Kolory na arenie w jednej chwili przybrały mroczne, fioletowe kolory, a dzwony pogrzebowe rozbrzmiały na arenie przyprawiając wszystkich widzów o ciarki. Strach, w połączeniu z niezwykłą ekscytacją buchał z hali niczym ogień piekielny, ponieważ każdy doskonale wiedział kto lada moment wejdzie na rampę. Owacje wraz z okrzykami uwielbienia przelewały się z jednej strony trybun do drugiej i z powrotem. Nagle widok zakapturzonych mężczyzn w brązowych sztach, którzy do złudzenia przypominali mnichów, na krótką chwilę uciszył wszystkich. W rękach trzymali pochodnie i ustawili się po obu stronach rampy, wyciągając pochodnie przed siebie, tworząc tym samym drogę do ringu. Ku zaskoczeniu wszystkich The Undertaker wciąż nie pojawiał się na scenie... zamiast niego niespodziewany grom uderzył w podłogę i światło na moment przygasło, a kiedy ciemne barwy reflektorów ponownie dały podgląd pola walki sam Władca Ciemności stał przed ścieżką dziwnych postaci, w swoim charakterystycznym kapeluszu, czarnym płaszczu, wysokich butach na nogach i rękawicach na dłoniach. Powolnym krokiem DeadMan przemierzał ścieżkę ognia i coraz bardziej zbliżał się do ringu... z każdym jego krokiem owacje fanów zwiększały się jeszcze bardziej. W końcu Ponury Grabarz znalazł się tuż pod apronem, gdzie zdjął z siebie płaszcz i metalowymi schodkami wszedł na niego. Następnie przekładając nogi ponad linami wszedł do kwadratowego pierścienia, stanął w samym jego centrum i zdjął kapelusz, którym zakrył twarz. Po chwili nagle powtórnie pokazał swe oblicze, lecz jego ślepia były zupełnie białe! Phenom odrzucił kapelusz i nie zmieniając wyrazu twarzy przyklęknął na jedno kolano wyciągając prawą rękę w kierunku oponenta, jakby już chciał wydrzeć jego duszę i zamknąć w złotej urnie razem z niezliczonym zastępem pokonanych. W końcu jednak wstał, w jego oczy ponownie wróciły do normy. Lord of the Darkness zajął miejsce w swoim narożniku i rozgrzał nadgarstki przed pojedynkiem.

Na starcie KŁ do 330 słów

Na arenie panowała wrzawa. Dosłownie każdy chciał już zobaczyć walkę wieczoru i swojego mistrza w akcji. Apetyt publiczności zaostrzył się po wczorajszej gładkiej obronie pasa i wciąż było im mało. Chcieli jeszcze raz zobaczyć jak Pan Ciemności tryumfuje nad aroganckim adwersarzem. Arbiter szybko pozwolił im zakosztować tej rozkoszy, jaką było oglądanie dwóch walczących gladiatorów i nakazał uderzać w gong. Undertaker w jednej chwili zacisnął pięści i podniósł gardę, a następnie powolnym, lecz niezwykle pewnym krokiem ruszył oponenta. Yuri nie tracąc czasu wyszedł mu naprzeciw, lecz szybko został skarcony, inkasując Uppecut, a zaraz po nim całą serię punchy. Boyka nie miał najmniejszych szans na przejście do kontrataku przez co pozwolił zepchnąć się do narożnika. Tam bezlitosny Demon z Doliny Śmierci dołożył mu solidny Headbutt! Big Evil nie tracił czasu, silnym Irish Whip’em wcisnął bezbronnego zapaśnika w przeciwległy kąt, po czym sam za nim ruszył, aby wykonać potężny Corner Clothesline! Audytorium szalało z zachwytu, lecz sam Ponury Grabarz nie miał czasu wsłuchiwać się w ich Chanty, gdyż musiał dokończyć dzieła. Zamroczony nieszczęśnik bezwiednie wykonał krok w przód i to wystarczyło, aby Phenom przechwycił go na ręce i w miejscu wykonał dewastujący Sidewalk Slam! Trybunom nie trzeba było więcej… choć znalazło się kilku śmiałków, którzy wciąż trzymali kciuki za młodszego zawodnika i dalej próbowali go dopingować, to znaczna większa część publiczności pragnęła, aby red Devil przelał jego krew! Nabuzowany Mark powstał, aby dokończyć dzieła, lecz jego ofiara wykorzystała ten moment, aby przeturlać się poza ring! To w żaden sposób mu nie pomogło, a jedynie odroczyło to, co nieuniknione. Rozsierdzony Siewca Koszmarów natychmiast ruszył w kierunku przeciwnika, która już szukał pomocy pod „kwadratowym pierścieniem”. Niestety, zanim udało mu się wynurzyć i przejść do ofensywy, na jego plecy spadł Double Axe Handle po wyskoku z apronu! To jednak wciąż nie był koniec. Mistrz Gier Umysłowych wyciągnął biedną duszyczkę, podniósł ją za ramię i nie puszczając, z zimną krwią wykonał Short-Arm Clothesline. Gawiedź nie posiadała się z entuzjazmu, a sam Umarlak już przygotowywał kolejne katusze, którymi miałby doprowadzić do anihilacji jestestwa przeciwnika.

Ilość słów: 336

sorreczka ziomeczki, będzie +24, bo zdycham dzisiaj

Zapięte. Pięć szans.

I to mi się podoba. Realistyczne wyjście z dźwigni.
W nagrodę poatakuj trochę.

Niestety tak to wygląda. 4 szanse jeszcze dla Ero, powodzenia.