Przenosimy się na zaplecze. Na skrzynkach siedzi Aleister Black w standardowej dla siebie pozie z skrzyżowanymi nogami. Zawodnika mija wiele osób, ale on nie zwraca na nikogo uwagi. Ma słuchawki w uszach i zajmuje się tylko tym. W końcu dostrzega kamerę i wbija w nią swój wzrok.

Aleister Black: Dlaczego mi przeszkadzasz?
??: Przerpaszam!

Black się odwraca i dostrzega podchodzącą do niego Renne Young.

Renne Young: Kamerzysta przyszedł ze mną. Chciałabym Ci Aleister zająć chwilę i zadać kilka pytań.Co y na to?

Aleister wzdychnął, wyciągnął słuchawki z uszu.

Aleister Black: Więc?
Renne Young: Gratulację zyskania miana pretendenta! Twoja walka z Okadą podczas Night Of Champions była świetna i zarówno ja jak i fani nie możemy się doczekać Waszego drugiego starcia!
Aleister Black: Średnio mnie to interesuje. Co z tego, że fani czekają na walkę skoro jedyne czego od niej oczekują to mojej przegranej? Myślisz, że ich obchodzi poziom walki? Że oni w ogóle mają jakąś pojęcie o wrestlingu na poziomie? To idioci, którzy potrzebują tylko czegoś przy czym będą mogli się po objadać.
Renne Young: No ja uwa..-
Aleister Black: No właśnie Renne. Co ty uważasz? Bardzo mnie to interesuje. Ciebie jeszcze nie skreśliłem. Twój kolega Philips, który przyszedł do mnie po walce tydzień temu.. cóż.. ty masz jeszcze szanse zyskać mój szacunek.
Renne Young: To bardzo ciekawe! No mój stosunek jest czysto bezstronny. Jestem pracownikiem, który nie może obierać stron. Wiem jednak, że z perspektywy czysto wrestlingowej wasze starcie było na bardzo wysokim poziomie i do ostatniej chwili nie było wiadomo kto wygrał.
Aleister Black: Uznajmy, że masz moją uwagę. Widzisz Renne. Pewnie nie spodziewałaś się takiej rozmowy ze mną, pewnie nie spodziewałaś się, że w jakikolwiek sposób będę zainteresowany tą konwersacją. I nie.. nie musisz odpowiadać. Wszyscy myślą, że to ja jestem tutaj tym złym. Jednak ja nie jestem tym złym. Nigdy nie miałem zamiaru być jakimś antagonistą.. jest po prostu różnica między mną, a wszystkimi innymi. Jestem inną osobą niż Ci ludzie co siedzą na widowni. Jestem innym człowiekiem niż ty. Jestem odmieńcem, którego ludzie odrzucają przez strach. Moje negatywne nastawienie do wszystkich i wszystkiego, moja postawa to jest walka z ignorancją. Nie mam zamiaru nikomu i niczemu ulegać. Dopóki w tej federacji nie zaakceptują odmienności.. muszą się przyzwyczaić do tego, że ich mistrzem będzie ktoś kogo nie akceptują. Na to już nic nie poradzę.
Renne Young: Bardzo ciekawe spojrzenie na twoją osobę. Myślisz jednak, że to jedyny powód? Nie uważasz.. że nawet nie próbowałeś zdobyć ich sympatii?
Aleister Black: Ale ja nie mam zamiaru starać się o nic. Nie uważasz, że to śmieszne? Przyszedłem tutaj taki jaki jestem. I to im wystarczyło by mnie przekreślić. Typowe ocenianie książki po okładce. Nie mam zamiaru walczyć o ludzi z tak płytkimi wartościami.
Renne Young: Dobrze, a więc chcesz zostać mistrzem. Jaki jest twój pomysł na kolejną walkę z Okadą?
Aleister Black: Jeden, najprostszy. Wyeliminować poprzednie błędy. Nie sądzę by dużo mi brakowało ostatnim razem do tego by pokonać Kazuchika. Teraz po prostu muszę dać z siebie jeszcze więcej.
Renne Young: Co jednak jeśli Ci się nie uda?
Aleister Black: Osłabnę. Zawiedzenie ciemności nie kończy się zbyt dobrze. Na pewno stracę trochę sił. Kolejna porażka nie wchodzi w grę. Za bardzo mnie spowolni, stracę za dużo czasu. Moja głowa jest nastawiona na zwycięstwa i sukcesy i staram się nie dopuszczać do siebie innych scenariuszy. No, ale co jeśli przegram? Wrócę silniejszy. Nie poddam się, nie odpuszczę.. tylko zacisnę pięści jeszcze bardziej. Myślę, że aktualnie jestem jednym z tych zawodników federacji, który bardzo szybko się rozwijają, widać, że federacja pokłada we mnie jakieś nadzieję i ja nie mam zamiaru tego marnować.
Renne Young: Dzisiaj już mieliśmy okazję słuchać Okady.. i to dwukrotnie! Przysłuchiwałeś się jego wypowiedziom?
Aleister Black: Nie mam dzisiaj walki, przybyłem tu na chwilę załatwić coś formalnego. Jeśli Okada postanowił uderzyć w jakiś sposób w moją stronę.. rozliczę się z nim za tydzień.
Renne Young: Na sam koniec. Masz coś do powiedzenia na temat.. swojego źródła.. mocy. Jeśli dobrze to ujęłam. Chodzi mi oczywiście o ciemność. Jak to jest z tym tak naprawdę?
Aleister Black: Magik nie zdradza swoich sekretów.

Black wstaję i spogląda Renne w oczy.

Aleister Black: Jednak spokojnie.. ja nie czaruję. Pozwolę utrzymać swoją tajemniczość.

Black odchodzi i pozostawia Renne. Pracownica kiwa głową do kamerzysty.. i obraz gaśnie.