Na arenie panowała istna grobowa atmosfera. Stłumione odgłosy publiczności przerywały od czasu do czasu ciszę panującą na całej arenie. Wszyscy fani spoczywali na swych miejscach obserwując główną rampę. Nagle na telebimie pojawiły się pewne napisy, a dokładniej trzy wyrazy przez które cała zgromadzona publiczność powstała z miejsc i na przemian poczęła skanować nazwę nadchodzącego zapaśnika, inni zaś wręcz ze zdwojoną siłą poczęli przybierać charakterystyczną pozę dla tego zapaśnika, okazując w ten sposób swe zadowolenie i zarazem podniecenie. Kiedy kamera w końcu swój obiektyw skierowała na wielki ekran widniały tam dane ulubieńca i zarazem zagrożenia innych gwiazd WWE. Po upływie kilku sekund z głośników wybrzmiało dobrze znana ścieżka dźwiękowa. Odgłosy krzyczanego Burn It Down zaparły powietrze w piersiach niejednego krytyka. Na rampie pojawiła się długo wyczekiwana persona, a jest nią Seth Rollins! Fani WWE od razu zareagowali na jego przybycie solidnym sloganem "Seth, Seth Seth". Freakin`, jak gdyby nic ustawił się na samym środku rampy, po czym uderzył się dłońmi o klatkę piersiową i powolnym krokiem ruszył przed siebie.



Introduce to the ring, from Davenport, Iowa, Seth Rollins!!!

Seth Rollins zanim przedostał się do kwadratowego pierścienia błyskawicznie wbiegł po metalowych schodach. Następnie wdrapał się na narożnik i wykonał swój charakterystyczny gest, który to odwzajemnili fani WWE. Później z należytą gracją zszedł na sprężysty grunt, gdzie przedostał się na sam środek pola walki.

Ostatnio edytowany przez Poradek (2018-07-16 23:11:35)

Wchodzę później edit

Przepełniony niebywałymi pokładami agresji stałem na krawędzi ringu wyczekując aż Ciampa dokona ze mną zmiany. Przyglądając się wydarzeniom w pierścieniu wiedziałem, że zbyt szybko może to nie nastąpić. Postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce.

Nie zważając na konsekwencje związane z moim zachowaniem przeszedłem nad najwyższą z zawieszonych lin i ruszyłem na zdezorientowanego Rhodesa. Będąc w pełnym biegu staranowałem Cody'ego poprzez (Shoulder Block), by następnie chwycić jedną z dłoni Tomasso i przeciągnąć go pod narożnik naszej drużyny. Następna okazja może się już nie nadarzyć - pomyślałem, po czym klepnąłem w dłoń mojego tag team partnera stając się tym legalnym w ringu.

W międzyczasie tego samego dokonał Cody Rhodes, wpuszczając do kwadratowego pierścienia Seth'a Rollinsa. 32-latek w swoim stylu wskoczył na liny, a następnie zaaplikował na mnie Diving Clothesline. Wściekłość ogarnęła mnie jeszcze bardziej, nie mam zamiaru dać się obijać. Konkurent wyraźnie był nakręcony, co skutkowało jego niebywałym zapałem do dalszego atakowania. Gdy tylko stanąłem na prostych nogach poczułem, że Rollins próbuje osłabić moje dolne kończyny serią kopnięć. Seth odbił się od lin w celu zwiększenia impetu, gdy to dostrzegłem natychmiastowo wystrzeliłem z obecnie zajmowanego miejsca powalając tego gnojka (Body Block)'iem. Rollins z wielkim hukiem runął na matę, mi w takim razie nie pozostało nic innego jak kontynuacja swojej dominacji.

Kątem oka dostrzegłem powoli dochodzącego do siebie Ciampe...Przed tygodniem pomógł mi w odniesieniu zwycięstwa, a dzisiaj zamierzam poprowadzić nas obu do końcowego triumfu. Nad wyraz pobudzony do walki stanąłem nad leżącym rywalem, patrzyłem mu prosto w oczy i widziałem tylko strach jaki go opętał. Po chwili uniosłem ręce wysoko ponad siebie, po czym przeraźliwie ryknąłem nakręcając się jednocześnie do dalszego działania. Zacisnąłem łapsko na włosach przeciwnika chcąc za wszelką cenę podnieść go do stójki, gdy już mi się to udało całym ciężarem ciała postanowiłem zepchnąć Seth'a w stronę jednego z narożników. Miałem otwartą drogę do kontynuowania ofensywy, nie minęło kilka sekund gdy Rollins po chwilowym locie wylądował na środku ringu (Biel Toss).

Grymas bólu jaki ukazał się na jego twarzy świadczył o dobrze wykonanej przeze mnie pracy. Nie jestem osobą, która cieszy się z byle czego, lecz widok cierpienia drugiego człowieka jest czymś co zawsze wywołuje uśmiech na mojej twarzy. Nie tracąc więcej czasu ponownie postawiłem konkurenta do stójki, podtrzymując go za podbródek zaśmiałem mu się prosto w twarz. Następnie pchnąłem go, ten odbił się od będących tuż za nim lin. Gdy tylko powrócił w moim kierunku, bez chwili zwłoki po raz kolejny położyłem jego ciało na matę (Clothesline). Nie zamierzam okazać litości, jestem potworem, który nie zna umiaru. Dążę do jasno określonego celu, dzisiejszym jest zadanie jak największego bólu przeciwnej drużynie!

EDIT: Literówka

Ostatnio edytowany przez Nole (2018-07-17 23:35:07)

Władza, siła, pieniądze... Authority myśli że mając to wszystko może usunąć mnie w cień, odebrać mi sukces, odebrać mi moje prawowite miejsce. Są w błędzie! Przez całe życie mówiono mi że jestem tylko synem swojego ojca, że będę w jego cieniu do końca życia. Teraz, gdy to moje imię jest na ustach fanów, nie pozwole by banda korporacyjnych śmieci odebrała mi to na co tak ciężko pracowałem całe życie! Ciampa stoi po drugiej stronie ringu, przykład osoby która chce iść na skróty, liżąc dupe zarządowi. W tym biznesie nie ma drogi na skróty! Udowodnie to jemu i wszystkim innym! Wchodzę z "posterunkowym" w klincz, chcąc udowodnić mu swoją wyższość w zapaśniczym kunszcie. Moja przewaga gabarytów ułatwa mi osiągnięcie przewagi siłowej. Wynoszę więc oponenta, po czym wbijam go w matę veritical suplexem!

I co ty na to Hunter? Dalej sądzisz że jestem tylko B+ Playerem? Spoglądam na wstającego Ciampe i wskazuję na siebie palcami mówiąc coś po cichu, publika nagradza mnie oklaskami, jednak za wcześnie jeszcze na świętowanie. Tomasso, który najwyraźniej poczuł się znieważony ruszył w moją stronę i powalił mnie by wpakować w moją twarz serię ciosów. Sędzia jest zmuszony odseparować przeciwnika. "Sycylijski psychopata" - jakże trafny przydomek - myślę widząc obłąkane spojrzenie Ciampy. Nie przestraszy mnie jednak, znam takich jak on,  walczyłem z wieloma "psychopatami" i wiem jak sobie z nimi radzić. Ponownie wchodzę w klamrę z przeciwnikiem, w jego narożniku czeka już Braun. Nie mogę mu pozwolić się tam zbliżyć! Zaczynam wyprowadzać serię chopów w klatkę piersiową rywala. Widząc że powstrzymuje to lekko psycho-killera dokładam mu specjalność rodziny Rhodes'ów - Bionic elbow! Ciampa chwieje się na nogach, desperacko próbując złapać równowagę. W końcu jednak ląduje na macie ringu.

Postanawiam wykorzystać chwilę by dokonać zmiany z Sethem. Jednak leżący na macie Tomasso chwyta mnie za nogę powodując mój upadek na matę, i tym samym uniemożliwiając tag. Zanim udaje mi się wstać na nogi, Ciampa błyskawicznie doskakuje do mnie zakładając mi headlock. Pomimo niewielkich rozmiarów siła przeciwnika jest niesamowita. Odcina mi dopływ tlenu, dlatego czym prędzej muszę szybko się wydostać. Publika zaczyna mnie dopingować, Rollins wyciąga rękę do zmiany, napięcie rośnie! W końcu udaje mi się powstać, na jedną nogę, po chwili na drugą. Nie pokona mnie żadne authority! - Krzyczę, chwytajac Ciampe za plecy i wykonując russian leg sweep!

Marceli: Bardzo fajny post! Muszę przyznać, że zmiana na Cody'ego Rhodesa wyraźnie Ci służy. Bardzo fajnie oddałeś starcie tag-team. Nie wyczułem u Ciebie jakiejś szeregowości w poście, fajnie, że odpisałeś takie detale, jak np. wyciąganie ręki przez tag-team partnera sygnalizującą chęć zmiany. Jest to element każdej walki tag-team w prawdziwym pro wrestlingu. Ogólnie ciekawy wstęp, trafne podsumowanie pozycji Ciampy w federacji. Dalej całkiem realistyczny booking walki, dobrze, że Tomasso jakkolwiek walczy w Twoim poście, a nie jest opisany jak jobber. Na plus również, że odniosłeś się do reakcji publiczności. Wykorzystałeś limit do końca i myślę, że mogłeś się czuć nieco ograniczony, bo jak powszechnie wiadomo lubisz się rozpisać! Fajnie zbudowałeś emocje na końcu walki, aż sobie to wyobraziłem i jest to dość realistyczne! Ogólnie bardzo przyzwoity post na Twoim poziomie.

Rafi: Nie jest to zły post. Ciekawy wstęp, fajnie, że odnosisz, się do zeszłotygodniowej porażki z CM Punkiem. Fajnego wydźwięku dodało ostatnie zdanie pierwszego akapitu. Bardzo mnie urzekają tego typu zwroty. Dalej fajnie, że jesteś świadomy wsparcia, jakim niewątpliwie jest Braun Strowman i wykorzystałeś to, aby zdekoncentrować przeciwnika. Denerwuje mnie jednak fakt, że użyłeś słowa, modnego ostatnio, ale myślę mocno nieadekwatnego do tego typu postów, czyli "adwersarz". Nie zrozumiałem zdania: "zakradł się za plecy pochodzącego się przeciwnika" Pochodzący się? Co to znaczy? Ciekawie, że dalej pokazałeś jaki Twój Ciampa to jest badass i tak po prostu splunął w twarz Rollinsa oraz wykorzystałeś to zamieszanie, aby kopnąć w krocze Rhodesa. Pomysł fajny. Zabrakło mi w tym poście jednak czegoś. Zdecydowanie napisałeś poniżej swojego poziomu i oczekiwań co do Ciebie. Nie było w Twoim poście nawet 200 słów, gdy miałeś do wykorzystania 350 (+30). Opis walki bardzo ograniczony. Samej walki było dosłownie 2 zdania - pierwsze to gdzie wykonujesz Dropkick, a drugie to gdzie aplikujesz German Suplex.

Swój punkt z czystym sumieniem oddam Marcelemu, który wykorzystał swój limit słów na maksimum, do tego opisał ciekawie walkę, odniósł się do publiki, dobrze opisał swoje motywacje i emocje oraz miał pomysł na post. Rafi troszkę napisał "na odwal się", dlatego nie mogę mu dzisiaj przyznać punktu (choć nadal widać w nim potencjał main eventera).

Nole: Przyznam, że dawno nie miałem okazji sędziować Twoich walk, a przez to czytać Twoich postów. Przed przeczytaniem go myślałem, że Poradek łatwo sobie z Tobą poradzi i że to on jest zdecydowanym faworytem. Muszę jednak przyznać, że bardzo pozytywnie mnie zaskoczyłeś. Post był bardzo spójny, nie znalazłem w nim chaosu. Uniknąłeś cringe'owych i psychopatycznych określeń (typu truchło czy zwłoki xD). Bardzo pomysłowo opisałeś przeprowadzenie zmiany. Myślę, że to jest bardzo realistyczne, gdyż w moim odczuciu Braun jest zdolny do przeprowadzenia tagu na siłę xd. Dobrze też opisałeś wejście w walkę Setha, który zrobiłby pewnie którąś z podobnie brawurowych akcji jak Diving Clothesline. Momentami zabrakło mi kilku przecinków. Ringowo jak to typowy Strowman, pozamiatałeś. Dodatkowo fajną puentą na koniec było opisanie Twoich motywacji. Myślę, że to jeden z najlepszych Twoich postów w tym roku so far.

Poradek: Wstęp jest niezły. Fajnie, że odnosisz się do ostatnich niepowodzeń w federacji i mówisz o braku zaufania zarządu do Ciebie. W porządku też opisałeś takie jakby wprowadzenie do walki z udziałem Twojej postaci. Zabrakło mi chyba wyjaśnienia, dlaczego w ringu już nie ma Ciampy, a jest Braun Strowman. Fajnie zbudowałeś napięcie, że może nie dojść do zmiany Twojej z Cody'm. Efektownie wskoczyłeś do ringu i wykonałeś akcję wysokiego ryzyka. Ciekawie, że dużo się dzieje, a Twój Seth wykonuje akcje z rozbiegu. To nadaje dużej dynamiki pojedynkowi. Szkoda tylko, że tej dynamiki trochę zabrakło w Twoim opisie. Na plus również, że opisałeś prawidłowo postać Strowmana jako olbrzyma dominatora. Przyczepię się, że użyłeś słowa, podobnie jak Rafi wcześniej, modnego ostatnio, ale mocno nieadekwatnego do tego typu postów, czyli "adwersarz". (Na przyszłość proponuję: rywal/przeciwnik/oponent czy nawet antagonista.)

Muszę przyznać panowie, że mam problemy z wyłonieniem zwycięzcy spośród was. Musiałem przeczytać kilka razy wasze posty i przeanalizować każdy detal, bo oddaliście naprawdę przyzwoite posty na mocno zbliżonym do siebie poziomie. Musiałem aż wyodrębnić kilka kategorii, w których przyznam wam mini-punkty.
Wstęp (motywacje i emocje) - Nole tylko odniósł się do tego, że czeka pełen agresji na zmianę. Poradek napisał o swojej pozycji w federacji i związanych z tym emocjach. 0-1 dla Poradka.
Ukazanie gimmicku - Nole opisał Strowmana typowo jako potwora, a Poradek opisał Rollinsa jako nietuzinkowego wojownika. Remis. 1-2 dla Poradka
Opis walki - Nole więcej posta poświęcił na opis walki, który był szczegółówy. Poradek walkę zaczął opisywać dopiero od połowy. Punkt muszę przyznać Nolemu. 2-2
Opis publiczności - Ku mojemu zaskoczeniu całkowicie obaj pominęliście reakcję publiki. Bez punktu. 2-2
Przejrzystość tekstu, dobór słów i budowa zdań - Nole napisał tekst językiem łatwym do odbioru, nie budował zbyt długich zdań. Poradek napisał troszkę trudniej w odbiorze, a do tego pisał momentami za długie zdania (np. w ostatnim akapicie). Punkt dla Nolego. 3-2
Ortografia gramatyka interpunkcja - Błędów gramatycznych i interpunkcyjnych nie zauważyłem u was. Momentami Nolemu zabrakło kilku przecinków. Dam tutaj punkt Poradkowi. 3-3
Zakończenie - Osobiście lubię zobaczyć jakąś puentę na koniec posta. Jest trochę taka tendencja na forum, że pół posta zajmuje wstęp, emocje i osobiste motywacje, a drugie pół walka i tylko walka. Lubię gdy trochę się to wszystko miesza, dając fajną całość. Nole na koniec opisał jakim jest potworem oraz, że nie zamierza okazywać litości nikomu. Poradek zakończył post na opisie walki, więc przyznam punkt Nolemu. 4-3

Jak widać panowie zadecydował mały detal, że w ogólnym rozrachunku minimalnie, ale to minimalnie lepszy post w moim odczuciu oddał Nole. W całej walce jest 1-1 w punktach. Teraz tylko czekać na oceny od pozostałych sędziów!

Na zachętę przyznaję po jednym punkcie Poradkowi i Rafiemu, a więc mamy wynik końcowy 3-3.

Teraz rozpoczynamy prawdziwy sens tego starcia.


***

Walka trwała w najlepsze. Wszystko wskazywało na to, że już niebawem to starcie się zakończy. Ciampa oraz Rollins czołgali leżeli na środku ringu. Ciampa próbował się odwrócić i doczołgać się do stojącego w narożniku Strowmana, ale będący w nieco lepszy stanie Rollins rzucił się na niego i zaczął go okładać pięściami. Zawodnicy tarzali się po macie próbując wyprowadzać pokraczne ciosy, byli już na skraju wycieńczenia.

Braun nie wytrzymał. Wszedł do ringu i kopnął kucającego Rollinsa. Cody również nie pozostał dłużny. Także wskoczył do ringu, a następniego wykonał na bestii Beautiful Disaster ścinając olbrzyma z nóg. Zawodnicy zaczęli się okładać nawzajem. Sędzia próbował ich rozdzielić, ale nie przyniosła to żadnych rezultatów.



Na rampie pojawił się generalny manager Raw Shane McMahon! Tuż za nim wbiegli ochroniarze, którzy czym prędzej udali się do ringu i próbowali rozdzielać zwaśnionych zawodników. Na chwilę udało im się ogarnąć sytuacje, ale Braun zaczął wyrywać się.

- Wstrzymaj się Braun! Nie rób niczego, czego będziesz żałował, lepiej jeżeli zachowasz siły. To, że jesteś w Authority nie czyni cię nietykalnym. Mam tutaj do powiedzenia więcej, niż ci się wydaje. Jeżeli nie potrafiliście rozwiązać, tej sprawy tutaj, to rozwiążecie ją na Backlash... w Tornado Tag Team Matchu!




(róbta co chceta, możecie się bić, możecie przytulić, co tam chceta)