Wątek Zamknięty
Według mnie jeden z postów ma poziom Mid Card, natomiast ten drugi jest gdzieś z półki Low Card. Wygląda na to, że oboje się postaraliście nawet jeśli to wszystko nie wychodzi Wam tak jakbyście sobie to wymarzyli. Nie twierdzę, że jesteście słabi czy coś - broń Boże żebyście tak tego nie odebrali. Chodzi o to, że do tego najwyższego poziomu jeszcze trochę Wam brakuje, a tylko regularne pisanie umożliwi Wam wspięcie się na szczyt. Jest całkiem dobrze, ale może być zdecydowanie lepiej.
Tym lepszym postem popisał się Curix. Lepiej nakreślił postać, choć ten Neville również był widoczny w poście rywala. Emiel, musisz popracować nad swoim językiem, bo błędów tam było co niemiara. Jeśli chcesz się z nimi zapoznać możesz napisać do mnie na PW. Przejdę więc do głównej klasyfikacji.
Odczucia - Curix
Gimmick - Tutaj jestem skłonny dać Wam po jednym punkcie, bo jednak psychola można włożyć w cały tekst, ale dżentelmena z Anglii już trudniej dlatego po równo
Publiczność - Curix
Językowo - Curix
Pomysł - Curix
Drew może atakować przeciwnika!
Neville - Stan obrażeń: Minimalny - 4 ciosy przyjęte
Drew Wood - Stan obrażeń: Zerowy
Offline
Przeciwnik już jakby dał sobie spokój. Chyba kompletnie odpuścił i nie chce stawiać mi oporu. W takim razie dostałem pewne prawo do tego, aby rozpocząć ostateczną egzekucję na tym gówniarzu. Tak naprawdę to od początku wiedziałem, że nie będzie to nic prostszego, jednak nie byłem pewien na sto procent. Teraz mam świadomość i kiedy zniszczyłem go psychicznie i taktycznie mogę dalej zadawać mu ból i niesamowite cierpienie. Oportunista stał na nogach, wyglądał bardzo niepewnie. Był wyraźnie przerażony, a jego mina mówiła: ,,Błagam, nie bij mnie!" To chyba wszystko wyjaśnia. Chwilowe odbicie od lin, a potem szybkie położenie oportunisty za pomocą obu moich nóg, które chwyciły głowę (Hurricanrana) było w tym momencie bardzo trafnym posunięciem! No i proszę... Macie nowego króla, nastały moje czasy! Dostaliście go! Wiedziałem, że ten debiut będzie udany... Przewidziałem to. Sny stają się dzisiaj rzeczywistością. Wierzę, że przybyłem tutaj, aby siać zło. Jeśli piekło istnieje to z pewnością dawno temu wpisali mnie na listę osób, które tam trafią, a ja... Nie mam nic przeciwko! Jestem uradowany, że stoi przede mną nowe wyzwanie! Zawsze chciałem dorwać tego skurwysyna jakim jest diabeł! Słyszałem, że jest lepszy ode mnie, więc jestem gotowy się sprawdzić! Butterfly Suplex zaaplikowałem tuż po momencie, kiedy przeciwnik wstał do pionu, a po jego twarzy widać było, że zdecydowanie ma już dosyć.
Offline
Dalej!
Neville - Stan obrażeń: Minimalny - 6 ciosów przyjętych
Drew Wood - Stan obrażeń: Zerowy
Offline
Sytuacja jest już chyba przesądzona. Oponent leży na macie jakby wypił litr wódki. Jego zamknięte oczy chyba tak szybko nie zobaczą nic poza ciemnością. Postawiłem więc wejść na trzecią linę, aby poczęstować przeciwnika czymś specjalnym. Jako iż długo się nie podnosił, miałem na to bardzo dużo czasu. Gdy byłem już gotowy, akurat podniósł się. Wtedy wyskoczyłem na niego, wystawiając rękę (Diving Clothesline), powalając go na miejscu. Chwilę później z wielką gracją odbiłem się od lin na przeciwko i znowu ruszyłem do ataku, dosłownie w tym samym momencie, kiedy rywal na chwilę podniósł głowę. Wtedy otrzymał mocne uderzenie z obu nóg prosto w twarz (Low Dropkick). W owym momencie pomyślałem, że bardzo dużo już zainkasował, ale nie rezygnując z tego, przystąpiłem do dalszego ataku. Szybko zająłem się swoim oponentem, błyskawicznie wyrzucając go do narożnika (Catapult), niczym wypuszczałbym bombę z armaty. Tak... Tak... Nadeszły czasy mroku, niepokoju i wojny! Nie każdy przeżyje... Najsłabsi polegną najszybciej i jednym z nich jest... Neville.
Offline
Udane, Curix możesz kontynuować, oczywiście wszystkie akcje wykonane z sukcesem.
Neville - Stan obrażeń: Średni - 9 ciosów przyjętych
Drew Wood - Stan obrażeń: Zerowy
Offline
Początek końca! Byłem na najlepszej drodze do wygranej i nie mogłem tego zepsuć. Oponent wstał po raz kolejny i do przewidzenia było to, że nie będzie w stanie zadać mi ciosu, więc to ja przeszedłem do ataku; wyprowadziłem efektowne kopnięcie prosto w twarz przeciwnika (Superkick). Zawodnik znów wylądował na macie. Pora kończyć tą grę, która trwa już wystarczająco długo. Zbytnio się dzisiaj nie namęczyłem, pozostaje tylko końcówka. Przejechałem kciukiem po gardle i wtedy zaaplikowałem Jumping High Knee, co zwiastowało tylko jedno - koniec jest już blisko! Przez dłuższy czas obserwowałem reakcję widowni. Wszyscy buczeli. Nie mogłem zauważyć ani jednej persony, która stroniłaby za złem. Serce zaczęło mi mocno przyśpieszać. Wiedziałem, że byłem coraz bliżej celu, że był na wyciągnięcie ręki... Wszedłem na trzecią linę i spoglądając na wszystkich z góry, przystąpiłem do skoku. Szybko wykonałem Holly Wood na leżącym przeciwniku. Miałem przeczucie, że to wszystko zakończy... Neville zalał się krwią! To już chyba koniec...
Offline
Zostało wykonanych niby 12 ciosów, ale z racji, że został wykonany Signature Move oraz Finisher to można te dwie akcje policzyć inaczej niż Normal Movesy, a nawet trzeba. Zatem Wood wykonuje pomyślnie wszystkie swoje akcje, a Neville krwawi!
Drew zostaje zwycięzcą tego starcia. Gratulacje
Offline
Wątek Zamknięty