Ogłoszenie




#1 2018-05-17 17:02:28

 Haris

Villain number one

54662278
Skąd: Las Vegas
Zarejestrowany: 2015-05-03
Posty: 1964
Punktów :   10 

5. WWE title tournament: Kenny Omega vs The Miz vs Adam Cole

Kenny Omega vs The Miz vs Adam Cole
Referee: Ragarot


03.05.2015 - 09.07.2020
Nie osiągnąłem nic

Offline

 

#2 2018-05-17 17:36:59

Remik

https://i.imgur.com/BajV2HR.png

Zarejestrowany: 2011-08-23
Posty: 1588
Punktów :   

Re: 5. WWE title tournament: Kenny Omega vs The Miz vs Adam Cole

http://tjrwrestling.net/wp-content/uploads/2016/03/The-Miz-e1456893647752.jpg
Po zakończonym Miz TV Mike zdjął swój czarny płaszcz i okulary przeciwsłoneczne, po czym udał się do narożnika, gdzie rozgrzał nadgarstki i przyglądał się rozwojowi sytuacji.


http://bankfotek.pl/image/1980093
Achievements:
2x WWE Champion (1x as Batista, 1x as The Undertaker)
2x Tag Team Champion (1x as Kane /w. Maricha; 1x as Adam Cole /w. Jakub ;x & LUqi)
1x WWE Intercontinental Champion (as The Miz) [57 dni]
#1 contender for WWE Championship (as Finn Balor)

https://i.imgur.com/0m7Ht2f.png


https://orig00.deviantart.net/94f1/f/2016/222/f/4/nwu_good_referee_v1_by_nwu5years-daddjmv.png


https://orig00.deviantart.net/e913/f/2016/222/d/0/nwu_good_referee_v2_by_nwu5years-daddjrf.png

Offline

 

#3 2018-05-17 21:42:39

 Skilled

https://i.imgur.com/EmQpwZM.jpg

Skąd: znienacka
Zarejestrowany: 2012-01-19
Posty: 1532
Punktów :   118 

Re: 5. WWE title tournament: Kenny Omega vs The Miz vs Adam Cole



Przywołany sędzia wyłania się z backstage'u, a trójka panów odruchowo cofa się do swoich narożników. Pracownicy WWE związani z produkcją dzisiejszego show zwijają z ringu czerwony dywan i chowają krzesła. Publiczność wiedziała co się święci - czas na kolejne starcie w turnieju o mistrzostwo WWE. Rozgrzewając nadgarstki i mięśnie szyi, Kenny Omega czekał na gong. Ściągnął płaszcz i odrzucając go w kąt, raz po raz rzucał spojrzenia na swoich przeciwników.


https://media1.tenor.com/images/f1401958eb69feb9782e6f3ed0aafb0d/tenor.gif

Karta Postaci:
> Kenny Omega <

Offline

 

#4 2018-05-18 18:12:49

 Sedol

http://i.imgur.com/RGjoYac.png

Zarejestrowany: 2011-11-25
Posty: 980
Punktów :   

Re: 5. WWE title tournament: Kenny Omega vs The Miz vs Adam Cole

Wbijam
[nie mam wejscia]


Achievements of Sedol:
● WWE Tag Team Title (with Arin) [season 1]
● NXT Championship (05.08.2013 - 25.08.2013) [season 1]
● United States Championship (30.09.2013 - 27.10.2013) [season 1]
● #1 Contender for WWE World Heavyweight Championship [season 2]

Offline

 

#5 2018-05-18 19:55:11

 Ragarot

http://i.imgur.com/Nd0V0pi.png

17830867
Skąd: Łochów
Zarejestrowany: 2013-03-15
Posty: 1504
Punktów :   34 

Re: 5. WWE title tournament: Kenny Omega vs The Miz vs Adam Cole

Witam wszystkich w ringu. Stawka jest wysoka, a zatem dam Wam pole do popisu.

Poproszę KŁ na maks 600 słów. Póki co, nie daję Wam żadnych większych wytycznych. Pokażcie tylko, ile znaczy dla Was ten pojedynek oraz swoje zachowanie względem publiczności.

Życzę powodzenia


»
Bobby Roode
http://orig15.deviantart.net/11a8/f/2016/222/c/8/wwe_bobby_roode_glorious_signature_by_laiokcho-dadchp0.gif
» Record:
Bobby Roode: 0/0/1

» Last Match:
CM Punk & AJ Styles: def. Bobby Roode & Tyler Breeze

Offline

 

#6 2018-05-19 15:00:33

Remik

https://i.imgur.com/BajV2HR.png

Zarejestrowany: 2011-08-23
Posty: 1588
Punktów :   

Re: 5. WWE title tournament: Kenny Omega vs The Miz vs Adam Cole

Nareszcie znalazłem się tak blisko złota! Zupełnie nic się teraz nie liczyło... wystaczająco długo musiałem obchodzić się smakiem. Tęsknota za jego dotykiem i zapachem była równie silna, jak ta za rodziną. Brakowało mi mojego pasa tak samo jak Maryse i naszej córeczki, które czekały na mnie w domu. Już niedługo, jeszcze chwila i będę posiadać absolutnie wszystko, o czym inni śnią. Muszę tylko wygrać ten turniej i ponownie ucałuję WWE Championship, po czym dumnie uniosę je w górę. W końcu tylko ja zasługuję, aby dostąpić takiego zaszczytu, nikt inny nie jest godzien. Wystarczy zajrzeć do szatni, żaden z nich nie ma wystarczająco dobrej prezencji, aby jego twarz pasowała do czegoś tak cudownego jak to mistrzostwo. Jednak na razie publika żądała igrzysk! Fani szaleli, owacje i gwizdy z podekscytowania nie miały końca. Z całą pewnością nie mogli pohamować emocji na mój widok, lecz oprócz tego domagali się krwi, pragnęli jak najszybciej ujrzeć swojego mistrza... więc im to damy! Ale niech pospólstwo ubrudzi sobie ręce, a ja po prostu odbiorę to co mi się należy- mój pas!

Metaliczny dźwięk gongu ledwo przebił się przez wrzawę na hali. Światła, kamera, akcja! Natychmiast zabrałem się do pracy i... opuściłem kwadratowy pierścień tak szybko jak to możliwe. Pozostałej dwójce nie brakowało chęci do walki, a po Miz TV wręcz kipiały z nich emocje, którym musieli dać upust. Nawet nie zwrócili uwagi na moją absencję i od razu skoczyli sobie do gardeł. Przyglądałem się biernie jak plebs okładał się po twarzach ku uciesze audytorium, które swoją drogą często zmieniało humor, gdyż żaden z zawodników nie był w stanie wywalczyć przewagi. W tym czasie przygotowywałem się do niezwykle istotnej roli, która miała przechylić szalę zwycięstwa na moją stronę, ale wszystko w odpowiednim momencie. Próba sił na macie w końcu zmieniła się w klincz, który w sprytny sposób wygrał Cole, dzięki szybkiemu kopniakowi w brzuch. Nonszalancko złapał adwersarza za twarz i z łatwością przepchał do narożnika, gdzie rozpoczął kaźń. Właśnie to była okazja, na którą czekałem! Najwyraźniej Wszechświat nie mógł już wytrzymać beze mnie w roli głównej. Jako profesjonalny aktor założyłem maskę sojusznika i ponownie wkraczając do ringu dołączyłem do agresora. WWE Universe zdecydowanie się to nie podobało, ich ulubieniec był w opałach i nawet arbiter nie mógł mu pomóc. Omega utonął pod lawiną niezwykle agresywnych ciosów, był taki bezbronny kiedy przyjmował kolejne razy. "Pozbądźmy się go."- powiedziałem stanowczo, na co Adam przystał ochoczo, złapał Cleanera za nadgarstek i szybkim szarpnięciem posłał na liny. Rozpędzony Kenny wracał bezpośrednio na nas tylko po to, aby przyjąć na klatę idealnie zsynchronizowany podwójny Dropkick! Kanadyjczyk padł jak długi, a Indutsry Ruler złapał wiatr w żagle, odwrócił się do kamery i w charakterystyczny dla siebie sposób uniósł dwa palce obu roku w górę, na co trybuny odpowiedziały donośnym "Adam Cole Bay Bay!". Jednak ich entuzjazm szybko zamienił się w buczenie, gdyż Playboy został sprowadzony do parteru potężnym Lariatem wymierzonym w potylicę! Jakże to było niesamowite! Tylko ja mogłem tak fenomenalnie wcielić się w postać, jeszcze chwila i sam bym uwierzył, że naprawdę chciałem mu pomóc. Wielce zadowolony z pogardą zerknąłem na Cole'a i szczerząc się od ucha do ucha sparodiowałem nieudacznika. Wykonując identyczny gest jak on wykrzyczałem "The Miz Bay Bay!" przy akompaniamencie oburzonego tłumu. Długo pozowałem do zdjęć wsłuchując się w całą nienawiść skierowaną we mnie. Wiedziałem, że im głośniej krzyczą, tym bardziej mi zazdroszczą. W końcu przeszedłem do brutalnych stompów- nikt nie będzie kradł mojego show! Nigdy! Świat nie powinien znać okresu, w którym nie będę mistrzem... dlatego zdobędę ten tytuł dla żony i córki. Stanę się największym, najwspanialszym i przede wszystkim najbardziej NIESAMOWITYM championem, jakiego kiedykolwiek widziała Ziemia!


http://bankfotek.pl/image/1980093
Achievements:
2x WWE Champion (1x as Batista, 1x as The Undertaker)
2x Tag Team Champion (1x as Kane /w. Maricha; 1x as Adam Cole /w. Jakub ;x & LUqi)
1x WWE Intercontinental Champion (as The Miz) [57 dni]
#1 contender for WWE Championship (as Finn Balor)

https://i.imgur.com/0m7Ht2f.png


https://orig00.deviantart.net/94f1/f/2016/222/f/4/nwu_good_referee_v1_by_nwu5years-daddjmv.png


https://orig00.deviantart.net/e913/f/2016/222/d/0/nwu_good_referee_v2_by_nwu5years-daddjrf.png

Offline

 

#7 2018-05-20 04:44:46

 Skilled

https://i.imgur.com/EmQpwZM.jpg

Skąd: znienacka
Zarejestrowany: 2012-01-19
Posty: 1532
Punktów :   118 

Re: 5. WWE title tournament: Kenny Omega vs The Miz vs Adam Cole

Kolejny przystanek, kolejny rozdział z życia Omegi. W Japonii miałem wszystko... To stamtąd usłyszano o mnie po raz pierwszy i to przez występy w kraju kwitnącej wiśni jestem teraz kim jestem. Byłem królem tamtejszej sceny. Od DDT, przedstawienia z dziewięcioletnią dziewczynką po NJPW i sławną walkę wieczoru na drugiej - zaraz po WrestleManii - największej gali w roku. I gdy już osiągnąłem prawie wszystko co tylko mogłem, życie rzuciło mi pod nogi kolejne kłody. Jeszcze miesiąc temu, na wieść o dzisiejszym RAW, większość ekspertów wybuchłaby śmiechem. Sam do końca nie wierzę w jakiej sytuacji się znalazłem. Odkąd pamiętam, zawsze byłem przeciwny WWE, a dziś jestem jedną z ich atrakcji. Do tej pory nie mogę otrząsnąć się z szoku spowodowanego całą tą rewolucją...

Przez ostatnie dni, tylko te myśli kłębią mi się w głowie. Straciłem swój jedyny dom. Miejsce, w którym rozwinąłem się w swojej pasji na tyle, by usłyszał o mnie cały glob. I mimo tego, że New Japan zakończyło swój żywot, jego cząstka dalej we mnie żyje i nawiedza gdziekolwiek się pojawię. Mowa oczywiście o fanach, którzy podążają za mną dosłownie wszędzie. To raptem mój pierwszy występ na terytorium World Wrestling Entertainment i odkąd się pojawiłem, chanty "Kenny! Kenny! Kenny!" nie cichną po chwilę obecną. "Ci ludzie są niesamowici." - rzekłem, a wiwatujący tłum skwitowałem cieniem uśmiechu.

Uderzenie w gong momentalnie sprowadziło mnie na ziemię. W ciągu chwili przypomniałem sobie co jest na szali. To moje pierwsze starcie. Powinienem zakończyć to tak szybko jak mogę i od razu zbierać siły na rundę następną. Taki przynajmniej był plan, który z każdym momentem wydawał się mniej prawdopodobny, gdy raz po raz zerkałem na głodnego sukcesu Miza i niecierpliwego Adama Cole'a. Do "tańca" ruszyliśmy standardowo, krążąc od liny do liny, czekając na pierwszy ruch i przeprowadzenie spontanicznej ofensywy. Czułem, że coś było nie tak. Miałem złe przeczucie. Stałem w ringu z jednymi z najbardziej samolubnych gwiazd w tej federacji. Uświadomiłem sobie, że instynkt wcale mnie nie mylił, kiedy to ujrzałem jak The Miz i Cole ustawiają się w jednej linii. "Sam wyrządziłeś sobie krzywdę, Kenny!" - krzyknął aktor i samozwańczy człowieku sukcesu, po czym wraz z "The Industry Rulerem" sprowadzili mnie do parteru salwą uderzeń z pięści. Początek był najgorszy, ale musiałem wytrzymać. Pewnym jest, że sojusz pomiędzy moimi oprawcami przetrwa jeszcze co najwyżej dwie minuty. Obu z nich znam wystarczająco długo. Straciłem na chwilę przytomność. Mając mroczki przed oczami, dostrzegłem Adama stojącego na środku ringu z rękoma wyciągniętymi ku górze. "ADAM COLE BAY-BAY!" - krzyknął, przedstawiając swój ikoniczny catchphrase, gdy zza jego pleców wyłonił się The Miz zgniatając go w matę solidnym lariatem. To nie był koniec. Perełka Hollywood rzuciła się na Adama, oklepując jego ciało stompami. W międzyczasie odzyskiwałem siły i starałem się wstać podpierając się lin. Kątem oka dostrzegł to Miz, który nie zamierzał zignorować zagrożenia, a czerwona lampka w jego umyśle kazała mu do mnie jak najszybciej ruszyć. Widząc wyciągającego dłoń napastnika, rzuciłem się przed niego samobójczo wykonując ślizg na ochraniaczach od kolan i gdy znalazłem się za nim, czym prędzej wyskoczyłem nad jego głowę wyprowadzając Kotaro Crusher! Szybkość jest jedną z najmocniejszych kart, które mam w rękawie. Miz najwyraźniej o tym zapomniał, mimo że znamy się szmat czasu. Stałem jak wryty. Znów straciłem koncentrację. Niedobrze. - szepnąłem nerwowo pod nosem. Słysząc coraz to głośniejsze kroki zza pleców, instynktownie pochyliłem głowę. W rezultacie ujrzałem przed sobą wciąż pędzącego Adama. Doskoczyłem więc do niego i przejąwszy go od tyłu cisnąłem w matę Snap Dragon Suplexem. Wykonanie takich akcji w tak krótkim czasie to za dużo nawet jak dla mnie. Ciało wyrzuciło mnie w narożnik, by choć przez moment odpocząć.

600/600


https://media1.tenor.com/images/f1401958eb69feb9782e6f3ed0aafb0d/tenor.gif

Karta Postaci:
> Kenny Omega <

Offline

 

#8 2018-05-22 17:13:23

 Axron

http://i.imgur.com/392guXJ.png

Skąd: Łochów
Zarejestrowany: 2011-08-06
Posty: 2237
Punktów :   44 

Re: 5. WWE title tournament: Kenny Omega vs The Miz vs Adam Cole

Remik:

''Nareszcie znalazłem się tak blisko złota! Zupełnie nic się teraz nie liczyło... wystaczająco długo musiałem obchodzić się smakiem. Tęsknota za jego dotykiem i zapachem była równie silna, jak ta za rodziną'' - fabularnie jest to kompletnie pozbawione sensu, bo jest to pierwsza tygodniówka.

I ogólnie federacja zaczyna od nowa, więc ponowne unoszenia złota brzmi dziwnie.

Ogólnie post napisany całkiem ładnie, pomijając pojedyncze błędy interpunkcyjne.

Post Skilleda moim zdanie jest po prostu. Dużo ciekawszy, więcej się w nim dzieje i jakoś bardziej mnie do siebie przekonał.

W poście Skilleda dużo lepiej opisane są także ruchy pozostałych zawodników. Post jest płynniejszy, przez to ciekawiej się go czyta, co nie oznacza, że post Remika jest zły, bo jest bardzo dobry.

Mój werdykt: Skilled


» Otis:


https://www.wwe.com/f/styles/wwe_16_9_xs/public/all/2020/10/WWE_US_Championship--8a7032700a1cafff3403b6192157f15c.png


» Achievements:
- 1x WWE United States Championship - 1 x Otis (current)
- 1x WWE Intercontinental Championship - 1 x Kane (111 days)
-1x WWE United Kingdom Championship - 1 x Kane (7 day, last)

Vintage nWU
- 2x WWE Championship - 1 x CM Punk(91 days) 1 x The Miz(21 days)
- 2 x World Heavyweight Championship - 1 x Drew McIntyre (57 days) 1 x The Brian Kendrick (20 days)
- SmackDown Money in the Bank - 1 x The Brian Kendrick


Offline

 

#9 2018-05-22 18:20:43

 Marceli

http://i.imgur.com/RGjoYac.png

Zarejestrowany: 2011-08-30
Posty: 1458
Punktów :   66 

Re: 5. WWE title tournament: Kenny Omega vs The Miz vs Adam Cole

Remik - zgrzytem dla mnie jest nawiązywanie do osiągnieć w WWE, chociaż nie żeby to miało jakiś decydujący wpływ, po prostu tak na przyszłość powinno się tego unikać. Natmiast post sam w sobie bardzo dobry, fajnie opisany charakter postaci, jego poczynania i sama akcja. To wszystko moim zdaniem na super poziomie!

Skilled - Więcej dramatyzmu połączonego z ciekawie zarysowaną personą i akcją ringową na wysokim poziomie. Ciężko mi szczerze mówiąc się przyczepić do czegokolwiek.

Mój głos leci na Kenny'ego Omegę. Jednoczesnie zauważajac na jak wysokim poziomie były oba posty. I nie jest to coś co mówię z grzeczności tylko całkiem szczerze.


https://media1.tenor.com/images/4c40fe49dde3dcbd1545eb8e7d88d387/tenor.gif
Osiągnięcia: nWU sezon 1 jako Rey Mysterio
- 1 x US Champion
- 1 x Tag-Team Champion - with Jeff Hardy (Maricha)
- 1 x Cruiserweight champion
- 1 x WWE Champion
- First nWU Triple crown champion

nWU sezon 3 jako Dolph Ziggler
- 1x Intercontinental Champion

Offline

 

#10 2018-05-23 21:55:10

 Ragarot

http://i.imgur.com/Nd0V0pi.png

17830867
Skąd: Łochów
Zarejestrowany: 2013-03-15
Posty: 1504
Punktów :   34 

Re: 5. WWE title tournament: Kenny Omega vs The Miz vs Adam Cole

Choć mój głos jest decydujący, to zaskoczenia nie będzie, jeśli powiem, że zgadzam się z poprzednikami.

Remik - minusem już na starcie jest nawiązywanie do przeszłości. To oczywiście nie najważniejszy problem, ale na sam początek kuje w oczy. Językowo jest dobrze. Czyta się to przyjemnie. Brakuje tylko nieco więcej dramaturgii. Ruchów przeciwnika. Fajnie by się to wtedy równoważyło.

Skilled - post również dobry i poprawny. Kupiłem jednak bardziej Twoją postać. Tak samo jak przebieg walki. Językowo naprawde nie mam się do czego przyczepić. I choć oba posty są naprawde zbliżone, to w poście Remika czegoś mi zabrakło. Dlatego zwycięstwo przyznaję Skilledowi.

Poproszę zatem booking na ok 500 słów. Bez specjalnych wytycznych, ale pokaż rywala jako godnego Ciebie. Remik na to zasłużył.

(Wybaczcie, że tak późno. Jestem ostatnio strasznie zarobiony.
Obiecuję poprawę )


»
Bobby Roode
http://orig15.deviantart.net/11a8/f/2016/222/c/8/wwe_bobby_roode_glorious_signature_by_laiokcho-dadchp0.gif
» Record:
Bobby Roode: 0/0/1

» Last Match:
CM Punk & AJ Styles: def. Bobby Roode & Tyler Breeze

Offline

 

#11 2018-05-25 01:45:56

 Skilled

https://i.imgur.com/EmQpwZM.jpg

Skąd: znienacka
Zarejestrowany: 2012-01-19
Posty: 1532
Punktów :   118 

Re: 5. WWE title tournament: Kenny Omega vs The Miz vs Adam Cole

Minęło dobre 10 minut, zbliżaliśmy się do końca pojedynku. Choć jest to triple threat match, to Adam Cole dawno poleciał w odstawkę, po tym jak wbiłem go dropkickiem w barierki poza ringiem. W tej walce liczyły się tak naprawdę dwie osoby - The Miz i ja. Leżeliśmy w przeciwnych narożnikach, raz po raz majacząc do siebie. Złość wzięła górę. Mimo walki na rezerwach siły, obaj powstaliśmy na równe nogi, przeszliśmy na środek ringu i zaczęliśmy okładać się "liśćmi", przechodząc przez chopy, a kończąc na punchach. Z tej bitwy zwycięsko wyszedł The Miz, który obalił mnie na ziemie wykonując Dragon Screw. To nie był koniec, Mike kontynuował ofensywę widząc szansę na zwycięstwo. Momentalnie do mnie wyskoczył i ustawiając w odpowiedniej pozycji wyprowadził Snap DDT!

1... 2... Kickout! Synchronicznie z Mizem zawyła cała widownia, nagradzając mnie później brawami. Niedowierzający Mike spojrzał z politowaniem na sędziego zadając mu jedno pytanie, które brzmiało: "TO NIE BYŁO TRZY? CZEMU LICZYŁEŚ TAK WOLNO?". Oficjel WWE wiedział, że "perełka z Hollywood" mówi to wszystko pod wpływem emocji, zmęczenia i skoku adrenaliny, więc zignorował reprymendy rozkładającego ręce Miza i czekał na dalszy rozwój walki. Każdy na to czekał. Czekał i liczył na to, że widowisko szybko się nie skończy, bo to co wyprawialiśmy w ringu przechodziło ludzkie pojęcie.

"Dalej jesteś taki mądry, Kenny?! Zobacz jak skończyłeś! Ostrzegałem cię, żebyś mnie nie oceniał!" - wykrzykiwał Mike wyprowadzając stompy w różne części mojego ciała. Na nic się to jednak nie zdało. Mający inicjatywę Mizanin wiedział, że takie zagrywki nie dadzą mu zwycięstwa i przejścia do kolejnej rundy w jakże ważnym dla niego turnieju. W moim przypadku nie było inaczej. Sytuacja w jakiej się znalazłem była straszna, ale za wszelką cenę musiałem wyjść z tego obronną ręką.

Mimo ambitnych planów, miewałem się coraz gorzej. The Miz najwyraźniej miał dosyć, toteż przeszedł za moje plecy i ułożył pozycję, którą każdy dobrze zna. "Wstawaj, Omega! To koniec!" - usłyszałem, na przemian z szumem w głowie. Nie wygram walki ciągle leżąc. Równie dobrze mogłoby być już po wszystkim. Mając tę myśl z tyłu głowy, zacząłem wstawać, nie wiedząc, że pakuję się w pułapkę. Gdy tylko oderwałem kolana od maty, Mike złapał mnie w Full Nelsona. Ten chwyt mógł znaczyć tylko jedno. Ogarnęła mnie panika. "Nie, nie, nie! Nie przegram tak łatwo." - wyjęczałem zaczynając się trząść i próbować poluzować uchwyt. W jednej chwili zerwałem się używając siły z całego ciała i przeszedłem pod lewym ramieniem mojego napastnika, by znaleźć się za nim. Miz wiedział, że sprawa wymknęła mu się z rąk (dosłownie), więc bez zastanowienia obrócił się na pięcie i spudłował, wyrzucając przed siebie Lariat. Za wolno, Miz. Zdecydowanie za wolno. Podczas gdy samozwańczy aktor wyprowadził atak w powietrze, przemknąłem pod pędzącą ręką i wystrzeliłem na liny, by się od nich odbić i ze zdwojoną siłą posłać Miza na deski. Plan był dobry, lecz Mike dobrze wiedział co się kroi, zebrał się w sobie i spróbował tego samego po raz drugi. Pudło! Znowu sprawnie udało mi się ominąć nadchodzące zagrożenie. Jeszcze raz odbiłem się od lin i pognałem w stronę mojego rywala. Byłem stanowczo za szybki. Miz ledwo co zdążył się odwrócić, a już zainkasował V-Trigger! Huk rozszedł się po arenie. Widownia zaczęła wrzeć, a Mike zamiast upaść, dalej trzymał się na nogach wypluwając z siebie zapętlone słowa. "Nie przegram... Nie mogę przegrać... Moja córeczka... Moja żona... Oglądają to razem. Nie mogę przegrać, Omega! Kenny... PRZYSIĘGAM CI, JUŻ NIE ŻYJ-" - krzyknął "The A-Lister", lecz nie dokończył monologu, przyjmując kolejny V-Trigger! Mike padł na matę jak długi, po czym do niego doskoczyłem pinując go.


1... 2... Kickout! Resztkami sił! Absolutnymi resztkami, The Miz odkopał, lecz nadal stwarzał wrażenie nieprzytomnego. Miałem go wyłożonego jak na tacy. To znaczy, miałbym... Gdybym sam nie był wymordowany jak leżące obok "zwłoki", które jednak wydały z siebie ostatnie tchnienie w najbardziej kluczowym momencie. Miałem dosyć. Nie miałem już żadnego planu. Leżałem nie mogąc zrobić zupełnie nic. Do głowy przyszło mi tylko spleść ręce i zacząć się delikatnie uderzać, by zmusić mózg do ułożenia planu ostatecznego. Byliśmy w parterze dobre 30 sekund. Miz znalazł się w martwym punkcie mojego wzroku, więc spojrzałem w jego stronę i dostrzegłem jak powoli podnosi się za pomocą lin. Będę szczery, trochę się przeraziłem, widząc jak zdeterminowany jest mój dzisiejszy przeciwnik. W grę nie wchodziła jednak przegrana, więc sam zacząłem się zbierać w celu anihilacji rywala. Podpierając się lin, wstałem na nogi i spojrzałem na Michaela. Ten jednak wciąż nie doszedł do siebie i tylko trzy czerwone liny odgradzające granice ringu wydawały się go utrzymywać.

V-Trigger! Trzeci V-Trigger! Nie odpuściłem. Musiałem być pewny, że tym razem Miz mnie niczym nie zaskoczy. Po kolejnym kolanie, oparłem się o plecy przeciwnika, wziąłem dwa wdechy i szybkim ruchem wyskoczyłem w górę wyprowadzając Reverse Frankensteiner. Po chwili poczułem kolejny zastrzyk adrenaliny. To by wyjaśniało dlaczego stałem na środku ringu, wyginając się w tył z wyciągniętym językiem i celując pistoletem złożonym z palców w leżącego Mizanina. Choć wyglądało to jakbym świeżo wyszedł do walki, tak naprawdę byłem skonany. Wiedziałem, że dłużej nie wytrzymam w tym stanie, więc póki mogłem, złapałem Miza za jego strój, lekko go podniosłem i ustawiłem w jednoznacznej pozycji. Przejechawszy kciukiem po gardle małpując Undertakera, wyniosłem "aktora" na barki i cisnąłem w matę wykonując One-Winged Angel. Mamy pin, odlicza sędzia, a wraz z nim widownia!

1... 2... 3...

Na hali ponownie rozbrzmiało "Devil's Sky". Tym razem połączone z brawami ludzi dookoła nas. Wiedząc, że to koniec, momentalnie padłem na twarz. Ledwo dosłyszałem słowa wypowiadane przez konferansjera.

"Panie i panowie... Zwycięzca walki, który przechodzi do kolejnej rundy turnieju - KENNY OMEGA!"

Zrobiłem to. Pierwszy, najważniejszy krok wykonany. - odetchnąłem, dalej nie mogąc się ruszyć. Jakimś sposobem wyturlałem się z ringu cisnąc srogo w ziemię. Po chwili dopadło do mnie dwóch lekarzy ubranych na czarny, którzy wzięli mnie pod ramię i pomogli przedostać się na backstage. Przed zniknięciem na ostatnim zakręcie prowadzącym na kulisy, obróciłem głowę, spojrzałem na kibiców i pożegnałem ich szczerym uśmiechem przy okazji dziękując za doping.






Tak, wiem... Miało być na około 500 słów, ale "około" to pojęcie względne. 990 słów, ale z kolegi zrobiłem gladiatora ( ͡° ͜ʖ ͡°)


https://media1.tenor.com/images/f1401958eb69feb9782e6f3ed0aafb0d/tenor.gif

Karta Postaci:
> Kenny Omega <

Offline

 
tabelka nWU
(Kliknij obrazek powyżej a przejdziesz do historii mistrzów nWU)

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
berlin-hotel Awesome Home In Wustrow With Sauna