Na arenie rozbrzmiało "I Am Stronger" - publiczność ewidentnie nie była zachwycona z tego powodu. Natychmiastowo na rampie pojawił się zdecydowanie najsilniejszy z dzisiejszego starcia - Braun Strowman. Olbrzym stanął na rampie i zaczął wpatrywać się w postać stojącego już w ringu Setha Rollinsa. Widać było, że nie darzy go jakimkolwiek szacunkiem, i zamierza go, jak i pozostałą dziewiątkę zapaśników wyeliminować zostając mistrzem United Kingdom. Braun uniósł obie ręce wysoko ponad siebie, wydając przy tym przeraźliwy ryk niosący się po całej arenie.





A Monster Among Men pewnym, szybkim krokiem zaczął podążać w kierunku miejsca dzisiejszej bitwy. Będąc tuż przed ringiem przystanął, a następnie chwycił się najwyższej z lin i z jej pomocą wdrapał się na krawędź ringu. Następnie wszedł do ringu ponad najwyższą z lin i powędrował w kierunku centrum ringu. Będąc tam ponownie zmierzył Rollinsa wzrokiem a następnie stanął przy linach i po raz kolejny wysoko uniósł ręce i ryknął przeraźliwie. Po tym wszystkim, stanął w jednym z narożników, czekając na pozostałych przeciwników.

Hey look, everyone! It's Tyler!


Na arenie zaczął grać utwór "MMMGorgeous " - a to zwiastowało wyłącznie jedno. Tyler Breeze rządzny dominacji w tejże federacji przygotowywał się do przybycia na ring. Publiczność od razu wybuchła ogronym buczeniem, młody zawodnik nie był bowiem ich ulubieńcem, wręcz przeciwnie. Po chwili piękniś wyszedł z backstage'u. Mattias dumnie kroczył przed siebie. Młodzian miał na sobie długie różowe spodnie z widocznymi pomponami, którymi oczywiście się charakteryzował. Fani ciągle krzyczeli obraźliwe słowa w stronę jego persony, on jednak nic sobie z tego nie robił, a wręcz przeciwnie. Breeze trzymał za swoje lusterko, bez którego nie potrafił funkcjonować. Po chwili Tyler podszedł bliżej kwadratowego pierścienia...



Introduce to the ring, from Madison Mississippi, weightin'
212 Pounds... "The Sultan of Selfies" ... Tyler Breeze

Model stał już na macie, gdzie chwalil sie wszystkim swoją muskulaturą, wyglądającą naprawdę dobrze. Po samym jego wyglądzie można było dostrzec, że dba o swoją sprawność fizyczną. Przekłada się ona poźniej na jego wytrzymałość, którą udowadnia praktycznie w każdej walce. Nie minęła chwila, gdy Tyler wszedł na narożnik, gdzie unióśł swoje ręce ku górzę. Oznajmił tym, iż jego zwycięstwo to tylko kwestia czasu...

Ostatnio edytowany przez Barni (2018-06-14 21:30:59)

Introducing from Montreal, Laval, Canada weightin'
212 Pounds... SAMI ZAYN

Ostatnio edytowany przez tobog1 (2018-06-15 15:59:57)

7/11 - marnie. No ale dobra... rozpoczynamy starcie. Walka odbędzie się na zmienionych zasadach.

Będziecie pisali dwa KŁ. Pierwsze w grupach, a potem będzie finał. Ponadto skracam czas na KŁ do 48 h!!!!

Grupy zostały wylosowane:

Grupa I: Seth Rollins vs Braun Strowman  vs AJ Styles
Grupa II: James Storm vs Tyler Breeze vs Adam Cole vs Sami Zayn

Każdy KŁ na max 220 słów. wyjątkowo możecie zawrzeć dwie akcje, ale możecie też normalnie.

Atakujecie się tylko wewnątrz grup i nie zawieracie żadnych eliminacji. Eliminacje napiszę ja w poście podsumowującym na podstawie jakości waszych postów.
Zwycięzcy grup zmierzą się w finałowym KŁ.

Powodzenia!

Dokładnie siedmiu pojawiło się nas na ringu, sześciu do wyeliminowania. Miałem wrażenie, że każda z tych par oczu spoglądało tylko i wyłącznie na mnie. Czułem jak po moich plecach spływały zimne krople potu. Jednak po chwili rozbrzmiał gong, wszyscy w ringu oraz poza nim na chwile zamarli. Zaczęło się wielkie spotkanie! Od razu po tym charakterystycznym dźwięku odwróciłem wzrok ku stojącemu tuż obok mnie Breezowi. Co prawda było mi szkoda go atakować, bo jego twarz była na prawdę urocza. Jednak w wrestlingu nie ma miejsca na ani trochę nutki słodyczy, mimo, że to kocham. Aby troszkę pobudzić ludzi siedzących na trybunach, którzy analizowali poczynania w kwadratowym pierścieniu krzyknąłem głośno -Jazda-. Wszyscy obecni w hali zareagowali pozytywnie i również zaczęli to skandować. Nie marnowałem więcej czasu i zacząłem napierać na Tylera. Chwyciłem go za głowę i na zmianę wymienialiśmy się solidnymi punchami. Jednakże to on pierwszy zaprzestał i musiał nabrać odrobiny tlenu, wykorzystałem sytuację i energicznie wykonałem Standing Calf Kick. Mojemu rywalowi momentalnie zgasło światło i wylądował na macie. W między czasie spojrzałem na atakujących się nawzajem Storme'a i Cole'a. Dostrzegłem, że Kowboj przed chwilą wykonał na oponencie srogie DDT. Jako iż oboje leżeli chwilowo na macie szybko wtargnąłem na trzecią linę i dołożyłem na obolałego Adama - Frog Splash! Od razu po wykonaniu akcji pomimo małego bólu wstałem aby nie czuć się zagrożonym.

223/220

edit; literówka

Ostatnio edytowany przez tobog1 (2018-06-17 13:04:46)

Nocny Król stanął pośród śmiertelników. Obserwując zimnym spojrzeniem każdego ze swych przeciwników, widziałem jedynie kłody, przez które musiałem przeskoczyć, aby wznieść w górę tytuł, ułożony na piedestale poza ringiem. Moje przemyślenia zostały zaraz przerwane, poprzez potrójne uderzenie w gong.

Momentalnie w ringu wybuchł chaos, pozostali zawodnicy poczęli okładać się nawzajem, z kolei ja za cel obrałem sobie największego z nich. Nie mogłem znieść upokorzenia, jakie zapewniła mi ów bestia na poprzednim RAW. Chęć zemsty popchnęła mnie więc do błyskawicznego ataku, okładając Brauna kopnięciami, oraz ciosami dłoni. Podobny pomysł miał AJ Styles, który dołączył się do mej akcji.

Nim jednak zdążyłem wypróbować jakąkolwiek akcje, zarówno ja, jak i AJ, zostaliśmy odrzuceni na bok. Ofensywa jedynie rozwścieczyła ogromnego wrestlera, który podniósł mnie na równe nogi niczym dziecko, popychając ku napiętym gumom. Nie mogłem jednakże wypaść z gry tak wcześnie, dlatego schwyciłem się górnej liny. Widząc to, Braun czym prędzej popędził w moją stronę, moja reakcja była jednak błyskawiczna. Wymierzyłem doprawdy brutalne kopnięcie prosto w szczękę Potwora (Avada Kedavra)

Była to jedna z najsilniejszych akcji w moim arsenale, zdołała jednak tylko zamroczyć Brauna, który pod wpływem kopnięcia obrócił się, jak gdyby nie wiedział gdzie właściwie się znajduje. Ów sytuacja została wykorzystana przez Stylesa, który również potraktował Brauna efektownym kopniakiem (Pele Kick). Uderzenie prosto w skroń zdołało powalić bestie na jedno kolano. Krótkie spojrzenie w stronę Stylesa upewniło mnie, iż nie był to czas na walkę pomiędzy sobą. Jeśli pragnęliśmy przeżyć w ów walce, wpierw trzeba jednak było wyeliminować największego z nas.

Nadeszła długo oczekiwana noc. Przyozdobiona setkami świecących reflektorów hala w Glendale, gdzie ich większa część skierowana wprost na stojących naprzeciwko siebie rywali - Dawida i Goliata, a właściwie Goliata i wielu Dawidów... Wydarzenia z zeszłotygodniowej gali tylko potęgowały mą furię, która wywołując wybuchową mieszankę, wydawała wręcz rozsadzać mnie od środka. Nienawidziłem być postawionym z góry na straconej pozycji - byłem Jedynym Fenomenalnym, to ja powinienem być wynoszonym na samym piedestale!

Jeśli pragnąłem wrócić do domu w glorii i chwale z mistrzostwem na ramieniu, musiałem celować jak najwyżej - dosłownie... Nie zwlekając skierowałem swój wzrok na nikogo innego jak Strowmana, po czym powolnym krokiem ruszyłem w jego kierunku. Po chwili jednak zauważyłem, że nie tylko ja pragnąłem rozpocząć swą drogę do wiktorii "po największym trupie do celu". Tuż obok mnie, ramię w ramię do olbrzyma zaczął przybliżać się również Seth, na co reakcja hali mogła być tylko jedna... Dwóch największych ulubieńców widowni postanowiło połączyć siły i stanąć naprzeciw najbardziej znienawidzonemu. Niestety tego wieczoru zaistniałą sytuację zauważyli nie tylko fani, ale i sam olbrzym, przez co nie było czasu na zabawę w sprytne podejścia, czym prędzej wspólnie rozpoczęliśmy okładanie pięściami torsu Brauna. To oczywiście nie zrobiło żadnego wrażenia na olbrzymie, dlatego Seth, nie chcąc załapać się kontrofensywę, wymierzył solidny Soccer Kick. Potwór dalej ustawał na nogach, ale już po chwili dałem całej arenie i zapewne reszcie przeciwników powód do tymczasowego spokoju - po fenomenalnym Dropkicku olbrzym w końcu wylądował na deskach!

Spoiler:

220/220
19/30

od ostatniej walki piszę jako face Phenomenal One, ale zapomniałem zmienić to w KP