Co tu mogę napisać, dalej. Małe info tylko krizzy - Nathana nie ma w walce, bo ni wbił, co napisałem przy gongu, że triple threat match ;d
Francuski o którym piszesz to David Black.

Limit dobroci Super Dragona został wyczerpany. Zostałem obezwładniony nawet nie wiedząc, w którym momencie. Potrząsnąłem głową, by się ocknąć, po czym spojrzałem co obecnie dzieje się w ringu. Ten opasły kutafon zdołał nas sobie podporządkować, ale niedoczekanie Twoje pajacu! Podparłem się rekami, a następnie w furii wparowałem w grubasa popychając go i powalając jego jak i Blacka na ziemię. Nie mogłem jednak spuszczać go z oczu, ponieważ był na tyle rześki, że w każdym momencie mógł odpowiedzieć... Teraz moja kolej!

W końcu mogłem dać upust swoim emocjom. Miałem pod kontrolą dwóch gości, z którymi teraz mogłem zrobić wszystko. Chwyciłem za włosy Blacka i szarpnąłem do góry, by podnieść go do pionu. Był to dla niego ewidentny kres tego pojedynku. Biedaczysko nie zrobiło w tym pojedynku nic prócz całowania swoją twarzą maty, na której właśnie stoję. Stanąłem za Davidem i oplotłem swe ręce wokół jego ciała, a następnie wykonałem German, Dragon, Tiger Suplex Combo, które kompletnie wyautowało młodziana z walki. W tym momencie został mi mój ukochany grubasek, który powoli wtaczał się do pozycji pionowej. Momentalnie doskoczyłem do opponenta i oplotłem rękami jego szyję, po czym wykręciłem jego ciało, energicznie upuszczając go plecami na swoje kolano - Dropdown Neckbreaker. Trzymałem w ryzach ten pojedynek, a to dopiero początek!

W razie gdybym się nie wyrobił biorę 24h

Sytuacja w ringu zmienna niczym w kalejdoskopie. Ryk gawiedzi był znakiem, że bardzo ujęła ich ta walka. Postanowiłem jednak zakończyć to przedstawienie i zostawić ich z wiadomością, że Super Dragon został nowym pretendentem do pasa NXT. Rozłożyłem energicznie ręce na boki i krzyknąłem w stronę publiczności "It's over!", po czym zaatakowałem mocnymi punchami Bronsona. Grubas powoli słaniał się na nogach, a po chwili wylądował w narożniku otumaniony rozglądając się po hali. Czas wziąć się za Blacka, toteż zrobiłem! Uniknąłem jego kontry, po czym runąłem na liny i odbijając się od nich przywitałem młodziana Big Bootem. Był to wręcz idealny moment, by wykonać nieco bardziej ryzykowną akcję. Wdrapałem się na narożnik i kucnąłem na nim by rozejrzeć się po arenie. Powróciłem do pionu, po czym wbiłem się w opponenta z 450 Splash-em. David był kompletnie wyautowany, jego ciało sponiewierane oraz wryte w matę. Nie mogłem jednak zapomnieć o drugim z rywali, który już uniósł swe grubawe cielsko w górę. Nie dałem mu jednak chwili do wytchnienia i od razu do niego doskoczyłem, by dokończyć dzieła zniszczenia! Wziąłem głęboki oddech, po czym wyniosłem pulchniaka pod Psycho Driver IV, który z trudem na nim wykonałem. To koniec! Położyłem się opponencie i pozwoliłem odliczyć sędziemu.