Ogłoszenie




#1 2018-09-06 20:44:37

Kevin.

http://i.imgur.com/Nd0V0pi.png

Skąd: we mnie ta moc?
Zarejestrowany: 2011-08-24
Posty: 1925
Punktów :   44 
WWW

#1. Drew McIntyre vs. Damien Sandow - singles match

#1. Singles Match:
Drew McIntyre vs. Damien Sandow
Sędziowie pomocniczy: Grand & Poradek
Sędzia główny: Stif

Offline

 

#2 2018-09-06 20:49:58

Kevin.

http://i.imgur.com/Nd0V0pi.png

Skąd: we mnie ta moc?
Zarejestrowany: 2011-08-24
Posty: 1925
Punktów :   44 
WWW

Re: #1. Drew McIntyre vs. Damien Sandow - singles match

DAMIEN SANDOW IS HERE!

Offline

 

#3 2018-09-08 01:31:16

Hitto

http://i.imgur.com/RGjoYac.png

Zarejestrowany: 2018-08-25
Posty: 29
Punktów :   

Re: #1. Drew McIntyre vs. Damien Sandow - singles match

Drew McIntyre wszedl do ringu

Offline

 

#4 2018-09-08 09:43:54

 Stif

http://i.imgur.com/e5m4pfC.png

54321434
Zarejestrowany: 2014-12-28
Posty: 1222
Punktów :   

Re: #1. Drew McIntyre vs. Damien Sandow - singles match

Zaczynamy - KŁ na max 350 słów.


https://i.imgur.com/dwoBuiL.png

Lio Rush

1# United States Champion (Lio Rush)
1# United Kingdom Champion (AJ Styles)

Offline

 

#5 2018-09-09 11:45:32

Hitto

http://i.imgur.com/RGjoYac.png

Zarejestrowany: 2018-08-25
Posty: 29
Punktów :   

Re: #1. Drew McIntyre vs. Damien Sandow - singles match

Wsłuchując się w krzyki, piski oraz gwizdy stałem jak zwykle przy narożniku. Fani byli bardzo głośni, ale ci wykrzykujący moje imię przeważali. Chcieli mnie zmotywować po przerwie, w końcu trochę mnie tu nie było...

Wraz z rozbrzmieniem gonga odkleiłem się od jednego z czterech kątów kwadratowego pierścienia. Wzrok natychmiastowo skierowałem na adwersarza, nie obchodziło mnie kim on jest, bo nie był nawet pierwszą kłodą na mojej ścieżce, był co najwyżej drzazgą...

Po kilku sekundach znajdowałem się niemalże przed nim, wpatrywał się we mnie, najprawdopodobniej analizowł. Jeśli był na prawdę inteligentny prawdopodobnie stwierdził, że jego procent na zwycięstwo był równy zeru. Przekonać o tym się mógł już po chwili, bo tylko gdy zdjął ze mnie wzrok, po to by ponownie kątem oka mnie ujrzeć, ruszył niczym wystrzelony z procy. Schyliłem się pod jego łapą, a tylko jak się odwrócił zaaplikował potężne uderzenie z podeszwy buta w twarz. <Big Boot> Widownia wybuchła, a wśród krzyków przeplatała się muzyka grana z dud. Szkoccy bracia byli ze mną zawsze, a więc wtedy nie było inaczej, w końcu wreszcie wychodziłem z dna.

Przeciwnik wcale nie leżał długo, gdy ja cieszyłem się wraz z kibicami ten szybko powstał. Próbował wykorzystać moją nieuwagę, ale tylko gdy podchodził od tyłu, usłyszałem jego kroki. Odwróciłem się, a następnie wymierzyłem punch'a w twarz. Oszołomiło go, a ja nie przestawałem. Poleciał jeszcze jeden, następnie drugi, a potem cała seria jednocześnie zmuszając go do cofania się. W końcu wylądował w narożniku, a seria była kontynuowana tak długo, aż ten wziął głowę na dół, więc wykorzystując sytuację wziąłem rozbieg. Corner Splash wbił Damiena w narożnik.
"Czujesz to? Czujesz nadchodzący ból?"

Ja zamiast bólu czułem, że to mój dzień, że nikt mi go nie weźmie, że to dzień mój jak i wszystkich rodaków, nie, wróć, wszystkich braci. Reprezentowałem ich zawsze z dumą, wszystko co robię to dla nich. Dlatego wtedy nie mogłem zaprzestawać ofensywy, musiałem kontynuować szkockie show!

Edit: Jest to mój pierwszy post na pbf, dlatego prosiłbym o napisanie co muszę poprawić

Ostatnio edytowany przez Hitto (2018-09-09 11:46:02)

Offline

 

#6 2018-09-09 18:10:31

Kevin.

http://i.imgur.com/Nd0V0pi.png

Skąd: we mnie ta moc?
Zarejestrowany: 2011-08-24
Posty: 1925
Punktów :   44 
WWW

Re: #1. Drew McIntyre vs. Damien Sandow - singles match

Otoczony setkami mas nieczystych, staram się zachowywać dogłębny spokój... Dlaczego? Otóż zachowanie tego motłochu jest wręcz karygodne! Barbarzyńskie okrzyki, wulgaryzmy, obżarstwo i prostackie rozmówki- To są atuty tych wszystkich zagubionych ludzi, którzy dzisiaj zawitali na arenę. Natomiast przede mną stoi jeden z nich, zapewne ich autorytet... Zwie się Drew McIntyre, szkocki wojownik, przepełniony nienawiścią oraz zbytnią pewnością siebie. Jednakże jest nadzieja dla tego człowieka, jeśli go powstrzymam, wówczas osiągnę sukces!

Bez pośpiechu zmierzam do środka ringu, z uwagą przypatrując się postaci Szkota. Ignorancie zapraszam do wspólnej nauki! Potem się tylko uśmiechnąłem, wyczekując nadejścia wojownika. Nie muszę długo czekać, albowiem konkurent szybko wyrusza do bijatyki. Jest bardzo rozzłoszczony, najchętniej dorwałby mnie w swoje ręce i stłukłby mnie za obrazę jego persony. Jednakże zmyślnie wykorzystuję jego negatywne wzburzenie i z wielką łatwością przemykam pod jego prawicą... Momentalnie ukazuję się za jego plecami, jeszcze bardziej uradowany na późniejszą potyczkę. Po chwili w moją stronę odwraca się przeciwnik z zamiarem kolejnej próby agresji, w samą porę ratuję się szybkim Spinning heel kickiem w jego podbrzusze. Nie złość, lecz spokój jest najlepszym antidotum dla ciebie! - Mówiąc w kierunku skulonego Szkota, przechwytuję jego rękę, rozpoczynając szarżę kopnięć z kolana (Half-hatch knee strikes). Po jakimś czasie przerywam dalszą admonicję, na chwilę puszczając cierpiącego już rywala. Jego ulga do ostatka nie trwała, albowiem na nowo powracam do niego. Próbuję chwycić jedną z górnych kończyn rywala, gdy Drew w amoku zaczyna się ze mną szarpać! Niestety awantura się źle kończy dla mojej persony, ponieważ McIntyre odpycha mnie, po czym bez zastanowienia wpada we mnie Spearem! To jest niemożliwe! Jak to się stało?! Zastanawiam się, leżąc po zainkasowanym na mnie ruchu. Na mym oblicza, widać zaskoczenie, ale za niedługo szybko zniknie! Nie ulegnę jakiejś ciemnej masie, która jest zapatrzona w zwycięstwo!

W okamgnieniu podnoszę z pomocą sprężystych lin na nogi, oponent czyni tak samo, rozpoczyna się wyścig o przodownictwo. Wówczas po odwracaniu się naszych postaci, zaczynamy energiczną wymianę punchy. Prymitywne odgłosy zwolenników Szkota, motywują mnie do odwrócenia losów starcia. W końcu przełamują złą passę, zapoczątkowując przewagę nad konkurentem. Po uderzeniach w jego lico, nieco schylam się przed nim, z całej siły, wbijając się barkiem w jego korpus (Standing Shoulder Thrust). To dopiero początek lekcji dla tego ignoranta, nie pozowle, aby nauka była słabsza od nieuctwa...

Offline

 

#7 2018-09-10 16:34:43

 Maverixx

https://i.imgur.com/1WlQtvK.png

Skąd: Mazowsze
Zarejestrowany: 2011-08-10
Posty: 1486
Punktów :   28 

Re: #1. Drew McIntyre vs. Damien Sandow - singles match

Mistrz Poradzisz nie poradził (hehe.) sobie z odpisem, toteż pojawiam się ja.

Hitto:
Na wstępie powiem tak. Jeśli to naprawdę Twój pierwszy post - to będą z Ciebie ludzie. Masz sporo do dopracowania, ale widzę że podstawy pisania masz ogarnięte. A to najcięższy krok na drodze do postępu, także działaj! Jednakże - jest w Twoim poście trochę błędów - postaraj się unikać źle rozpisanych sformułowań ("procent za zwycięstwo jest równy zeru"). Oprócz tego parę błędów-literówek, parę błędów takich jak "na prawdę" (piszemy łącznie) i ogólna interpunkcja, nad którą musisz popracować. Nie jest jednak źle i mam nadzieję, że nie zniechęcisz się moim werdyktem, bo mamy na forum topowych graczy, którzy zaczynali z o wiele gorszym zapleczem pisarskim, a którzy teraz radzą sobie z kimkolwiek. Powodzonka życzę


Kevin
Zmiana z Kofiego to mądra decyzja. Sandow leży Ci w łapkach dobrze i czyta się to o WIELE lepiej. Jest parę błędów interpunkcyjnych, ale ogółem post czyta się płynnie i bez większych zgrzytów. Oby tak dalej, Kevin!

Z mojej strony punkt dla Kevina i jego Sandowa!


https://66.media.tumblr.com/179a70460819456f1ce647cf57e7d1aa/tumblr_inline_p8cbwf8f471vgj8rv_400.gif


http://freegifmaker.me/img/res/1/5/2/7/5/0/15275073551181686.gif

Offline

 

#8 2018-09-10 21:50:54

 Lord Grand

https://i.imgur.com/zb9TAFi.png

Zarejestrowany: 2014-11-11
Posty: 2926
Punktów :   39 

Re: #1. Drew McIntyre vs. Damien Sandow - singles match

Hitto - jak na pierwszy post nie jest najgorzej, trafiali się gorsi (nawet ja hehehe) Co rzuca się w oczy, to literówki jakieś tam, nie raz zły szyk zdania, który ciężko się czyta. Albo "nikt nie weźmie mi tego dnia", słowo "zabrać" byłoby zdecydowanie lepsze. Gimmickowo powiedzmy, że jakoś to się trzymało, bo coś tam o tej Szkocji wspominałeś i braci, dla których walczysz - rodowitych szkotów, którzy grają na dudach. Nie jest źle, a może być tylko lepiej.

Kevin - niebo a ziemia, Sandow w Twoich rączkach to czyste złoto. Jest kilka aspektów do poprawy, ale myślę, że z biegiem czasu to na pewno będzie doszlifowane. Treść dobra, wszystko się sprawnie czytało. Jakaś literówka się znalazła, ale nie zniszczyło to odbioru postu.

Punkt dla Kevina.



https://66.media.tumblr.com/6aedc66483748fd7227b09776cc15a65/tumblr_pwkbhvCa4J1xx06wro3_500.gifv

Seth Rollins
8 | 0 | 4

WHC Champion (Cesaro)
IC Champion (Seth Rollins)





"Lazur, piasek, ja i ona, życiem pijani na skałce
I odsłonięte ramiona, jej głowa na mojej klatce"

Offline

 

#9 2018-09-11 17:46:13

 Stif

http://i.imgur.com/e5m4pfC.png

54321434
Zarejestrowany: 2014-12-28
Posty: 1222
Punktów :   

Re: #1. Drew McIntyre vs. Damien Sandow - singles match

Hitto - o wszystkich błędach już wspomnieli moi poprzednicy, ja mogę jeszcze tylko od siebie dodać, żebyś na przyszłość dawał jeszcze trochę więcej gimmicku postaci jak to zdanie o szkotach np. coś charakterystycznego dla Drew ale w wyprowadzaniu ataku, bo byś spokojnie takie 2 zdania jeszcze zmieścił bo 314 słów.

Kevin - jest lepiej od Hitto, ale przede wszystkim jest lepiej niż Twoje poprzednie posty Kofim. Widać, że ta postać na pewno nie będzie złym wyborem choćby po ilości gimmicku, którego jest naprawdę sporo. Z błędów to co zauważyłem to "Potem się tylko uśmiechnąłem, wyczekując nadejścia wojownika." Uważaj żeby nie wkradało się jakieś zdanie w przeszłym jak piszesz cały post w teraźniejszym.

Booking na minimum 300 słów. Niech to będzie normalne zakończenie bez jakiejś ogromnej dominacji Sandowa.


https://i.imgur.com/dwoBuiL.png

Lio Rush

1# United States Champion (Lio Rush)
1# United Kingdom Champion (AJ Styles)

Offline

 

#10 2018-09-12 15:58:20

Kevin.

http://i.imgur.com/Nd0V0pi.png

Skąd: we mnie ta moc?
Zarejestrowany: 2011-08-24
Posty: 1925
Punktów :   44 
WWW

Re: #1. Drew McIntyre vs. Damien Sandow - singles match

Siła nigdy nie zwycięży nad nauką, zrozum to!- Takie oto słowa z lekkim podenerwowaniem, wypowiadam w stronę obitego Szkota. Rywal wciąż trzyma się kurczowo swego brzuchu, jest to dla mnie dogodna pozycje, dlatego postanawiam ją wykorzystać. Na początek kilka, mocnych punchy ląduję na głowie rywala, aby go wprowadzić w stan zamroczenia. Jednakże nie zwalniam tempa, ponieważ na jego brzuchu inkasuję kolejne kopnięcie, które pozwala mi wymierzyć Single Arm DDT! Obaj padamy na deski, współzawodnik rzuca się na wszystkie strony, chwytając swojej ręki. Nie zważając na jego humorki, a także rozmarzony o zakończeniu pojedynku, przypinam oponenta do maty... Niestety arbiter zaledwie dwa razy klepie w mate, niszczy moje ambicje o skończeniu starcia. Wówczas z kamiennym wyrazem twarzy, podnoszę się z desek, rozpoczynając obijanie stompami korpusu oponenta. Ponownie zapędzam się w dalsze obijanie, lecz w końcu się opamiętuje. Jeszcze bardziej zmotywowany niż przedtem, sprowadzam przeciwnika na nogi, wsłuchując się w jęki wszelakich nieczystości z widowni. Przez nie na mym obliczu oczom wszystkich ignorantów, ukazuje się szyderczy uśmieszek. W odpowiedzi słyszę prymitywne buczenie ku mojej personie, postanawiam nie zwracać na nie uwagi. Obaj znajdujemy się na dolnych kończynach, właśnie szykuję się do wykonania jednego z moich ciosów, gdy nagle... Drew odpycha mnie od siebie! W szale mój oponent rzuca się na mnie z rękoma, inkasując na mnie szarżę punchy. W takiej sytuacji zachowuje trzeźwy umysł, wyczekuję idealnej okazji na kontrę. Zwolennicy tego brutala wiernie skandują swemu autorytetowi. To właśnie przez nich czuję się w obowiązku, aby popsuć plany Szkota, a także ich humorki. McIntyre posyła mnie na liny, to idealna okazja na obalenie buntu ciemnej masy, ależ się zdziwi... Wracając w jego kierunku, robię kółeczko, wznosząc swą zaciśniętą pięść. Abderyta znienacka otrzymuje na swe lico, efektowny The Revelator! Każdy twój bunt zostanie stłumiony! Nigdy nie obalisz ze swoimi poplecznikami intelektualizmu, nigdy! Tym razem wręcz zdarłem gardło, jednakże najbardziej jestem ucieszony ze złych na rozwój sytuacji widzów. Jestem pewien, iż z czasem zaczną podążać za mną setki mas nieczystych! Na razie potrzebują czasu... W międzyczasie postanawiam sfinalizować pojedynek. Nie chcę się zbytnio przemęczać, toteż łapie się za dolne kończyny konkurenta, przeciągam na środek ringu, aby zapiąć Kneeling inverted sharpshooter. Dodaję do tejże dźwigni, wszystkich sił, co powinno zmusić współzawodnika do poddania się...

Offline

 
tabelka nWU
(Kliknij obrazek powyżej a przejdziesz do historii mistrzów nWU)

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Liv's Guesthouse Санкт-Блазиен