Witam wszystkich sympatyków federacji WWE na mojej stronie internetowej Voice of Wrestling Universe. W dzisiejszym odcinku chciałbym poruszyć wiele tematów, które są ściśle ze sobą powiązane. Mam nadzieję, że dotrwacie do samego końca i oczywiście zapraszam was do dyskusji. W końcu wasze zdanie jest dla mnie ważne i pokażmy światu, że wrestling jednoczy ludzi pomimo różnych poglądów.

Jak zapewne wiecie Federacja WWE powróciła na mapę wrestlingowego świata z ogromnym przytupem. Nowa władza, odświeżony zespół kreatywnych miały stanowić o lepszej jakości show, które tak na marginesie przez ostatnie lata zdominowało wspomniany przeze mnie rynek.

Czy powrót można uznać za udany? Niewątpliwie tak, ponieważ federacja wydała siedem tygodniówek, każda zbierająca pochlebne opinie. Nie mniej jednak czy w WWE wszystko wiedzie się tak wspaniale? Moim zdaniem nie. Dlaczego? Otóż roster WWE nie jest stabilny. Chodzi mi dokładnie o duże przetasowania wśród męskiego składu (zarząd zrezygnował z dywizji kobiecej). Przywołane roszady oczywiście, że mają rację bytu, albowiem Triple H chce u siebie największe gwiazdy. Miejmy jednak na uwadze to, że scena niezależna różni się od polityki WWE, która to jest bardzo restrykcyjna. Trzeba być naprawdę dobry, aby dostać kontakt. Rozumiem tę strategię. Chcąc mieć wysoki poziom, nie można mieć w swych szeregach słabeuszy.

Niestety medal ma dwie strony. Przez ciągłe przetasowania nie jest możliwe nawiązanie rywalizacji pomiędzy poszczególnymi wrestlerami. Może i zostali już wyłowieni mistrzowie i pretendenci do pasów, lecz uważam, iż te rywalizacje będą bardzo krótkotrwałe. Będą miały one bardziej charakter zapychaczy niż wciągających historii. Jest jednak światełko w tym mrocznym tunelu. Jakie? Tym światłem, czy też nadzieją są postacie Strowmana i Ciampy, którzy wydają się asami w talii Triple H`a. Są mocno promowani, jednakże mnie to nie dziwi. Są dobrzy na mikrofonie, a w ringu są wręcz doskonali. Upatrywałem w tej roli Chrisa Jericho, lecz ten podpadł swoim nastawieniem zarządowi. Dodatkowo jego wygląd dawał wiele do życzenia. Czy ktoś może dołączyć do tego grona? Chciałbym, aby byli to Cody, CM Punk czy Pete Dunne. Mieszanka doświadczenia i młodzieńczej odwagi. Mają wszystko, aby odnieść sukces.

A wy kogo chcielibyście widzieć w roli lidera federacji? Dajcie znać w komentarzach. Mam nadzieję, że temat was zainteresuje. Pozdrawiam Porad3k.