5
4
3
2
1

Na arenie rozbrzmiewa doskonale wszystkim znany theme Chrisa Jericho! Wybuchają fajerwerki, a Y2J staje z charakterystycznie rozłożonymi rękami, odwrócony od fanów. Ma na sobie koszulkę "Save us Y2J" i swój strój ringowy. Teraz odwraca się w taki - charakterystyczny dla siebie sposób i z aroganckim uśmiechem na twarzy kieruje się w stronę ringu. Po chwili wchodzi do kwadratowego pierścienia, odbiera mikrofon i przykłada do ust.

Chris Jericho: Noc mistrzów... Czyżby? Czy tak naprawdę o te wszystkie błyskotki przepasane na biodrach chodzi? Czy fakt, że poznaliśmy dziś nowego mistrza Intercontinental coś znaczy? Albo, że ktoś z dwójki Omega bądź EC III opuści dziś tę arenę z pasem mistrzowskim WWE? Być może ma to znaczenie dla statystyków i miłośników cyferek. Zapewne będą mogli Ci "zapaśnicy" na starość powspominać podczas przeglądania rodzinnego albumu z wnukami, jak fantastycznie się czuli zdobywając tej nocy mistrzostwo. Cóż to jednak zmienia? Nic! Bo choćby nie wiem ile błyskotek zdobył którykolwiek z tych nieudaczników siedzących w tej chwili w szatni, to prawda jest taka, że zawsze będą o krok za mną! Zawsze będą spoglądać na moje plecy! Spójrzmy prawdzie w oczy - *Y2J wskazuje palcem na widownię* Ci ludzie są tu dla mnie! Niektórzy przebyli kilkaset kilometrów drogi, aby móc mnie podziwiać dziś w ringu. Podobno jest to Noc mistrzów, tak? W takim razie nie może zabraknąć tu mnie! Jedynego i prawdziwego mistrza - Najlepszego na świecie w tym co robi! Jak zapewne wiecie, we wtorek wraz ze swoim zespołem gramy koncert w New Jersey. Nim to jednak nastąpi chcę skopać parę tyłków. Ktokolwiek jest na tyle odważny, by podnieść rzuconą rękawicę - zapraszam do ringu. It will be night of Jeeerichooo!

Po tych słowach Jericho odrzucił mikrofon na bok, po czym oparł się o narożnik, czekając aż ktoś odpowie na jego wyzwanie.