Zatanczmy

Name and Surname: Brock Edward Lesnar
Ringname: Brock Lesnar
Age: 39
Height: 120 Kg
Weight: 191 Cm
Abilities: Powerhouse||Atomic Attack
Appearance:

Move-set:

Finisher Move's:
F-5 // Kimura Lock
Signature's Move:
Triple Powerbomb // German Suplex Series
Normal Move's:
German Suplex // Suplex // Belly-To-Belly Overhead Suplex // Powerbomb // Bodyslam // Pumphandle Slam // Back Suplex

Gimmnick:

Ostatnio edytowany przez Hipisek (2017-09-12 12:42:40)

Prawdziwe człowieczeństwo dawno przestało istnieć... Świat zszedł na drogę mroku, gdzie wszystkim doskwiera nieustający ból, oraz chęć władzy. Każda jedna istota pragnie osiągnąć swój cel, nie zważając na to, że osiąga swe marzenie chodząc po trupach. Łapią się wszelkich desek ratunków, niczym dryfującej tratwy... Ta era właśnie dobiega kresu. Prawdziwa, jedyna istota boska postanowiła zaingerować w egzystowanie śmiertelników. Powszechnie zwany jako "Bray Wyatt" wyłonił się z wiecznego cienia obiecując zbawienie. Zbawienie, jakim jest podporządkowanie się brodatemu mężczyźnie. Ów nieśmiertelnik postawił swe kroki na gruncie, z którego wyjdzie z tarczą.
Bray, pojawił się w federacji, o nazwie "WWE", bo to właśnie od tego chce zacząć. Stał wklejony w narożnik, wpatrując się opętanym wzrokiem, w swojego oponenta, jakim jest niemalże dwumetrowy gigant, jednym słowem- goliat...

Wraz z rozbrzmieniem damasceńskiej stali, odkleiłem się od jednego z wielu kątów kwadratowego pierścienia. Miałem zamiar zjeść śmiertelnika, którego zwą Brock.
"Czyż nie łatwiej Ci będzie przyłączyć się do mnie? Ze mną możesz góry przynosić, tylko spójrz w me oczy."- wpatrywałem się w niego, wyczuwałem strach. Najwyraźniej już wtedy zdał sobie sprawę, że przed sobą nie widzi zwykłego, marnego człeka... Powolnie zbliżałem się do niego, wypowiadając kolejne słowa-
"Podejdź bliżej, nie masz się czego obawiać..."- tak i zrobił. Stał niemal kilka centymetrów przede mną. Uśmiechnąłem się, chwyciłem go za dłoń, lecz nie potrzebowałem pustego osiłka. Przyciągnąłem go do siebie, a następnie pewnym ruchem sprowadziłem na ziemie (Short-arm Clothesline).
"Przykro mi..."- wyszeptałem, po czym odbiłem się od lin, tylko po to, aby raz jeszcze zadać ból ofiarze... (Running Splash)

Spoiler:

Z góry ostrzegam. napisałem właśnie jedno z większych gówien w ciągu ostatniego roku. aż mnie to boli, ale po to jest sa, aby wrócić do formy.
albo po prostu Wyatt jest chujową postacią, raczej właśnie to, eldoXD

Ostatnio edytowany przez Sedol (2017-09-12 22:17:49)