lucha przodkowie.

Mialem bardzo dużo szacunku do mojego rywala, bo to był dobry i doświadczony zawodnik a ja bardzo szanowałem wszystkich, bo tak mnie nauczyli moi meksykańscy mistrzowie.

Mój rywal szybko wstał po zadanym ciosie i zaczałem go okładąc mocnymi low kickami. To go bardzo zezłościło, bo był za wolny, żeby zareagować a on też był bardzo waleczny i chciał walczyć, ale nie mógł nic zrobić, bo byłem taki szybki.

Wtedy nagle Daniels rozpędził się nie patrząc na ból jaki mu zadje i chwycił mnie za kark i wykonał Running Neckreaker. Obaj wylądowaliśmy na macie, a on się na mnie rzucił i bił mnie piąchami po twarzy a ja nie mogłem nic zrobić. Publiczności bardzo się to nie podobało, bo oni woleli wspierać mnie, bo byłem ich bohaterem i chcieli być jak. Fani skandowali głośno Lucha Lucha Lucha, ale niestety Daniels był bardzo silny i trudno mi było się wyrwać. Ale zmotywowany dopingiem moich najmniejszych fanów zebrałem się na siły i zrzuciłem mojego rywala z siebie oswobadzająć się. Pokazałem palce na mojego rywala rzucając mu odważne wyzwanie, że chce rownej walki a nie nieczystej i ze mam zamiar go pokonać.

Rzuciliśmy sięna siebie, ale ja byłem szybszy i wykonałem dropkick to knee ścinając mojego rywala z nóg, bo nawet nie zdążył zobaczyć gdzie ja jestem. Kolano mojego rywala się zgięło, a ja wtedy zacząłęm go kopać po plecach a potem jeszcze raz go kopnałęm i on upadł i teraz już będę zmierzał prosto do zwycięstwa. Lucha! Lucha! Lucha!

Offline

 

#7 2018-09-25 19:58:30

eronics

http://i.imgur.com/RGjoYac.png

59717414
Zarejestrowany: 2013-10-11
Posty: 1061
Punktów :   23 

Re: #3. Sin Cara vs. Christopher Daniels

Curix - naprawdę dobry post. Ciekawy gimmick obrałeś dla swojej postaci, niestety nie znam Christophera i kojarzę go tylko z dawnych czasów kiedy był w TNA. W sumie tam miał podobny gimmick do tego, który opisujesz i rzeczywiście byłem fanem tego zawodnika. Później już nie śledziłem jego losów. No ale przechodząc do sedna to gratuluję za pomysł i wykonanie odnośnie gimmicku, ale uważaj żebyś nie przesadził z jego ukazaniem. Ja mam ten sam problem i muszę wyhamować z niektórymi zachowaniami mojej postaci tak samo Ty nie możesz przedobrzyć, bo o to z takim gimmickiem łatwo. Na przykład to chodzenie wokół ringu było według mnie trochę sztuczne i niepotrzebne. Co do walki to wręcz ośmieszyłeś swojego przeciwnika, a to nigdy nie jest dobry pomysł, bo Domino jednak wszedł do walki, jest aktywny dlatego nie jest stosowne, żeby jego Sin Carę niszczyć. Przydałaby się chociaż jedna kontra z jego strony, ale żeby było widać aktywność również Twojego przeciwnika. Mógłbyś używać jeszcze bogatszego języka wskutek czego czytanie Twoich postów byłoby jeszcze większą przyjemnością, a to przecież również ma wpływ na ocenę sędziego. Wiem, że trochę się czepiam, ale naprawdę życzę Ci sukcesów tą postacią, bo to może być świetny projekt jeśli dobrze to wszystko poprowadzisz. Dbam o to, żeby potencjał Chrisa, który stworzyłeś dzięki temu postowi był jeszcze większy.

Domino - powiem Ci, że początek był całkiem spoko. Dobrze, że na początku tekstu starasz się nakreślić historię i gimmick swojej postaci. Natomiast przy opisie walki już niestety się gubisz. Post jest chaotyczny, ponieważ tworzysz plan wydarzeń, a nie logiczny ciąg zdarzeń. Z każdej akcji opisanej w tekście musi wynikać kolejna zagrywka - musisz operować językiem, żeby dobrze połączyć ze sobą wszelkie takie aspekty. Ciężko to trafnie wytłumaczyć dlatego prawdopodobnie najlepszą radą jaką mógłbym Ci dać jest to, żebyś czytał posty najlepszych graczy tutaj. Na przykład tych, którzy posiadają tytuły mistrzowskie albo ewentualnie często występują w Main Eventach gal. Widać, że to dopiero początek Twojej drogi z tego względu nie wytykam Ci na razie błędów językowych, bo to można poprawić. Na tę chwilę skup się na płynności tekstu, żeby jedno wynikało z drugiego. Przeczytaj kilka postów graczy z topu i staraj się naśladować ich styl, a uwierz mi, że niedługo wypracujesz swój i będziesz wygrywał.

Punkt przyznaję Curixowi.


https://images-wixmp-ed30a86b8c4ca887773594c2.wixmp.com/f/0f51d1a7-01ee-467c-af2c-4cbe6cba2c07/d5nbp94-d8720ec2-0eae-488f-bddf-863ea7f1fb34.png/v1/fill/w_480,h_180,q_80,strp/kevin_steen___signature_banner_by_jeri_spy_d5nbp94-fullview.jpg?token=eyJ0eXAiOiJKV1QiLCJhbGciOiJIUzI1NiJ9.eyJzdWIiOiJ1cm46YXBwOiIsImlzcyI6InVybjphcHA6Iiwib2JqIjpbW3siaGVpZ2h0IjoiPD0xODAiLCJwYXRoIjoiXC9mXC8wZjUxZDFhNy0wMWVlLTQ2N2MtYWYyYy00Y2JlNmNiYTJjMDdcL2Q1bmJwOTQtZDg3MjBlYzItMGVhZS00ODhmLWJkZGYtODYzZWE3ZjFmYjM0LnBuZyIsIndpZHRoIjoiPD00ODAifV1dLCJhdWQiOlsidXJuOnNlcnZpY2U6aW1hZ2Uub3BlcmF0aW9ucyJdfQ.ijOY6jk9RL2i0ES5G9nNVpYE9p11P_Fae3w70gqI3rc

Achievements
1x WWE Champion (as Bray Wyatt)
1x World Heavyweight Champion (as Bray Wyatt)
1x United Kingdom Champion (27.05.2018 - 19.08.2018 [84 dni]) (as Randy Orton)

Offline

 

#8 2018-09-26 15:20:28

 Stif

http://i.imgur.com/e5m4pfC.png

54321434
Zarejestrowany: 2014-12-28
Posty: 1222
Punktów :   

Re: #3. Sin Cara vs. Christopher Daniels

Myślę, że ero wszystko do czego można się przyczepić ładnie rozpisał, również zgadzam się, że Curix fajny gimmick, post stał na naprawdę dobrym poziomie. Domino super robota, jeszcze trochę popracuj, popraw to co napisał Ero i jeszcze z kilka albo kilkanaście postów, a zrobisz postępy i zostaniesz mistrzem. Na razie mój głos leci na Curixa.


https://i.imgur.com/dwoBuiL.png

Lio Rush

1# United States Champion (Lio Rush)
1# United Kingdom Champion (AJ Styles)

Offline

 

#9 2018-09-26 23:47:15

 Lord Grand

https://i.imgur.com/zb9TAFi.png

Zarejestrowany: 2014-11-11
Posty: 2926
Punktów :   39 

Re: #3. Sin Cara vs. Christopher Daniels

2-0 dla Curixa, zatem mój głos nic nie zmieni. Booking na 300 słów maksymalnie, końcówka walki.



https://66.media.tumblr.com/6aedc66483748fd7227b09776cc15a65/tumblr_pwkbhvCa4J1xx06wro3_500.gifv

Seth Rollins
8 | 0 | 4

WHC Champion (Cesaro)
IC Champion (Seth Rollins)





"Lazur, piasek, ja i ona, życiem pijani na skałce
I odsłonięte ramiona, jej głowa na mojej klatce"

Offline

 

#10 2018-09-27 14:24:00

 Curix

http://i.imgur.com/RGjoYac.png

Skąd: Cemetery Gates
Zarejestrowany: 2016-02-18
Posty: 396
Punktów :   

Re: #3. Sin Cara vs. Christopher Daniels

Starcie prowadziłem od samego początku i wszystko wychodziło mi perfekcyjnie. Sin Cara jeszcze nie zdążył mi ani trochę zagrozić, jednak cały czas musiałem być czujny. Rywal nie podnosił się ani na moment. Czekałem więc z uśmiechem na twarzy jakbym niczym się nie przejmował... Po czasie mój przeciwnik podniósł się do pionu lekko zamroczony. Znowu znaleźliśmy się ze sobą oko w oko. Niższy zawodnik, który posiadał dużo mniej doświadczenia i może to było powodem jego niepowodzenia w walce, jakby odruchowo wymierzył w moją stronę uderzenie z płaskiej ręki, na co błyskawicznie odpowiedziałem tym samym. Akcja powtórzyła się raz, drugi, trzeci, aż nagle wymierzyłem na tyle mocny cios, że oportunista padł na ziemię. Wtedy szybko podniosłem go do pionu, śpiesząc się przy tym dość mocno i pchnąłem go na liny. Ten odbił się od nich jak rażony prądem. Wtedy już miałem wykonać kolejną akcję, gdy nagle ten dużo niższy zawodnik okazał się wielkim sprytem, wykonując niesamowity unik. Nieprawdopodobne! Tym razem jego gabaryty pomogły mu prawdopodobnie w uniknięciu porażki już w tym momencie. Wtedy lekko się wkurzyłem. Znowu stanęliśmy naprzeciwko siebie i tym razem mocno odepchnąłem rywala, po czym ten zachwiał się na nogach i odpłacił mi tym samym. Lekko przekręciłem głowę z grymasem na twarzy i wymierzyłem mu mocny Punch prosto w twarz, po którym wreszcie upadł. Następnie w bardzo szybkim tempie, po raz kolejny podniosłem luchador'a, układając go w bardzo wygodnej dla mnie pozycji i wykonałem mu Last Rites, co oznaczało już tylko jedno. Koniec był blisko. Mój przeciwnik wyglądał już bardzo nieciekawie i wszystko zwiastowało na to, że zaraz wygram walkę. Musiałem jeszcze tylko postawić przysłowiową kropkę nad i. Wszedłem bardzo sprawnie na trzecią linę i wykonałem na oponencie Best Moonsault Ever. Wtedy szybko przypiąłem luchador'a, a sędzia sprawnie doliczył do trzech. Kamera ukazała moją szczęśliwą twarz, a za chwilę nastąpiły reklamy.

Offline

 
tabelka nWU
(Kliknij obrazek powyżej a przejdziesz do historii mistrzów nWU)

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.n-w-u.pun.pl