Strony: 1
~Segment w ringu:
Aleister Black w. Neville w. Cody~
Offline
Obraz z kamery przenosi wszystkich do ringu gdzie już na samym środku siedzi Aleister Black z skrzyżowanymi nogami.
Aleister Black: Wasza radość po mojej walce z Okadą jest zapewne ogromna. <cheer> Tak też myślałem. Mimo tego, że nie lubimy się. Mimo tego, że nie dzierżę was szacunkiem i nie za bardzo dbam o was.. to rozumiem waszą reakcję gdyż mam pełną świadomość mojej porażki. Nie jestem tchórzem, który teraz będzie tłumaczył jakie to wszystko było niesprawiedliwe. Bo raz. Nie jesteście kimś przed kim czuje potrzebę tłumaczenia się. A dwa.. nie ma wytłumaczenia w sytuacji gdy po prostu nie sprostało się zadaniu. Dlatego gratuluję Ci Kazuchika! Świetne, efektowne zwycięstwo. Nie stawiaj się jednak ponad mną. Mimo, że wygrałeś naszą wojnę - za jakiś czas sytuacja może być całkowicie odwrotna. Mam zamiar rosnąć w siłę i gdy nasze drogi znowu się przetną.. a wierzę, że tak będzie.. nakopie Ci do dupska odsyłając Cię prosto w odmęty ciemności. Co teraz? To.
Aleister wskazuje palcem na walizkę zawieszoną ponad ringiem.
Aleister Black: To moja przepustka na szczyt. Wygranie w dzisiejszym pojedynku przybliży mnie do tego cuda, które może dać mi tytuł kiedy tylko mi się spodoba. I zapewniam Was, że jeśli ona wpadnie w moje łapska.. nie będę długo czekał. Ja chce mistrzostwa. Chce by na moich biodrach pojawił się tytuł. Nie jestem tutaj rekreacyjnie. Jestem tutaj by zdobywać złoto. By siąść na samym szczycie tej federacji i z góry oglądać jak pochłania ją ciemność i mrok.. niestety czuje coraz mniejsze wsparcie od mojego Pana. Jednakże.. gniew, który mam w sobie jest na tyle duży, że to on dziś będzie moją najsilniejszą br..-
Black niestety nie kończy zdania gdyż na hali rozbrzmiewa..
Aleister Black
KP
Streak:
4/1/3
Offline
Wrestling
has more than one
Royal family.
Offline
Strony: 1