Ogłoszenie




#1 2016-11-10 19:13:57

 Haris

Villain number one

54662278
Skąd: Las Vegas
Zarejestrowany: 2015-05-03
Posty: 1964
Punktów :   10 

In Ring Segment - Cedric Alexander

Cedric Alexander


03.05.2015 - 09.07.2020
Nie osiągnąłem nic

Offline

 

#2 2016-11-10 21:19:52

krizzy

http://i.imgur.com/Psxj5zD.png

60565255
Zarejestrowany: 2016-07-27
Posty: 122
Punktów :   

Re: In Ring Segment - Cedric Alexander

Na arenie zapanowała ciemność niedługo po wcześniejszej walce, a technicy przygotowali ring na moje przemówienie. Nikt nie widział co dokładnie się tam dzieje, dlatego miałem szansę prześlizgnąć się do pierścienia i zasiąść na wcześniej umieszczonym tam tronie. Kiedy wybiła pora, zabrzmiał mój utwór i jedno źródło światła rozświetliło ring, w którym zasiadywałem z rozłożonymi na boki rękoma. W odpowiednim momencie utworu, powstałem z tronu i zrobiłem obrót na jednej stopie, z nadal rozścielonymi ramionami. Odziany w koronę i pelerynę, w prawej dłoni dzierżąc królewskie berło, zaprezentowałem się widowni, co ta nagrodziła gwizdami i buczeniem. Na twarzy malował mi się uśmiech, a w wolną rękę złapałem mikrofon. Muzyka ucichła, światło zapaliło się już w całości i pozostało mi poczekać jeszcze chwilę, aż wszyscy zamilkną.

- Wystarczy tego! Zapomnieliście kim jestem?! - Zacząłem dosyć ostro, poirytowany zachowaniem widowni. - Wasz wspaniały Król przybył ponownie, by przekazać wam wieści. Moja Królowa jest zachwycona tym, co udało mi się zrobić w mojej pierwszej walce. Doceniła moje starania i umiejętności, a ja dowiodłem, że można mi zaufać w każdej kwestii i że potrafię dotrzymać danego słowa. - Odsunąłem mikrofon od twarzy, żeby pozbierać myśli i za chwilę kontynuowałem. - Wraz z tamtym zwycięstwem rozpoczęła się rewolucja. To królestwo zaczyna się zmieniać! Staje się lepsze z każdą sekundą mojego panowania, a po mojej dzisiejszej walce, kiedy już ją wygram, po niej będę jeszcze bliżej szczytu i wiecznej chwały. - Zgromadzeni widocznie wiedzieli o czym mówię, bo nagrodzili mnie głośnym buczeniem. - Milczcie! To jest oczywiste, że wygram tę walkę. W końcu przyjdzie mi się mierzyć z James'em Storm'em, zawodnikiem, który nawet nie potrafi dokończyć pojedynku i jakimś "tajemniczym zawodnikiem", - Palcami nakreśliłem cudysłowy w powietrzu. - który ledwo podpisuje kontrakt i od razu rzucany jest na głęboką wodę. Jakim w ogóle prawem ta walka dojdzie do skutku?! Niedołęga i... i... i, i jakiś amator ze mną w ringu?! W walce o miano pretendenta do pasa United States Championship?! - Widownia, na wspomnienie o pasie mistrzowskim, wybuchła głośnym cheerem. Kontynuowałem już spokojnym tonem. - Widzicie... ta walka wygląda tak: ja, Król, najwyżej postawiona osoba w całym królestwie, przeciwko... James... przeciwko błaznowi. Taki błazen, niby coś potrafi, niby czegoś się nauczył podglądując najlepszych, ale tak naprawdę jest większą ofiarą losu, niż wygląda. I jeszcze ten tajemniczy zapaśnik. - Parsknąłem śmiechem. - Wielka nadzieja królestwa. Jakiś wyrzutek, który okłamuje sam siebie, że jest w stanie coś zmienić, a jak tylko dostanie okazje do wykazania się, podkuli ogon i zacznie żałować, że się na to pisał. - Ponownie zrobiłem pauzę, żeby złapać oddech i rzucić okiem dookoła. - Co chcę powiedzieć... mówię o tym, że cała ta walka jest bez sensu i zamiast marnować mój czas, moje siły, moje zdrowie, powinienem dostać ten pas od razu. Nikt bardziej nie zasługuje na to, niż ja. - Z ignoranckim uśmiechem na twarzy rozłożyłem ramiona, żeby pokazać swoją wyższość i wsłuchiwałem się w okrzyki niezadowolenia. Chwilę potrwało, zanim umilkli i wtedy kontynuowałem. - Nie interesuje mnie, czy wam się to podoba. Tak mówi wasz Król i tak ma być zrobione! To królestwo potrzebuje nie tylko Króla, ale także prawdziwego mistrza! A nikt inny nie będzie lepszym mistrzem niż... Król! Cedric! Alexander!

Po wykrzyczeniu trzech ostatnich słów rzuciłem mikrofon na matę i wskoczyłem na narożnik, gdzie jeszcze raz zapozowałem swoim poddanym. Zeskoczyłem z lin i oddałem wszystkie dodatki technicznemu poza ring, po czym ustawiłem się przy tym samym narożniku, na którym przed chwilą stałem. Obserwując, najpierw usuwanie tronu z ringu, a później wejścia James'a i "tajemniczego zawodnika", rozgrzewałem kończyny, żeby być przygotowanym na starcie przeciwko dwóm, nic nie wartym, wrogom.



Spoiler:

To samo. Segment przed walką jako wejście. Odnośnik w walce dodany.


http://38.media.tumblr.com/af308d7d3bf65addc11ee1dc8325322b/tumblr_n96z0tYOYr1s6rp58o1_250.gif
o-o-o

Offline

 
tabelka nWU
(Kliknij obrazek powyżej a przejdziesz do historii mistrzów nWU)

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
ehotelsreviews