Tyler Bate

Tyler Batex 7.03.1997 (age 20) xNetherton, Dudley, Englandx5 ft 7 in (170 cm)x175 lbs (79 kg)x Tweener

Move-set

Tyler Driver 97’ x Orange Crush

Orange Crush Combo x Moustache Ride x Scoop Piledriver x Giant Swing

Armbar x Chinlock

Elbow drop x Diving Elbow Drop x Somersault Senton x Monkey Flip x Bridging Nothern Light Suplex x Rebound Lariat x German Suplex x Bringing German Suplex x Dropkick x Standing Moonsault x Enzuiguri x Step-Up Enzuiguri x Exploader Suplex x Uppercut x European Uppercut x Diving European Uppercut x Jumping Cutter x Deadlif Choke Bomb x Handspring Back Elbow x UFO x Deadlift Brainbuster x Suicide Dive x Spaceman Moonsault Plancha x Airplane Spin x Airplane Spin & Giant Swing Combo x Rolling Wheel Kick x Atomic Drop x Axe Handle x Double Axe Handle x Punches x Stomps x Low Kick x Low Clothesline x Short-Arm Clothesline x Low Dropkick x Headbutt x Catapult x Shoulder Thrust x Chop x Chop Block x Knife Edge Chop x Barricade Dive x Knee Drop

Theme:


Gimmick & History:
Bate The Great / The Iron Master / The English Savior - Bate urodził się w Netherton w Anglii. Dorastał w niedużym miasteczku, jednak miejsce bardzo mu się podobało. Już, gdy był bardzo mały, rodzice wpoili mu jedną, bardzo ważną cechę, o której nie sposób mu zapomnieć - patriotyzm. W owych czasach rzadko spotyka się ludzi takiego pokroju, a właśnie Tyler wyróżniał się taką cechę, co niektórym imponowało, z reguły starszym osobą. Chłopak pomagał starszym od siebie, robić zakupy, rodzicom w normalnych obowiązkach domowych, praktycznie nie kłócił się z nimi. Imponował dobrym zachowaniem, zawsze był prostolinijny. W szkole wyróżniał się przede wszystkim tym, że był bardzo wysportowany i lubił przeróżne formy ćwiczeń. Jego sylwetka przeważnie zniechęcała inne osoby do wyśmiewania się z tego, jaki jest, więc chłopak nie miał wrogów. Uczył się przeciętnie, raz lepiej, raz gorzej, oczywiście najlepsze wyniki osiągał z zajęć sportowych. Szybko obrał sobie za zainteresowanie wrestling, który mógł oglądać godzinami i w mgnieniu oka zapisał się na treningi. Trenerzy szybko zauważyli w nim spory potencjał, wiedzieli, że chłopak prędzej czy później odniesie w tym wielkie sukcesy. Taką drogą więc poszedł. Z biegiem czasu chłopak dość niskiego wzrostu został nazwany wielkim, wspaniałym. Trenował ponad swoje siły i nigdy się nie poddawał, był nie do złamania, dlatego zyskał też przydomek Żelaznego Mistrza. Kiedy skończył osiemnaście lat, usamodzielnił się. Stał się jeszcze bardziej pewny siebie (głównie swojej siły i umiejętności), bardziej patriotyczny (pamięta o kraju prawie w każdej sytuacji) oraz przede wszystkim stał się bardziej rozważny i jego zachowanie można określić jako trzeźwo myślącego człowieka - bardzo rzadko zdarzało mu się popełnić jakąś głupotę.

Roster: RAW
Osiągnięcia:
...
Streak:
Wins: 0 Draws: 0 Losses: 0

RAW | 0/0/0
PPV | 0/0/0

Match History:
...

Od początku dnia byłem spokojny. Wiedziałem, że mam dziś ważną walkę do stoczenia. Kiedy wchodziłem do ringu, na mojej twarzy można było zobaczyć tylko jedno - powagę. Twarz bez emocji, bardzo mocne skupienie. Pewność siebie powodowała u mnie wielką motywację, a ekscytacja brak jakiegokolwiek napięcia. Z totalnym luzem wszedłem do ringu, obserwując od początku oponenta, który wyglądał jak jeden wielki żart.
On ma się za Zbawcę Mas? To chyba próba nieudolnego wymuszenia humoru wśród ludzi!
Jedynym przykładem na to, że w życiu można obrać prawidłowy cel, byłem i zawsze będę ja. Swoje życie prowadziłem od początku, najlepiej jak mogłem i opłaciło się to. Teraz jestem tutaj i dobrze wiem, czego się po sobie spodziewać - byłem coraz bardziej pewny siebie. Nie mam i nigdy nie miałem sobie równych!
Przyszedł jednak czas walki - gong. Po sygnale błyskawicznie ruszyłem na rywala, mniej więcej w tym samym momencie co on, jednak to mi udało zapiąć się efektowny uchwyt, którym to przeważnie rozpoczyna się większość pojedynków, rywal delikatnie pchnął mnie, co spowodowało przesunięcie akcji na boczne liny, od których bardzo szybko się odbiliśmy, wracając mniej więcej w to samo miejsce (okolice centrum ringu). Lekko zdziwiłem się obrotem spraw. Głównie tym, jak udało się zrobić coś takiego rywalowi. Niezły spryt! Chwilę później jednak to ja stałem się zawodnikiem, który zaskoczył. Objąłem oportunistę w okolicach brzucha i ciężar jego ciała z całej siły przeniosłem nad sobą, mocno trzaskając nim o matę (German Suplex). Po wszystkim stanąłem i z gracją pokłoniłem się wszystkim zgromadzonym w budynku. Następną akcją z mojej strony był potężny łokieć, który spadł na przeciwnika jak grom z jasnego nieba (Elbow drop). Widząc, w jak dobrej sytuacji się znalazłem, skorzystałem szybko z okazji i już na początku walki wspiąłem się szybko na trzecią linę, aby wykonać tak zwane combo - miałem na myśli kolejną akcję, w której użyję łokcia. I tak też się stało. Potężny Diving Elbow Drop mocno trafił ,,kolegę". Chyba nie będzie chciał się już ze mną zadawać...

Jak ktoś będzie pisał post sędziowski to się postarajcie i dokładnie wszystko opiszcie.